Po dłuższej przerwie Piknik Lotniczy wraca do Płocka. I to z przytupem, bo Aeroklub Ziemi Mazowieckiej przygotowuje sporo atrakcji.
Piknik Lotniczy zaplanowano na 15 i 16 czerwca. Jak informowali organizatorzy, wiele załóg samolotów, instytucji i organizacji posiadających flotę powietrzną zgłosiło gotowość udziału w imprezie. Wiemy już, że przyleci grupa Flying Bulls, która jest częścią lotniczej rodzinny Red Bulla, ale Aeroklub szykuje również wiele innych atrakcji – na pikniku mają pojawić się zarówno maszyny historyczne, jak i nowoczesne, samoloty rzadkie, które są wyjątkowym widokiem.
Na początek piknik lotniczy, a później… płocczanie będą latać samolotem do Warszawy?
Organizatorzy zdradzili również kolejnych gości. Otóż podczas tegorocznego Pikniku zobaczymy wiatrakowiec – a właściwie wirowiec– bo taką nazwę ten statek powietrzny otrzymał w Polsce w latach przedwojennych.
– To maszyna w klasie ultralekkiej, do której pilotowania wystarczy świadectwo kwalifikacji z uprawnieniem UAGP. Wyposażony jest w wirnik nośny i śmigło napędowe (pchające lub ciągnące). Wirnik nie jest napędzany silnikiem, lecz obraca się dzięki autorotacji, powstającej w wyniku postępowego ruchu (wywoływanego śmigłem) wiropłata względem powietrza – tłumaczą w Aeroklubie.
Latać na nich będzie grupa “57-my” TEAM, która powstała spontanicznie, a tworzy ją dwóch pilotów, miłośników wiatrakowców. Nazwa zespołu „57-my” jest nawiązaniem do roku urodzenia pilotów – Wiesława Jarzyny i Romualda Owedyka.
– Na płockim niebie będziemy mogli podziwiać dwa bliźniacze wiatrakowce, które zawsze dają niezapomniany pokaz figur i ewolucji, których nie jest w stanie wykonać żaden samolot – zapewniają organizatorzy.
Jednym z punktów pokazów będzie też desant trzech skoczków z samolotu PZL-104 Wilga. Skoczkowie będą lądować na specjalnie przygotowanym miejscu na płockiej plaży.
Zobaczcie, jak spadochroniarze ćwiczyli na naszym lotnisku trzy tygodnie przed pokazami.