Mimo, iż od publikacji naszego reportażu o płocczaninie pracującym w Norwegii minęło już blisko pięć miesięcy, cały czas jest on bardzo popularny. Dostajemy pytania i historie, które nadsyłają do nas Czytelnicy. Tym razem napisał do nas pan Jacek, który podzielił się swoją historią.
„Od dłuższego czasu chodził mi po głowie wyjazd za granicę by godnie zarabiać na chleb” – pisze w swoim liście do nas pan Jacek. „Postanowiłem przyjrzeć się warunkom pracy w Norwegii i tak trafiłem na artykuł: „Wolę zbierać śmieci w Norwegii, niż być dyrektorem w Polsce”. Po jego przeczytaniu postanowiłem napisać tego maila”.
Reportaż o płocczaninie, mieszkającym w Norwegii opublikowaliśmy prawie pięć miesięcy temu, lecz wciąż wywołuje on wśród Czytelników wiele emocji i nadal jest chętnie czytany. Pan Jacek po jego lekturze postanowił podzielić się z nami swoją historią.
„Przeglądałem wiele ofert pracy, jednak brak mi jakiejś praktyki w oferowanych zawodach. W Polsce pracowałem w bardzo specjalistycznych branżach. Nie sposób znaleźć pracę w podobnych zawodach za granicą, ponieważ chętnych jest sporo, natomiast ofert pracy bardzo mało. Ponadto, moja wiedza, czy też język są według mnie niewystarczające.
Moje wykształcenie rozpoczęło się od budownictwa ogólnego, później toczyło się przez informatykę aż do automatyki i robotyki na AGH w Krakowie. Teraz piszę pracę inżynierską, lecz nie wiem czy zdążę ją obronić zanim wyjadę. A wyjazd jest konieczny, ponieważ w naszym kraju trudno jest znaleźć pracę, która pozwoli na normalne życie. Nawet jeśli ma się wykształcenie…”.
W takiej sytuacji jak pan Jacek jest mnóstwo Polaków, w tym i płocczan. Mimo wykształcenia, znajdują jakąkolwiek pracę, ponieważ w wyuczonym zawodzie pracy nie ma, znalezienie jej graniczy z cudem albo pracodawca wymaga kilkuletniego doświadczenia. Wtedy pojawia się myśl o wyjeździe za granicę. Trudno ocenić czy bardziej przykre jest to, że tracimy wykształconych pracowników z dużym potencjałem, czy że nasi rodacy muszą męczyć się za granicą, aby móc godnie żyć…
A Wy jakie macie doświadczenia? Zastanawialiście się nad wyjazdem z kraju? Czekamy na Wasze komentarze oraz maile, które możecie przysyłać na nasz kontakt.