Jest najlepszym przyjacielem człowieka. Niestety, człowiek bywa jego najgorszym wrogiem. W naszym nowym cyklu “Przygarnij psiaka” zajrzymy do płockiego schroniska dla zwierząt i opowiemy o psach, które – mimo złych doświadczeń – nadal chcą mieć swojego pana… A może znajdą go wśród Was?
Schronisko dla zwierząt w Płocku jest jednostką organizacyjną spółki SITA PGK, będącej częścią grupy kapitałowej SITA Polska / Suez Environnement / GDF SUEZ. Jest to – co warto podkreślić – schronisko referencyjne, do którego przyjeżdżają kierownicy innych schronisk, mazowiecki wojewódzki lekarz weterynarii czy powiatowi lekarze weterynarii aby zobaczyć, jak powinno prawidłowo funkcjonować takie miejsce, jak zakładać karty zwierzętom, jak o nie dbać, jak oddawać do skutecznych adopcji.
Odwiedzamy je, aby poznać jak funkcjonuje schronisko, jak zmieniło się przez ostatnie lata, ale i po to, by pokazać naszym czytelnikom wspaniałe psy, które wiele przeszły, a marzą o jednym – o prawdziwym domu.
Łatek
Ten pies wzruszył nas do łez. I wzrusza każdego, kto go poznał.
– Ktoś uderzył go w głowę. Bardzo silnie. Podejrzewamy, że chciał go zabić… – mówi z przejęciem kierownik schroniska, Magdalena Krakowska-Doliasz. – Nie udało się, więc przywiązano go do drzewa w lesie, gdzie znalazła go pani, która przywiozła psa do nas. Niestety, Łatek stracił wzrok – dodaje ze smutkiem.
Pracownicy schroniska próbowali wszystkiego. Pies był nawet konsultowany u warszawskiego specjalisty okulistyki weterynaryjnej, lek. wet. Jacka Garncarza. – Mieliśmy nadzieję, że to chwilowe zaburzenia wzroku w wyniku uderzenia, jednak po badaniu okazało się, że utrata wzroku jest stała – mówi kierownik schroniska.
Łatek (to nie jest oczywiście jego imię, tak jak wspominaliśmy, psy w schronisku zazwyczaj ich nie mają), to młody, niespełna dwuletni psiak. Dlaczego tak go nazywamy? Z powodu jego umaszczenia i pięknych, wyrazistych łat na białej sierści.
– Łatka znaleziono w gminie Słupno – mówi lekarz weterynarii Renata Janiak. – Pani, która go znalazła, odwiązała go ze sznurka. Ze względu na to, że ma w domu kilka kotów, nie mogła zatrzymać psa, dlatego przywiozła Łatka do schroniska. Nie wiadomo ile czasu był przywiązany do drzewa, ale był bardzo wychudzony, w złym stanie – dodaje.
Warto przy tym wspomnieć, że psa znaleziono 27 stycznia, a temperatura na zewnątrz zdecydowanie nie sprzyjała pobytowi w lesie…
Złe chwile Łatek ma już za sobą. Teraz czeka na dobrego człowieka, który pozwoli mu zapomnieć o przeżytym koszmarze. Najlepiej, gdyby w domu był już inny pies, który nauczy go żyć w nowym otoczeniu. Nie jest to jednak warunek konieczny – cierpliwość i uczucie człowieka również pomoże mu w aklimatyzacji.
Pies jest niezmiernie ufny, aczkolwiek na męski głos reaguje… kładzeniem się na ziemi i tuleniem uszu… Ale pomimo braku wzroku, radzi sobie świetnie, uzupełniając dysfunkcję pozostałymi zmysłami – słuchem i węchem. Jest niezmiernie radosny i kochany, żywiołowo biega na spacerze i nikt obserwując go nie powiedziałby zapewne, że Łatek nic nie widzi… Warto go zaadoptować…
Schronisko: Jak adoptować?
Wy również możecie pomóc schronisku, przede wszystkim adoptując psy i koty, znajdujące się w płockiej placówce. Jeśli nie macie takiej możliwości, na pewno przyda się też specjalistyczna, weterynaryjna karma (szczególnie na chore nerki, układ moczowy, np. marki Royal, Eukanuba, Hills), legowiska dla zwierząt czy zabawki.
A jak adoptować? – Przede wszystkim, trzeba być pewnym tego, że chce się przygarnąć psiaka czy kota – mówi poważnie Magdalena Krakowska-Doliasz. – Te zwierzęta przeszły już bardzo dużo w swoim życiu, nie można wziąć je „na chwilę” – dodaje.
Zwierzęta, które trafiają do schroniska, zawsze muszą przejść najpierw 15-dniową kwarantannę. Dopiero po niej można je adoptować.
Szczenięta oraz zwierzęta, które nie osiągnęły dojrzałości płciowej, wydawane są bez przeprowadzonego zabiegu kastracji czy sterylizacji. Jednak osoba adoptująca musi podpisać zobowiązanie o przeprowadzeniu tego zabiegu we własnym zakresie, wkrótce po osiągnięciu dojrzałości płciowej zwierzęcia. Natomiast zwierzęta dojrzałe płciowo, wydawane są po zabiegu kastracji lub sterylizacji (w zależności od płci) przeprowadzonej w schronisku dla zwierząt.
Zawsze przed adopcją zwierzak poddany jest badaniu ogólnemu przez lekarza weterynarii, który – w przypadku podejrzenia choroby – może zdecydować o przesunięciu terminu adopcji. Jeżeli badanie kliniczne nie wykaże zmian chorobowych, lekarz weterynarii wypełnia książeczkę zdrowia zwierzęcia i przekazuje ją nowemu właścicielowi.
Jeśli już wybierzecie psiaka lub kotka i zwierzę jest przygotowane do adopcji, musicie wziąć ze sobą dowód osobisty, smycz, obrożę i, ewentualnie, kaganiec. Koszt nabycia zwierzaka to 15 zł.