Urząd Miasta Płocka przeprowadził podsumowanie wsparcia z Unii Europejskiej. Ratusz zapowiedział również, na jakie zadania chce jeszcze zdobyć fundusze.
Zgodnie z informacjami przedstawionymi przez Urząd Miasta Płocka, od 2010 roku ratusz pozyskał łącznie ponad 776 mln zł dotacji z Unii Europejskiej. 686 mln zł stanowiło dofinansowanie inwestycji, reszta była przeznaczona na projekty społeczno-edukacyjne. Wkład własny miasta przekroczył 580 mln zł.
– Za kilka tygodni minie 20 lat od momentu, gdy Polska stała się członkiem Unii. Był to wynik referendum, w którym Polacy zdecydowali, że chcą do Europy, która kieruje się takimi wartościami, jak odpowiedzialność i solidarność – mówił prezydent Andrzej Nowakowski podczas spotkania z dziennikarzami.
Zwrócił też uwagę, że ruszyła nowa perspektywa unijna i Urząd Miasta Płocka już podpisał umowy na dofinansowanie budowy dwóch żłobków. Mają one pozwolić na stworzenie około 200 nowych miejsc dla najmłodszych płocczan.
Władze miasta chcą do połowy kwietnia złożyć wniosek o dofinansowanie przedłużenia ul. Przemysłowej na wysokości Trzepowa.
– Mamy perspektywę sięgnięcia po 25 mln zł unijnej dotacji i stworzenia w tej części Płocka dobrych warunków dla inwestorów – stwierdził Andrzej Nowakowski.
Do ostatnich dni kwietnia władze miasta mają też czas na złożenie wniosku o fundusze na rozwój infrastruktury rowerowej.
– Chcemy aplikować o dotację do budowy ścieżki, która uzupełni sieć naszych dróg rowerowych, czyli kładki dla rowerzystów pod mostem im. Legionów Piłsudskiego – zapowiedział prezydent Płocka.
Na liście projektów, na miasto oczekuje pozyskania wsparcia z UE, znajdują się między innymi:
- budowa wiaduktu nad Rondem Wojska Polskiego,
- druga jezdnia ul. Wyszogrodzkiej na odcinku od Zielonego Jaru do Imielnicy,
- rewitalizacja kamienic z przeznaczeniem na Mieszkania na start.
Programy, dotyczące bioróżnorodności mają Urzędowi Miasta Płocka umożliwiać ubieganie się o dotacje na urządzenie Jaru Brzeźnicy. Ratusz chce wykorzystać środki z Krajowego Planu Odbudowy na rozbudowę Szpitala św. Trójcy. Władze Płocka też planują ubiegać się o wsparcie na projekty społeczno-edukacyjne.
„Kopalnie węgla brunatnego w Trójstyku: 6 w Niemczech, 5 w Czechach i 1 w Polsce. I proszę – tylko jedna nasza jest szkodliwa. Bardzo szkodliwa. Ale to nic – energię kupimy z nieszkodliwego węgla brunatnego z Niemiec i Czech”
„Zgadnijcie przez kogo finansowana jest organizacja prawników Frank Bold, która doprowadziła do uchylenia decyzji środowiskowej pozwalającej na kontynuację wydobycia w Turowie?
Chwila klikania i znajdziemy odpowiedź. Na stronie głównej Fundacji Frank Bold w zakładce „Nasze Finansowanie” znajdziemy – wśród wielu podmiotów – organizację European Climate Foundation. I dopiero wtedy robi się ciekawie.
Jeśli przejdziemy na stronę ECF i wejdziemy w zakładkę z info. o finansowaniu to znajdziemy tam między innymi fundację Arcadia, której donatorem był zmarły niedawno Jacob Rothschild (wspominany na stronie głównej fundacji).
Kto jeszcze? Fundacja Rockefeller Brothers Fund. oraz fundacja Roberta Boscha. Warto wspomnieć, że majątek rodziny Boschów wzrósł w trakcie II wojny światowej dzięki darmowej sile roboczej jaką stanowili niewolnicy z Polski oraz zamówieniom niemieckiej zbrojeniówki.
A teraz wszyscy fundują zamykanie polskiej kopalni w Turowie. Ciekawe, co?”
ekoterroryści to nowa twarz lewactwa.Dostaniecie wszyscy po du….pach.Zapytajcie co na to ci wszyscy co
pchają się do rady miasta,rady powiatu czy do sejmiku województwa Mazowieckiego.Zapytajcie tych co chcą dostawać sowite pensyjki od ciotki Urszulki i jej kumpli.Zagłosowaliście to będziecie strzyżeni jak barany.
