REKLAMA

REKLAMA

Radni ocalili skarpę. Grunty nie pójdą na sprzedaż

REKLAMA

Ten temat wzbudził w ostatnich dniach mnóstwo kontrowersji. MZGM postanowił sprzedać dwie działki, które znajdują się na skarpie przy ul. Kazimierza Wielkiego. Co spowodowało zmianę tej decyzji?

Przeczytajrównież

Miejski Zakład Gospodarki Mieszkaniowej na początku miesiąca ogłosił aukcję na sprzedaż dwóch gruntów, znajdujących się przy ul. Kazimierza Wielkiego. Chodzi o działki koło Spichlerza. Są to tereny z widokiem na Wisłę, więc miejsca bardzo atrakcyjne dla deweloperów. W zasadzie mogłoby tam powstać wszystko, na co tylko zgodziliby się urzędnicy, ponieważ nie opracowano tam miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. Aukcja miała odbyć się 21 października w siedzibie spółki. Łączna cena wywoławcza za te dwie działki to 635 tys. zł.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji rewizyjnej, gospodarki komunalnej oraz skarbu, budżetu i gospodarki finansowej rozpoczęła się gorąca dyskusja nt. celowości sprzedaży tych działek.

Skarpa zagrożona

– Czy te środki rzeczywiście uratują spółce życie i aż tak bardzo potrzebujemy tych 635 tys. złotych? – pytała podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji Wioletta Kulpa (PiS). – Tym sposobem możemy mieć problemy ze skarpą i to dużo większe, i kosztowniejsze. Na dodatek z budżetu miasta, a nie ze środków spółki – mówiła radna.

Marcin Flakiewicz (PO) także wyrażał swoje wątpliwości. – Ktoś te działki kupi i nie zrobi tego, żeby kosić tam trawę. Na pewno będzie chciał zrealizować tam jakieś inwestycje – stwierdził radny. – W ostatnim czasie widzieliśmy jak skarpa się osuwa. To nie dzieje się ot tak, to może nie zdarzy się dziś, jutro albo za naszego życia, ale na pewno jest to teren szczególnie newralgiczny – dodał i pytał: – Czy tam w ogóle można coś jeszcze budować?

Zastępca prezydenta ds. komunalnych, Krzysztof Izmajłowicz uspokajał. – Skarpa jest monitorowana na bieżąco, sam interesuję się tym problemem. Mieliśmy w tym roku osuwisko, ale teraz, jeśli chodzi o samą skarpę, nie ma tam żadnych niebezpieczeństw. Jest to informacja sprzed półtora tygodnia od miejskiego geologa, do którego należy monitorowanie tych zjawisk – oświadczył wiceprezydent.

Mamy kryzys

Podczas poniedziałkowego posiedzenia komisji rozpoczęła się także ożywiona dyskusja nt. celowości sprzedaży tych działek. Radny Dariusz Skubiszewski (SLD) zarzucił MZGM-owi, że sprzedaje działki w samym środku kryzysu. – Wszyscy na około mówią, że mamy kryzys ekonomiczny, a jak wiadomo w kryzysie sprzedaje się najtaniej – mówił radny Sojuszu. – Według mnie, w kryzysie powinno się jednak kupować, a nie sprzedawać – dodawał.

Grzegorz Lewicki (PO) był podobnego zdania. – Rzeczywiście, nieruchomości sprzedają teraz ci, którzy muszą. Ja nie sądzę, żebyśmy byli w tak trudnej sytuacji, że trzeba te grunty sprzedawać – stwierdził radny PO. – Czy naprawdę te sześćset tysięcy zł to kwota, która ma istotny wpływ na funkcjonowanie miasta albo spółki? – pytał.

Głos zabrał także Jacek Zieleniewski, który reprezentował mieszkańców osiedla. – Ta skarpa to dobro historyczne, które obserwujemy od setek lat, ale zmienia się przez zabudowę. To jest wyprzedawanie dóbr rodowych. Ta działka powinna zostać w takim stanie dla naszych dzieci i ich dzieci – powiedział Zieleniewski. – Dla mnie rzeczą niezrozumiałą jest też oddawanie gruntów miasta spółkom w jakimkolwiek celu. Jest to niegospodarność i to jest niegodne dla władz miasta. Nie powinno dochodzić do takich sytuacji – oświadczył stanowczo płocczanin. – Jak można łatać dziury w budżecie nieruchomościami, które sprzedaje się tylko raz? – pytał.




[pullquote]- Jak można łatać dziury w budżecie nieruchomościami, które sprzedaje się tylko raz? – Jacek Zieleniewski, płocczanin[/pullquote]

Stanowczy sprzeciw wyraziła też Wioletta Kulpa (PiS). – Nie zgadzam się z tym, żeby działki przekazywane aportem do spółek służyły reperowaniu finansów – oświadczyła radna. – Celem jest działalność inwestycyjna. Na przykład MTBS otrzymał działki po to, żeby budować budynki i tak samo jest w przypadku MZGM – mówiła radna. – Jeśli tutaj była taka sytuacja, że organ założycielski w kwietniu podjął decyzję o przekazaniu działek, to oczywiste jest, że miał w związku z tymi gruntami jakieś cele. Chciałabym się dowiedzieć, panie prezydencie, jaki cel przyświecał państwu w momencie przekazywania tych terenów.

