W piątek w godzinach popołudniowych doszło do tragicznego w skutkach wypadku. W wyniku zderzenia z samochodem osobowym, śmierć na miejscu poniósł motocyklista. O zdarzeniu poinformował nas czytelnik, przesyłając zdjęcia.
Do wypadku doszło 22 lipca kilka minut po godz. 17.
– W rejonie parkingu przy ul. Tysiąclecia, w pobliżu Galerii Mosty, doszło do zderzenia daewoo lanos z motocyklem – potwierdza rzecznik płockiej policji, Krzysztof Piasek. – Według wstępnych ustaleń policjantów, którzy przyjechali na miejsce wypadku, kierowca daewoo lanos, wykonując manewr skrętu w lewo z ul. Przemysłowej na teren parkingu, wymusił pierwszeństwo przejazdu na motocykliście, który jechał ul. Przemysłową w kierunku ul. Tysiąclecia – wyjaśnił rzecznik.
Niestety, w wyniku zderzenia, kierowca motocykla poniósł śmierć na miejscu. – Kierowca lanosa to 58-letni mieszkaniec Płocka, nie mamy jeszcze informacji na temat tożsamości motocyklisty – informuje rzecznik płockiej policji.
Policja ostrzega, że w wyniku wypadku jeden pas ruchu ul. Przemysłowej w kierunku ul. Tysiąclecia jest całkowicie zablokowany. – Kierowcy, którzy jadą od ul. Gwardii Ludowej w kierunku ul. Tysiąclecia, powinni skręcić z ul. Przemysłowej w ul. Rembielińskiego – radzi Krzysztof Piasek. – Ci, którzy jadą w przeciwną stronę, nie mają żadnych utrudnień. Blokada ulicy może potrwać ok. 2-2,5 godzin – dodaje rzecznik.
Pewnie motocykliści to młodzi ludzie, ale niech wszyscy starsi sobie przypomną sobie czym oni zaczynali jeździć i to bardzo często bez uprawnień, tyle że teraz to i sprzęt lepszy, a co najgorsze to natężenie ruchu na drogach zdecydowanie większe stąd na tych młodych czycha więcej niebezpieczeństw.
a czy czyjaś prędkość zwalnia z obowiązku przestrzegania zasad ruchu drogowego. Ktoś kto wykonuje manew skrętu musi zachować szczególność ostrożność i upewnić się, że wykonując manew nie będzie nikomu zagrażał, i tyle nic więcej nie wchodzi tu do dyskusji. Płoccy kierowcy jeżdżą tragicznie, stąd tyle wypadków, nikt nie patrzy na nikogo poza swoim czubkiem nosa.
Rodzinę tragicznie zmarłego Pana bardzo proszę o kontakt femlak-a@o2.pl
No cóż niech mu wszystkie drogi będą już proste i szybkie w Niebie ! Jazda motocyklem jest tylko uzależniona od tego czy się ma szczęście czy nie ! Temu koledze zabrakło szczęścia . Drodzy Komentujący co by nie pisał śmieszne jest obgadywanie już nie obecnego bo nie może się obronić!
drodzy motocykliści zamiast grzać opony to mózgi sobie rozgrzejcie bo takie rzeczy nie na drogach publicznych tylko na tor zamknięty do widzenia.
powiem wam tak, ktos z gapiow mowil, ze motocyklista wyjechal dopiero z shella, zapewne byl zatankowac, ta sama osoba mowila ze jechal zygzakiem po calej szerokosci swojego pasa ruchu, motocyklisci beda wiedzieli po co to robil, wiec powiedzcie mi, jaka predkosc mozna rozwinac na tak krotkim odcinku, turystycznym motocyklem jakim jest fazer, dodatkowo rozgrzewajac opony, bo po mojemu to mial max 70-80 km/h. a gdyby kierowca lanosa, go nie zatrzymal na jego pasie ruchu w momencie gdy go zobaczyl, tylko pojechal dalej na parking, to motocyklista kladac motocyk i sunac po asfalcie by przelecial dalej, obcierajac sie, a nie zabilby sie wpadajac pod auto.