W kolejkach staliście jak ci z Jagodna.Może powinniście dostać po kieszeni.Wtedy zobaczycie coście zrobili.
To co pisze Anonim to tylko początek.Zobaczycie gdy europejskie lewactwo będzie zamykać elektrownie i
elektrociepłownie bo opalane są nieekologicznymi paliwami.Może wreszcie się obudzicie.Wcale mi was
nie szkoda.Szkoda POLSKI.Dlaczego będziecie biednymi żebrakami europy.Lenistwo i brak interesowania się
sprawami Polski i Płocka poskutkuje biedą jakiej sobie nie wyobrażacie.
„Czy to możliwe, żeby rząd ukrywał projekt naszej strategii energetycznej z powodu tego fragmentu? 11% ludzi w zakresie ubóstwa energetycznego to blisko 4 mln osób. Świetna perspektywa.
W dokumencie jest też mowa o zdefiniowanych w energetycznej dyrektywie unijnej kryteriach takiego ubóstwa – i to robi przerażające wrażenie. To niezdolność do utrzymania ciepła w domu, przeciekający sufit, wilgotne ściany oraz zaległości w rachunkach za energię.
I teraz prosto i jasno:
Projekt rządowej strategii energetycznej zakłada, że do 2030 r. blisko 4 mln Polaków będzie żyło w niedogrzanych, przeciekających domach, mając zaległości w rachunkach.
Takie mają być skutki „ratowania klimatu”.”
„🛑 KRYZYS ŻYWNOŚCIOWY JEST W EUROPIE WYWOŁYWANY CELOWO: prowadzi do niego 🇪🇺Europejski Zielony Ład, czyli kwintesencja ekologicznego fanatyzmu. Tam, gdzie „klimat” jest ważniejszy od człowieka, tam jego życie, czy dobrobyt będzie się poświęcać w imię rzekomej walki z ociepleniem.
🛑 Ale nie tylko rolnicy odczują skutki Zielonego Ładu. Wszyscy przecież ponad połowę ceny energii płacimy z powodu ETS, czyli „podatku od powietrza” – certyfikatu na emisję CO2. Ten quasi religijny fanatyzm jest dla świadomych elit po prostu narzędziem zubożania nas i budowania nowego niewolnictwa, gdzie bez kontroli emisji nie będziemy mogli kiwnąć palcem, a nawet gdyby, to nie będzie nas na to stać.
Przeciw temu protestują rolnicy i choćby dlatego musimy przeciwstawić się tym absurdom z całą mocą‼
Podajcie dalej‼”
„Turów do zamknięcia! WSA w Warszawie uchylił decyzję środowiskową
Wojewódzki Sąd Administracyjny (WSA) w Warszawie uchylił decyzję środowiskową Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. “Po 2026 r. Turów będzie do zamknięcia” – poinformowała szef NSZZ „Solidarności” w KWB Turów.
Stacja TVP3 Wrocław doniosła w środę, że Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie unieważnił decyzję środowiskową Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska, która przedłużała okres eksploatacji kopalni Turów do 2044 roku. Sąd uwzględnił postulaty organizacji ekologicznych, w tym niemieckich. Sędzia Jarosław Łuczaj ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia” w uzasadnieniu argumentuje, że to nie spowoduje zatrzymania funkcjonowania ani zamknięcia kopalni Turów.
“Decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach realizacji danego przedsięwzięcia jest jednym z wymogów wydania dalszych decyzji administracyjnych koniecznych w procesie inwestycyjnym” – twierdzi.
Wojciech Ilnicki, lider NSZZ „Solidarność” w Kopalni Węgla Brunatnego Turów, nie podziela tego stanowiska, twierdząc, że ta decyzja jednoznacznie wskazuje na zamknięcie kopalni Turów po 2026 roku.
“Jestem po rozmowach ze związkami zawodowymi. Będzie spór zbiorowy, zatrzymamy kopalnię ostrzegawczo, a później całkowicie, by pokazać ile kosztuje energia elektryczna w Polsce bez Turowa” – zapowiedział.
Zdaniem szefa turowskiej Solidarności decyzja jest wynikiem wpływu “eko-terrorystów”. “To właśnie Zielony Ład, który bije w rolników, górników, energetyków, ale najbardziej bije w nasze społeczeństwo. Przypomnę, że przez Zielony Ład nie będziemy mogli za chwilę nic robić, a wszyscy poza Europą już tak, a przypomnę, że Europa produkuje 7 proc. CO2. Podkreślę, że zaledwie 30 proc. drzew w Polsce pochłania całą polską produkcję CO2. Ekologizm to dziś religia, która działa na niekorzyść społeczeństw. Zamknięcie Turowa to dalszy ciąg tego wszystkiego” – stwierdził Ilnicki.
Decyzję poopierają organizacje „ekologów” (czytaj: ekooszołomów) takie jak Greenpeace: “produkcja energii z węgla stanie się nieopłacalna już po 2030 roku”. Według organizacji nadzieją dla regionu może być “zdobycie przez rząd środków na transformację w ramach nowego budżetu UE. Nie będzie na to szans, jeśli wydobycie będzie planowane jeszcze w latach czterdziestych”.”
„Podaję, kto z polskich europosłów głosował za dyrektywą o efektywności energetycznej budynków, która zaowocuje eldorado dla banków, ubóstwem Polaków, traceniem domów, która będzie kosztować nas 1,5 biliona złotych.
Zachęcam wszystkich, żeby te nazwiska zapamiętali, szczególnie na czas kampanii. Żeby uświadamiali innych, zadawali pytania na spotkaniach wyborczych i robili wszystko, żeby ci ludzie więcej w PE nie zasiedli. Proszę o podawanie dalej.
Magdalena Adamowicz
Jarosław Duda
Tomasz Frankowski
Andrzej Halicki
Elżbieta Hübner
Adam Jarubas
Jarosław Kalinowski
Włodzimierz Karpiński (prosto z więzienia)
Ewa Kopacz
Elżbieta Łukacijewska
Jan Olbrycht
Róża Thun und Hohenstein
Marek Balt
Robert Biedroń
Włodzimierz Cimoszewicz
Łukasz Kohut
Bogusław Liberadzki
Sylwia Spurek”
„Jeśli Polacy myślą, że NIE będą musieli za nic płacić z własnej kieszeni i że NIE staną się „dobrowolnie” częścią patologicznego Europejskiego Zielonego Ładu – to się grubo mylą. Unia jedzie walcem, a Europejska dyrektywa EPBD (która reguluje zasady zielonego ładu) już daje możliwość polskiemu rządowi NAKŁADANIA kar finansowych na właścicieli tych domów i budynków mieszkalnych, które zostaną niedocieplone. Wystarczy przeczytać Artykuł 31 dyrektywy.”
„Co więcej, rząd wpadł na pomysł, aby od 2027 r. ceny gazu nie były już odgórnie ustalane przez Urząd Regulacji Energetyki. Co z pewnością przełoży się na… wzrost cen gazu. W ten sposób rząd „dołoży do pieca” właścicielom kotłów gazowych, i poprzez wzrost cen gazu spowoduje, że kotły gazowe PRZESTANĄ BYĆ atrakcyjną formą ogrzewania budynków. Pomimo, że jeszcze niedawno rząd uruchomił swoją propagandę i zainicjował „modę na gaz” wśród Polaków.”
„Jednocześnie od 2030 r. ma wejść w życie ZAKAZ instalowania kotłów gazowych w nowo wznoszonych budynkach w Polsce. Od 2030 r. coraz bardziej nowoczesne kotły gazowe już eko… ponoć NIE BĘDĄ.”
„Co jeszcze bardziej nielogiczne, ta sama Unia, która jeszcze parę lat temu zachęcała Polaków do montowania kotłów gazowych (ponoć były eko!), od 2029 r. planuje wprowadzenie całkowitego zakazu ich sprzedaży! Intelektualny majstersztyk!”
„Do 2030 r. 16% właścicieli najsłabiej docieplonych budynków mieszkalnych (charakterystyka G) w Polsce czeka OBOWIĄZKOWA termomodernizacja – mowa także o obowiązkowej wymianie pieców np. na kotły gazowe. Podobno są ekologiczne! Oczywiście będą rządowe dotacje, przy czym za większość termomodernizacji, Polacy będą zmuszeni zapłacić z WŁASNEJ KIESZENI! Rządzących nie interesuje, skąd obywatele wezmą pieniądze.”