Jak informowaliśmy, remont pływalni Podolanka trwa już 1,5 roku i nie zapowiada się, by atrakcje, z powodu których zaplanowano modernizację, były szybko dostępne dla mieszkańców. Zapytaliśmy w miejskiej spółce MOSiR o ile więcej zapłacimy za remont, który miał zakończyć się pierwotnie w grudniu ubiegłego roku.
Tydzień po wysłaniu pytań do Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Płocku, otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytania. Choć w większości stanowiły one wycięty urywek komunikatu spółki, to można z niej wysnuć kilka wniosków.
Reklama
Po pierwsze, MOSiR kompletnie nie precyzuje, jakie to ważne i nieprzewidziane „prace dodatkowe” spowodowały aż tak znaczne opóźnienie terminu oddania Podolanki do użytku. Przypomnijmy, że w grudniu minie rok od planowanego pierwotnie terminu otwarcia. Co takiego wydarzyło się podczas budowy?
Po drugie, podany termin 15 listopada nie jest terminem ostatecznym zakończenia remontu. W odpowiedzi dla nas MOSiR powtórzył treść komunikatu, w którym zaznacza, że „aktualny termin zakończenia prac zaplanowany jest na 15 listopada 2023 r.”. Ale…
– Po tym terminie konieczne będzie sprawdzenie wykonanych prac i napełnienie niecek wodą, podgrzanie wody, przeprowadzenie uzdatnienia wody, a następie pobranie próbek wody do badań i oczekiwanie na ich wyniki przed uruchomieniem pływalni, aby obiekt był bezpieczny dla użytkowników – powtarza w odpowiedzi mailowej Konrad Kowal, kierownik działu marketingu w płockiej spółce miejskiej.
Dodaje też, że dokonany zostanie częściowy odbiór, a do użytkowania przeznaczona będzie wyłącznie hala basenowa, SPA i szatnie. Nie będzie więc nowych rur zjazdowych, na co wiele miesięcy czekają mieszkańcy Płocka i dzieci.
Ale i to nie jest pewne. Na nasze pytanie, czy MOSiR może zapewnić, że termin grudniowy jest niezagrożony w zakresie ponownego rozpoczęcia użytkowania pływalni, zacytowano znów fragment komunikatu:
– Naszym celem jest, aby w pierwszej połowie grudnia pływalnia Podolanka była dostępna dla mieszkańców – przekazał Konrad Kowal.
MOSiR więc nie zapewnia, że do tego czasu wymienione w komunikacie elementy będą oddane do użytku, jedynie „ma taki cel”.
Niestety, nie dowiedzieliśmy się też ile wyniesie ostateczny koszt remontu Podolanki. Logicznym jest bowiem, że skoro tak drastycznie zwiększył się czas wykonywania remontu i, jak twierdzi MOSiR, zakres, to zapłacimy więcej, niż było to planowane. I to sporo. Skąd MOSiR weźmie dodatkowe środki na remont?
– Dotychczas, zgodnie z umową, inwestycja kosztowała 8.665.031,66 zł netto (czyli ok. 10,66 mln zł brutto – przyp. red.). Precyzyjne oszacowanie dodatkowych kosztów będzie możliwe po zakończeniu inwestycji, co jest naturalnym procesem. Koszty poniesione zostaną z budżetu MOSiR Płock Sp. z o.o. – zapewnia Konrad Kowal.
Zapewnia też w imieniu spółki miejskiej, że MOSiR „dokłada wszelkich starań, aby jak najszybciej zakończyć inwestycję, ale zawsze ponad szybkością realizacji stawiać będziemy bezpieczeństwo użytkowników naszych obiektów i jakość realizacji”.
Czy faktycznie jakość realizacji idzie w tym przypadku w parze z tak znacznym opóźnieniem? I czy zdjęcia, którymi pochwalił się MOSiR na swojej stronie, dodając je już po publikacji naszego artykułu, odzwierciedlają stan faktyczny obiektu? Zachęcamy spółkę do uwierzytelnienia działań i zorganizowania konferencji prasowej na terenie pływalni – z przyjemnością wykonamy zdjęcia i pokażemy stan realizacji tego projektu.
Wkrótce minie rok od planowanego otwarcia Podolanki. Jaką wymówkę ma teraz MOSiR?