jest motocyklista jest wrzucony do jednego wora,długa prosta,dziadek jechał w okularach przeciwsłonecznych,wow nie widział pędzącego motorem kolesia,a może podczas łamania przepisów zamknął oczy i dlatego wymusił,winny śmierci i kropka
Prędkość, prędkość, prędkość.. ktoś powiedział- reszta powtarza. Chciałbym zauważyć że przy nawet 100 z motocykla niewiele zostaje, czego nie potwierdza foto. A podczas wypadku motocyklowego nie trzeba prędkości, wystarczy niefortunnie upaść.Ale jak to bywa jak motocykl to oczywiście zawrotna prędkość rodem z bonneville …..
skad wiesz o pentelce
Pewnie mial petelke zawinieta na szyji przestraszyl sie polozyl a grawitacja zrobila swoje podzielam zdanie przedmowcy
motocykl to nie jest mrowka haha co ty wogole piszesz chyba nigdy za fajera nie siedziales 100/150 moze 20?200 w tym mym miejscu. Niepowazny człowiek z Ciebie!!!
Ej ktos. nikt normalny nie jezdzi z sznurkiem na gardle widocznie chcial zyc szybko i .. dokoncz sobie sam
Jakoś od pewnego czasu więcej na mieście skuterków i innych bzyków niż tych przecinaków co nerwy psują hałasem i pracą tych silników a jakoś wypadków ze skuterami nie ma a jak to nie śmiertelne…a dlaczegooo…..dlatego że skutery jeżdżą w porywie 80km/h a niektóre mają blokadę do 60.
Motorem pewnie gnał ponad 100. Wiadomo wg przepisów wina lanosa ale gdyby motocyklista jechał te 50 na pewno by nie zginął
Ej ktos!! kazdemu serce peka ale On sam sobie zawiesil petelke na swoim gardle wiedzial z czym to sie wiaze. zastanow sie czlowieku zanim cos na skrobiesz KTOSIU!!! a motocyklista chyba chial zyc szybko i ,, a reszte sobie dokoncz!
Samobojca jezdzic z szubienica na szyji ludzie sa po..bani popsul tylko dobremu czlowiekowi zycie!!
Również mieszkam na Rembielinskiego i co oni tutaj wyczyniaja przechodzi pojęcie. Wieczor godzina ok 22 a tu nagle halas ii pędzący motocyklista mimo ze sa spowalniacze. Halas taki ze przy zamkniętych oknach nie da sie spać. Rajdy sobie urządzają. Tam nie widziałem ile jechał ale widziałem odrysowane przez policję znaki drogi hamowania a są długie więc zapewne nie jechał 50.
Przecież jechali długą, prostą ulicą w przeciwne strony. Nawet gdyby motocyklista rozpędził się na tym odcinku do 120-150 km/h to gość z lanosa powinien go widzieć. Motocykl to nie jest mrówka.
Problem tkwi w tym, że ludzie olewają zasady ruchu drogowego i nawet nie raczą przekręcić swojej szanownej głowy żeby zobaczyć czy swoim manewrem nie utrudnią komuś jazdy.
Nawet gdy jeżdze na rowerze czasami muszę ostro orać opony bo pajace skręcają mi przed nosem gdy ja jadę 30-40 km/h, co więcej nawet nie spojrzą w moją stronę tylko skręcają kiedy im się zachce.
Zginął człowiek ale był temu wspolwinny, osoba która „wymusila” mogła nie mieć szans zauważyć pedzacego motocykla, a teraz będzie miała kłopoty.
Opanujcie się motocykliści (nie wszyscy oczywiście).
kierowca lanosa fakt-wymusił,ale motocyklista jechał ponad prędkością dozwolona w terenie zabudowanym,ponadto kierowca motoru widząc jak lanos wymusza mu pierwszeństwo,klad motor na ziemi aby uniknąć wypadku dużo wcześniej przed skrzyżowaniem,o czymś to świadczy.Kierowca Lanosa stwierdził że nie wie jak doszło do wypadku,dodając że nie widział motocyklisty,pewnie tak samo jak nie wiedział że wymusza,wynikiem tego nie żyje 36-cio letni człowiek !!!
A jakie to ma znaczenie jak jechał….Zginął człowiek , a rodzinie pęka serce z bólu…
Mieszkam na Rembielińskiego i wiem jak motocykliści jeżdżą ul. Przemysłową. Na pewno wolno nie jechał.