Najnowszy musical polskiej produkcji wszedł niedawno na ekrany kin, w tym NovegoKina „Przedwiośnie”. Jakie wrażenia ma po nim nasza czytelniczka? Zapraszamy na „Płockie recenzje”.
Opis producenta
Film #WSZYSTKOGRA opowiada o miłości, przyjaźni i radości życia. Zosia (Eliza Rycembel) próbuje zmienić świat za pomocą sztuki. Jej mama (Kinga Preis) niespodziewanie spotyka na swojej drodze kogoś wyjątkowego. Babcia (Stanisława Celińska) ukrywa tajemnicę z przeszłości. Trzy kobiety wspólnie podejmą walkę o rodzinny dom. Odkryją, że są dla siebie źródłem siły i odwagi. Czy to wystarczy, by zmienić zasady gry i znaleźć szczęście?
Recenzja czytelnika
Po ciężkim tygodniu, w piątkowy wieczór postanowiłam wybrać się do kina z przyjaciółką, a że uwielbiam musicale, wybrałam właśnie musical Agnieszki Glińskiej – #WSZYSTKOGRA.
Filmu #WSZYSTKOGRA nie można porównywać do musicalu „Mamma Mia”, jest on zdecydowanie niedopracowany… jednak widać, że reżyserka włożyła w to wiele serca.
Po obejrzeniu filmu miałam mieszane uczucia, jak to moja moja przyjaciółka powiedziała: „Nie do końca wiadomo, co reżyser tego filmu miał na myśli”. W filmie tym nie jest podane wszystko „na tacy”, widz może zinterpretować go po swojemu i tak właśnie zrobiłam ja…
Film pokazuje życie codzienne zwykłych ludzi. Moim zdaniem, ukazuje życie jako grę, raz w nim coś wygrasz, następnym razem przegrywasz, ale mimo to trzeba walczyć do samego końca…
W musicalu główne bohaterki – Roma (Kinga Preis), Zosia (Eliza Rycembel) oraz babcia Romy (Stanisława Celińska) walczą o swoje bezpieczeństwo, czyli o dom, ale nie dom jako budynek, tylko dom jako ojczyznę, krainę lat dzieciństwa, ale także jako miejsce najbliższe – rodzinę. W domu żyją trzy pokolenia i mimo tego, że zazwyczaj nie zgadzają się ze sobą, w trudnych chwilach potrafią się wspierać.
Oprócz walki o bezpieczeństwo, można także znaleźć wątki miłosne, drugie w życiu najważniejsze uczucie, jednakże wątek miłosny między Romą a Staszkiem Boruckim (Sebastian Fabijański) był niedokończony, czegoś mi w nim brakowało, tak jakby ktoś usunął kilka scen.
W musicalu #WSZYSTKOGRA role zostały świetnie obsadzone, aktorzy poradzili sobie z zadaniem, widać było w nich autentyczność, a piosenki zostały doskonale dobrane, pokazane w innym świetle. Podobało mi się to, że nie był pokazany tylko śpiew czy taniec, ale można było zobaczyć także połączenie śpiewu z grą na instrumentach muzycznych, co jest dla mnie bardzo ważną rzeczą w musicalach, a często jest omijane.
Podsumowując, uwielbiam musicale, jednak tutaj czułam niedosyt. Gdyby dopracować lub dołożyć kilka scen do filmu, myślę że widzom podobałoby się o wiele bardziej. Mimo tego, że byłam delikatnie rozczarowana, polecam wybrać się do kina, ponieważ można się na tym filmie bawić a jednocześnie zrelaksować.
Adrianna Rogowiecka