Zapowiada się na kolejną batalię o władzę w Drobinie. Choć 13 czerwca wybory wygrał kandydat PSL, to – podobnie jak było w przypadku wygranych wyborów przez kandydata PiS – i tym razem wpłynęły protesty wyborcze. Podczas samych wyborów zgłoszono incydenty związane z naruszeniem ciszy wyborczej oraz łapownictwem wyborczym.
Łącznie 9 protestów wyborczych wpłynęło do Sądu Rejonowego w Sierpcu w związku z ponownymi wyborami burmistrza miasta i gminy Drobin, które odbyły się 13 czerwca br. Ośmioma głosami wygrał wówczas kandydat Polskiego Stronnictwa Ludowego, Krzysztof Wielec. Jego kontrkandydatem był pełniący dotychczas obowiązki burmistrza Grzegorz Szykulski (Prawo i Sprawiedliwość). Sprawę protestów wyborczych przekazano do Sądu Okręgowego w Płocku, który ma je rozpatrzyć 20 i 21 lipca.
Przypomnijmy, że podczas przedterminowych wyborów burmistrza miasta i gminy Drobin we wrześniu 2020 r., zwyciężył dwoma głosami Grzegorz Szykulski. W wyniku wówczas złożonych protestów wyborczych Sąd uznał, że wybory należy powtórzyć. Liczba głosów nieważnych wyniosła wtedy 42 (postawienie znaku X przy dwóch kandydatach – 9, niepostawienie znaku X – 33).
Podczas ostatnich, czerwcowych wyborów liczba głosów nieważnych wyniosła aż 72, z czego 17 z powodu postawienia znaku X obok nazwiska dwóch lub większej liczby kandydatów, a 55 z powodu niepostawienia znaku X obok nazwiska żadnego kandydata.
Jan Krajewski, przewodniczący Miejskiej Komisji Wyborczej w Drobinie informował wcześniej media, że podczas wyborów 13 czerwca zgłoszono na terenie gminy Drobin dwa incydenty wyborcze. Jedno dotyczyło naruszenia ciszy wyborczej, natomiast drugie podejrzenia przestępstwa łapownictwa wyborczego.
Jest już protokół wyborów w Drobinie. Mieszkańcy się podzielili
Te wybory to farsa. Dowożenie za wódkę, zastraszanie ludzi, oszukiwanie, przekupstwa wyborcze, wykorzystywanie każdej okazji by zmusić do głosowania na arbuzerie. Tu powinny służby się pojawić. W miesiąc by się wszystko wydało. Ale nikogo nasz Drobin nie obchodzi.