W meczu 5. kolejki grupy C Velux EHF Ligi Mistrzów Orlen Wisła uległa na własnym parkiecie HSV Hamburg 26:30(13:14).
O porażce Wisły zadecydował słaby początek drugiej połowy, w trakcie którego Wiślacy mieli problemy z pokonaniem dobrze dysponowanego Dana Beutlera
Per Carlén, trener HSV Hamburg: Jestem zadowolony z wyniku i ze zwycięstwa, które nie było łatwe, ale jest bardzo ważne. W pierwszej połowie troszeczkę nie funkcjonowała nasza obrona, bramki wpadały nam za łatwo. W drugiej połowie pierwsze 15 minut zagraliśmy wyraźnie lepiej w obronie, co zaowocowało tą różnicą bramek. W drugim kwadransie drugiej połowy Płock wrócił do gry i wynik troszeczkę był zagrożony, ale jednak dowieźliśmy to zwycięstwo do końca. Jestem zadowolony z tego zwycięstwa, ale również z tego, że to było dobre widowisko dla publiczności. Jestem zadowolony, że po 5 meczach mamy komplet zwycięstw, bo bardzo ważne dla nas jest to, by zająć wysokie miejsce jako dobrą pozycję wyjściową do dalszych gier w Lidze Mistrzów. Oglądaliśmy wiele zapisów z meczów Wisły w związku z tym Wisła nie mogła nas dzisiaj niczym większym zaskoczyć, ale zaskoczyła mnie dzisiaj widownia, która przez cały mecz wspierała swój zespół.
Lars Walther, trener Orlen Wisły Płock: Gratuluję Hamburgowi zasłużonego zwycięstwa. Naszym celem było dzisiaj utrzymanie takiego tempa by zatrzymać kontry rywala. Niektóre elementy rzeczywiście dobrze nam wyszły, ale w drugiej połowie mieliśmy 6-7 minut w ciągu, których graliśmy bardzo źle. Myślę, że w tym momencie straciliśmy obraz tego spotkania. Nikola Eklemović gra bardzo dużo od dwóch miesięcy i w końcówce był już bardzo zmęczony, a my niestety nie mamy wiele możliwości na pełnowartościowe zmiany. Jestem w sumie ogólnie zadowolony z tego meczu i z naszej gry, bo przegranie 4-bramkami z Hamburgiem nie jest katastrofą. Oczywiście wolelibyśmy wygrywać.
Michał Zołoteńko, rozgrywający Orlen Wisły Płock: W pierwszej połowie graliśmy jak równy z równym. W drugiej przespaliśmy te nieszczęsne pierwsze 15 minut. Niemcy zaczęli grać swój handball – mocno w obronie i z kontrataku. Wypracowali sobie taką grą przewagę i później już kontrolowali spotkanie. Musimy obejrzeć ten mecz i przeanalizować jakie błędy popełniliśmy, a dzisiaj było ich sporo – rzucaliśmy z nieprzygotowanych pozycji. Z tych rzutów Hamburg wyprowadzał kontry i tak sobie wypracował przewagę.
Adam Wiśniewski, skrzydłowy Orlen Wisły Płock: W drugiej połowie zagraliśmy fatalnie. Nie mogliśmy odnaleźć się w ataku: Vori wychodził wysoko do naszych rozgrywających. Mieliśmy problem z przerzuceniem tej piłki, graliśmy wiele piłek na koło i z tego HSV wyprowadzał kontry i wyszli na prowadzenie 5-6 bramkami. Uspokoili sobie wynik, a my graliśmy coraz bardziej nerwowo. Ostatnie dwa dni nie trenowałem ze względu na uraz Achillesa, ale nie zamierzam się tym tłumaczyć – zagrałem słabe zawody, zmarnowałem wiele sytuacji rzutowych, w tym 2 kontry. Na pewno będzie mi to przez jakiś czas w głowie siedziało, ale taki jest sport – raz się gra super, innym razem słabo. Nic obiecuję, ale mam nadzieję, że za tydzień zagramy podobnie jak dzisiaj, wyeliminujemy nasze błędy, przygotujemy się pod kątem tej wysokiej obrony i postaramy się powalczyć.
Marcin Lijewski, rozgrywający HSV Hamburg: Bardzo się cieszę, że przyjechaliśmy do Polski i miałem możliwość pokazania swoim kolegom z drużyny miasto Płock. Bardzo się cieszę, że z takiego gorącego terenu, jakim jest ta hala, udało nam się wywieźć dwa punkty i plan, który sobie założyliśmy, został w 100% wykonany. Przy całym szacunku dla chłopaków z Płocka, mamy trochę większy potencjał i zespół Wisły walczył dzielnie, ale w pewnym momencie ta przewaga musiała się przechylić na naszą stronę. Dzisiaj Pascal Hens był super dysponowany, a przy jego formie zaprezentowanej dzisiaj, ani Wisła Płock, ani żadna inna obrona na świecie nie wytrzyma.
Taka hala powinna być tutaj od wielu lat. Cieszę się, że w końcu decydenci dogadali się ze sobą i ta hala powstała. Oby za Płockiem poszli inni. Nie spodziewałem się tak miłego przywitania i chylę czoła przed kibicami.
Osobiście ciesze się, że miałem okazję zawitać do kraju. Każdą możliwość przyjazdu do Polski bardzo chętnie wykorzystuję i bardzo się z niej cieszę. Po trzecie chciałbym podziękować płockiej publiczności, bo to, jak dzisiaj powitali mnie fani Wisły było naprawdę mistrzostwem świata. Łza mi się w oku zakręciła. Warto jest uprawiać sport by przeżyć choć raz taki moment.
Piotr Chrapkowski, rozgrywający Orlen Wisły Płock: Zostawiliśmy dużo sił na parkiecie. Jestem ogromnie zmęczony. Dzisiaj każdy dał z siebie wszystko i było to widać po końcowym wyniku. Zdarzyło nam się kilka błędów, szczególnie na początku drugiej połowy, ale patrząc na cały mecz, zagraliśmy naprawdę dobre zawody. Jeżeli będziemy tak grać z pozostałymi przeciwnikami to jestem spokojny o awans do Top 16. Do Hamburga pojedziemy powalczyć. Jak widać po dzisiejszym meczu, można z nimi walczyć prawie jak równy z równym, bo trochę nam w drugiej połowie odskoczyli na kilka bramek, ale na pewno tą walkę tam podejmiemy.
Orlen Wisła Płock – HSV Hamburg 26:30 (13:14)
Orlen Wisła: M.Wichary, M.Seier – J.Bäckström(3), C.Spanne(3), A.Wiśniewski(1), K.Syprzak, M.Toromanović(4), Z.Kwiatkowski(1), B.Kavaš(2), M.Zołoteńko(1), A.Twardo, M.Kubisztal(5), N.Eklemović(3), P.Chrapkowski(1), P.Paczkowski(2)
HSV: D.Beutler – S.Schröder(2), M.Lindberg(2, 1k), M.Flohr(2), I.Vori(3), B.Lackovic(1), T.Jansen(3), R.Vugrinec(3), D.Duvnjak(2), M.Lijewski(3), P.Hens(8), M.Kraus(1)
Upomnienia: Z.Kwiatkowski, M.Zołoteńko – S.Schröder, M.Lijewski, P.Hens
Kary: Orlen Wisła 8 min (N.Eklemović 2 min, C.Spanne 2 min, M.Kubisztal 2 min, P.Paczkowski 2 min) – HSV 4 min (T.Jansen 2 min, B.Lackovic 2 min)
źródło: sprwislaplock.pl