W czwartej kolejce rozgrywek na zapleczu Ekstraklasy Wisła Płock pewnie pokonała na własnym boisku Chrobry Głogów 3:1 (2:0).
Obie drużyny przystąpiły do sobotniego meczu bardzo zmotywowane. Wisła po niespodziewanym, aczkolwiek zasłużonym zwycięstwie w Lubinie chciała pokazać, że tamten wynik nie był przypadkiem, Chrobry zaś miał nadzieję na korzystny rezultat, który pozwoliłby głogowianom na opuszczenie ostatniego miejsca. To jednak gospodarze, mimo niezbyt udanego startu, mierzący w tym sezonie w górną część tabeli, byli faworytami tego spotkania.
O tym, jak bardzo obie drużyny liczą na korzystny rezultat, mogliśmy się przekonać od samego początku spotkania. Nie minęło jeszcze 10 minut, a sędzia już trzykrotnie musiał ukarać piłkarzy żółtymi kartonikami. Jednak wcześniej, bo w 6. minucie meczu, goście niespodziewanie mogli wyjść na prowadzenie. Błąd popełniła defensywa Wisły, zostawiając na piątym metrze niepilnowanego Danielaka. Pojedynek z piłkarzem gości wygrał jednak Kiełpin, sobie tylko znanym sposobem wybijając piłkę, zmierzającą w światło bramki Wiślaków.
Z biegiem czasu to jednak gospodarze zaczęli przejmować inicjatywę i pod bramką Chrobrego zaczęło robić się coraz groźniej. Dużo kłopotów sprawiały gościom przede wszystkim dośrodkowania Burkhardta. W 18. minucie meczu próby Wisły przyniosły wreszcie efekt. Do kolejnego dośrodkowania doszedł Janus i bardzo przytomnie przelobował wychodzącego z bramki gości Skrzyniarza.
Po zdobyciu bramki, nauczeni doświadczeniem z dwu pierwszych kolejek gospodarze jeszcze mocniej przycisnęli głogowian, dążąc do podwyższenia prowadzenia. Pod bramką Chrobrego z minuty na minutę robiło się coraz bardziej niebezpiecznie. Wreszcie nadeszła 29. minuta meczu. Na strzał i płaskie uderzenie z dwudziestu metrów w długi róg zdecydował się Góralski. Uderzenie piłkarza Wisły może nie wydawało się zbyt groźne, jednak błąd popełnił bramkarz gości i Wisła mogła cieszyć się z drugiej bramki.
4 minuty później mogło być już 3:0 dla Wisły. Mocno z dystansu uderzył Janus i Skrzyniarz mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem. Na szczęście dla Chrobrego, piłka trafiła w słupek i wyszła poza boisko. W 37. minucie Wisła ponownie stanęła przed szansą na zdobycie trzeciego gola. W dogodnej pozycji znalazł się Kacprzycki, jednak z kilku metrów uderzył nad poprzeczką bramki gości.
Mimo kilku jeszcze prób Wisły, wynik nie zmienił się do końca pierwszej połowy i gospodarze schodzili na przerwę z zasłużonym dwubramkowym prowadzeniem.
Początek drugiej połowy nie przyniósł zmiany obrazu gry. To gospodarze nadal byli stroną dominującą. Niespodziewanie jednak to Chrobry zdobył gola kontaktowego. W 55. minucie z dystansu uderzył Michalec, piłka jeszcze skozłowała przed próbującym interweniować Kiełpinem i wpadła do bramki.
Mimo utraty bramki, Wisła nic nie zmieniała w swoim stylu gry i nadal była stroną przeważającą. Trzy minuty po stracie było blisko podwyższenia rezultatu. Kilka metrów przed bramką z piłką znalazł się niepilnowany Janus, ale jego strzał trafił wprost w bramkarza gości.
Wprawdzie Chrobry próbował zmienić niekorzystny dla siebie rezultat, ale były to próby dość nieudolne, które bez problemów rozbijała defensywa gospodarzy. Za to Wisła cały czas była groźna i wydawało się, że kolejne bramki dla gospodarzy są tylko kwestią czasu. I rzeczywiście, w końcu udało się płocczanom zdobyć trzeciego gola. W 73. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Radić, tor lotu piłki zmienił Krzywicki, który pojawił się na boisku niespełna 4 minuty wcześniej i bezradnemu Skrzyniarzowi nie pozostało nic innego, jak tylko po raz trzeci wyjmować piłkę z siatki.
Końcowe minuty spotkania przyniosły trochę uspokojenia gry. Wiślacy spokojnie kontrolowali wydarzenia na boisku, a goście chyba już pogodzili się z porażką. Gra w końcówce nie była może porywająca, za to, podobnie jak w pierwszych minutach spotkania, sporo pracy miał sędzia, który musiał ukarać żółtymi kartonikami trzech piłkarzy.
Dzięki zasłużonemu zwycięstwu, Wisła awansowała w tabeli na trzecią pozycję z dorobkiem siedmiu punktów, a Chrobry nadal okupuje niechlubne ostatnie miejsce, mając 3 punkty straty do bezpiecznej pozycji. W następnej kolejce Wisła zmierzy się w wyjazdowym spotkaniu z Olimpią Grudziądz, a płoccy kibice mają nadzieję, że po falstarcie w pierwszych kolejkach drużyna wraca na właściwe tory i przywiezie z Grudziądza komplet punktów.
Wisła Płock – Chrobry Głogów 3:1 (2:0)
Bramki: Janus (18), Góralski (29), Krzywicki (73) – Michalec (55)
Wisła: Kiełpin – Stefańczyk, Magdoń, Radić, Hiszpański – Góralski, Kostrzewa (46. Wlazło) Janus, Burkhardt (88. Iliev), Kacprzycki – Ruszkul (68. Krzywicki)
Chrobry: Skrzyniarz – Ilków-Gołąb, Bogusławski, Michalec, Samiec – Danielak (19. Sędziak), Hałambiec, Ulatowski (46. Pieczara), Ałdaś, Piotrowski – Szczepaniak (69. Ziemniak)
Żółte kartki: Kostrzewa, Hiszpański, Magdoń (Wisła); Ałdaś, Ulatowski, Samiec, Sędziak (Chrobry)
Sędzia: Rafał Rokosz (Katowice)
Rafael Dominik