Przebudowa skrzyżowania ulic Dobrzyńskiej i Medycznej została zakończona. Powstało pełnoprawne rondo, które ułatwiło życie kierowcom. Niestety, w trakcie remontu zapomniano o pieszych i rowerzystach. Chodnik nagle się urywa, a ścieżki rowerowej, która wydaje się w tym miejscu niezbędna, w ogóle nie uwzględniono.
Problem ten zgłosili nam mieszkańcy ul. Dobrzyńskiej, którzy z wielką nadzieją podchodzili do remontu skrzyżowania. Płocczanie byli przekonani, że dotychczasowy sposób marszu – przez usypane pobocze – w końcu zostanie zmieniony. – To duży problem, bo to bardzo ruchliwe skrzyżowanie, a chodzenie poboczem stwarza niebezpieczeństwo – powiedziała jedna z mieszkanek osiedla. Łatwo nie mają także rowerzyści, którzy zmuszeni są jeździć nierównym poboczem.
Mieszkańcy nie rozumieją, czemu w tak bez wątpienia potrzebnej inwestycji, na którą wydano blisko 2 miliony złotych, zapomniano o chodniku, który kilkaset metrów od ronda nagle się urywa. By wyjaśnić tę kwestię, zwróciliśmy się do Urzędu Miasta Płocka.
Ratusz tłumaczy, że przebudowa skrzyżowania jest kompletna. Remont obejmował bowiem wyłącznie zakres prac, które zostały już wykonane. – Obecnie trwają jeszcze procedury odbiorowe – powiedział nam Konrad Kozłowski z Zespołu ds. Medialnych Urzędu Miasta Płocka. – W tegorocznych planach MZD jest opracowanie dokumentacji przebudowy ul. Dobrzyńskiej na odcinku od ronda Grabskich, przez rondo Bronarskiego do skrzyżowania z ul. Zglenickiego, gdzie także docelowo ma powstać nowe rondo – dodał.
Właśnie ten projekt uwzględniać będzie budowę chodnika i ścieżki rowerowej wzdłuż Dobrzyńskiej. – Realizacja tej inwestycji będzie możliwa w roku 2015 lub 2016 – tłumaczy Kozłowski. – Inwestycja będzie możliwa dopiero po zabezpieczeniu środków na realizację zadania w budżecie – wyjaśnia.
Płocczanie i mieszkańcy osiedla muszą więc uzbroić się w cierpliwość.