Zastępca prezydenta ds. komunalnych stwierdził, że odpowiedź na to pytanie zostanie opracowana na piśmie. Radnej PiS to nie zadowoliło. – Niech pan nas nie traktuje jak dzieci w przedszkolu – oburzyła się Wioletta Kulpa. – Nie jesteśmy w przedszkolu. Jesteśmy radnymi Rady Miasta Płocka i współzarządzamy tym miastem! A pan mi mówi, że od kwietnia tego roku nie wie, jaki cel przyświecał panu, bądź panu Nowakowskiemu, przy przekazaniu dwóch atrakcyjnych działek z przepięknym widokiem na Wisłę. I pan mi wmawia, że będzie pan na piśmie odpowiadał. Pan nie potrafi odpowiedzieć na takie pytanie w tym momencie? To jest śmieszne! – dodała Wioletta Kulpa.

– Pani radna, potrafię – stwierdził ze spokojem zastępca prezydenta i sformułował odpowiedź od razu. – Działki były wniesione w kapitał spółki, żeby zwrócić kapitałowość spółce, bo, jak pani wie, ma ona teraz stratę skumulowaną na około 10 mln zł.

– Więc jaki cel przyświecał przekazywaniu działek, które znajdują się w newralgicznym miejscu tego miasta, spółce, która – jak sam pan mówi – boryka się z problemami finansowymi? – naciskała radna PiS. – Skoro wiedział pan z założenia, że MZGM nie jest w stanie podjąć inwestycji, bo wzięcie w tej sytuacji kredytu inwestycyjnego jest niemożliwe, to dlaczego przekazaliście akurat te grunty? – pytała. – Dla mnie podjęliście państwo totalnie niezrozumiałą decyzję, kiedy przekazujecie kulejącej spółce najbardziej atrakcyjne działki w mieście, a pan mi mówi, że to jest zwykły trawnik. Niech pan to powie deweloperowi – dodała radna PiS.

Krzysztof Izmajłowicz nie odpowiedział już na pytania Wioletty Kulpy, ale oświadczył, że działki nie zostaną sprzedane. – Jeśli państwo sygnalizujecie, że przeznaczenie tych działek trzeba jeszcze przemyśleć, to ja deklaruję, że proces ich zbycia zostanie przerwany i zastanowimy się, czy nie przeznaczyć ich na inne cele – stwierdził wiceprezydent. W jego ocenie szukanie partnerów zewnętrznych w zagospodarowywaniu tych terenów nie było niczym złym.

We wtorek MZGM oficjalnie ogłosił odwołanie aukcji. Teraz pozostaje pytanie, co stanie się z tymi gruntami? Czy zostaną one zagospodarowane, czy może jednak za kilka miesięcy po raz kolejny ktoś będzie próbował sprzedać tak wartościowe tereny? Dariusz Skubiszewski, radny i przewodniczący rady mieszkańców osiedla Stare Miasto, zaproponował, by w tym miejscu znalazł się plac zabaw, o który mieszkańcy ubiegają się od ośmiu lat. Możliwe, że rządzący wezmą ten pomysł pod uwagę.

Macie pomysł jak zagospodarować skarpę przy Spichlerzu? Czekamy na Wasze komentarze!
Zapraszamy chętnych do obejrzenia godzinnego materiału filmowego z Komisji.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 0

  1. UMP Watrch says:

    1. dlaczego Rada Miasta wyraziła w kwietniu zgodę na wniesienie aportem do majątku MZGM tych CENNYCH pod wieloma względami działek, które w ŻADNYM przypadku nie wpisują się w i przez to nie nadają się na jakąkolwiek działalność prowadzoną przez tę spółkę?
    2. czy radni nie zadawali sobie w kwietniu sprawy, jaki jest prawdziwy cel tej operacji aportowania ? – przecież byli informowani, że chodzi wyłącznie o dokapitalizowanie spółki ! !!!!
    3. czy prezydent Płocka aby na pewno działa w interesie miasta????? czy on na pewno wie i rozumie, co leży w interesie Płocka, a co na pewno nie leży i nie jest w interesie Płocka ????
    MAM PODEJRZENIA GRANICZĄCE Z PEWNOŚCIĄ, ŻE PREZYDENT PŁOCKA ZUPEŁNIE NIE ROZUMIE CO LEŻY W INTERSIE PŁOC KA !!!!!!!!!
    4. Czyży w Płocku brakowało juz odpowiednio wykwalifikowanych kandydatów/kandydatek do objęcia ciepłej fuchy prezesa spółki miejskiej i trzeba aż było sięgać po blondynki z importu?????
    5. Czy pierwsza lepsza blondynka z importu może dostać synekurę prezesa spółki w Płocku?????

    6.jak długo i ile jeszcze tej bezczelności, jawnego kolesiostwa, nepotyzmu i bajzlu?????

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU