Styl jazdy niektórych kierowców autobusów Komunikacji Miejskiej w Płocku pozostawia wiele do życzenia – zaalarmowała nas Czytelniczka. Twierdzi, że kierowcy jeżdżą zbyt ostro, często gwałtownie ruszają i hamują w taki sposób, że trudno jest utrzymać się na nogach. Rzeczniczka Komunikacji Miejskiej w Płocku odpowiada wymijająco i przytacza… prawa i obowiązki pasażerów.
Do naszej redakcji napisała pani Iwona, która zwraca uwagę na problem niektórych kierowców Komunikacji Miejskiej w Płocku. – Byłam ostatnio świadkiem, kiedy kierowca zbyt gwałtownie ruszył z przystanku i pani, która nie zdążyła jeszcze usiąść, przewróciła się na ziemię – czytamy w liście Czytelniczki. – Ludzie nie są workami z ziemniakami! Kierowcy często chyba o tym zapominają.
Pani Iwona zwraca uwagę na to, że kierowca nie był zmuszony tak gwałtownie ruszać i hamować. – Ja rozumiem, że są sytuacje wyjątkowe, a sytuacja na drodze jest dynamiczna, ale niektórzy kierowcy mają już taki styl jazdy. Pasażerowie muszą nieraz bardzo się wysilić, żeby utrzymać się na nogach – dodaje.
O komentarz poprosiliśmy Annę Kicińską, specjalistkę ds. komunikacji zewnętrznej w KM. – Każdy zgłoszony przypadek jest przez nas analizowany. W raporcie dnia wskazanego przez państwa, nie mamy żadnej adnotacji, aby miało miejsce opisane zdarzenie – mówiła Kicińska o rzekomym upadku, opisywanym przez naszą Czytelniczkę.
– Niemniej jednak podczas jazdy zdarzyć się może, że kierowca w wyniku różnych sytuacji na drodze, wynikających z zachowania innych użytkowników dróg, zmuszony jest gwałtownie zahamować. Proszę jednak mieć na uwadze, że pasażerów obowiązują przepisy porządkowe, przypominające o zachowaniu bezpieczeństwa podczas podróży – i tu Anna Kicińska przedstawia nam „Prawa i obowiązki pasażerów” z regulaminu Komunikacji Miejskiej.
Zapisy mówią o tym, że pasażerowie mogą wsiadać do pojazdu i z niego wysiadać na wyznaczonych przystankach, mogą wsiadać do autobusu i z niego wysiadać wszystkimi drzwiami, które przeznaczone są do tego celu, natomiast ostatni punkt mówi o obowiązku trzymania się uchwytów lub poręczy oraz braku odpowiedzialności za szkody spowodowane niestosowaniem się do powyższego przepisu.
Odpowiedź Anny Kicińskiej jest zaskakująco wymijająca, ale mamy nadzieję, że nie jest ona odzwierciedleniem stosunku Komunikacji Miejskiej do pasażerów, a list naszej Czytelniczki stanie się bodźcem, który zapoczątkuje zmiany w sposobie prowadzenia autobusów przez niektórych kierowców KM. Najważniejsze jest przecież bezpieczeństwo i komfort pasażerów, a ten trudno jest odczuć w czasie ostrej jazdy w „czerwoniaku”…
Spotkaliście się z ostrą jazdą kierowców autobusów w Płocku? Czekamy na Wasze komentarze!