W poniedziałkowy wieczór policjanci, wracając ze służby, zatrzymali pojazd, który stworzył poważne zagrożenie na drodze. Okazało się, że młody kierowca zaledwie tydzień wcześniej zdał egzamin na prawo jazdy.
1 lutego wieczorem, wracający ze służby policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego płockiej komendy zareagowali na widok kierowcy, który rozpędzonym autem, nie bacząc na czerwone światło i jednocześnie zielone światło dla pieszych, przemknął przez skrzyżowanie. Na szczęście pieszy nie zdążył wejść na przejście.
Dalsza jazda 18-latka również była niebezpieczna. Na widok takiego zachowania, którego finał mógł być tragiczny w skutkach, policjanci zareagowali natychmiast. Funkcjonariusze zatrzymali volvo, którym podróżowała „wesoła paczka” znajomych. Na miejsce wezwany został patrol policji.
– W trakcie kontroli okazało się, że 18-latek nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Jak oświadczył mundurowym, zaledwie tydzień temu zdał egzamin na prawo jazdy i był przekonany, że może już wsiąść za kierownicę. Nic bardziej mylnego. Pozytywnie zdany egzamin nie uprawnia do jazdy. Młody człowiek został uświadomiony przez policjantów o skali zagrożenia, jakie niosło jego zachowanie na drodze. 18-latek z powiatu płockiego, wyraził skruchę – informuje mł. asp. Marta Lewandowska, oficer prasowa KMP w Płocku.
Kontrola zakończyła się dla młodego kierowcy bardzo wysokimi mandatami karnymi.
Jak przekazała mł. asp. Marta Lewandowska, podjęta przez policjantów po służbie interwencja być może ostudzi zapędy młodego człowieka do niebezpiecznej jazdy. Jest to również nauczka dla niego na przyszłość, że nawet jeśli nie widać patrolu policji, to inni uczestnicy ruchu na takie drogowe szaleństwa reagują.
Dodaj swój komentarz