Kim jest Marcin Różalski, popularnie nazywany Różalem, nie trzeba tłumaczyć. Pochodzący z Płocka zawodowy kick-boxer znany jest w całej Polsce z osiągnięć w różnych sztukach walki. Coraz częściej jednak o Różalu słychać w kontekście organizowanej przez niego pomocy dla zwierząt.
Marcin Różalski to pochodzący z Płocka zawodowy kick-bokser, zawodnik muay thai i mieszanych sztuk walki (MMA) wagi ciężkiej, mistrz świata organizacji ISKA z 2007 i WKA z 2008 w formule K-1, a także były międzynarodowy mistrz KSW wagi ciężkiej z 2017 roku. Znany jest ze swoich jednoznacznych wypowiedzi i działań na rzecz obrony zwierząt doświadczonych przez los.
Aby jeszcze efektywniej pomagać zwierzętom, wraz z partnerką, Martą Kwiatkowską, założył Stowarzyszenie „Pomagaj Pomagać Różaland”.
– Za cel stawiamy sobie wykup i ratowanie tych zwierząt, które wszyscy inni już skreślili. Tym samym na terenie stowarzyszenia przebywają głównie zwierzęta odebrane interwencyjnie, a w skrajnych przypadkach wykupione od handlarzy. Ale także te starsze, wymagające opieki, czy schorowane, w przypadku których często trzeba podjąć niełatwe decyzje… Dlaczego to robimy? Odpowiedź jest prosta – przede wszystkim liczy się dla nas, aby skrzywdzone przez innych, nierzadko z nieodwracalnymi skutkami zdrowotnymi, zwierzaki poczuły czym jest prawdziwe, godne, spokojne życie. A właśnie takie zapewniamy swoim podopiecznym – tłumaczą w stowarzyszeniu.
Krąg osób, które działają z pasji i miłości do zwierzaków poszerza się, podobnie jak głoszone przez nich hasło: „Pomagaj Pomagać!”.
– Bo liczy się każda pomoc, a często błagania o nią od zwierząt ludzie nie dostrzegają… Jesteśmy ich głosem! Pomóż nam odmienić los tych pięknych, majestatycznych istot – apelują członkowie Różalandu.
W miejscu, od kilku lat prowadzonym przez Martę Kwiatkowską i Marcina „Różala” Różalskiego, schronienie znajduje wiele zwierząt, głównie koni, ale i koty, psy, kozy, świnki i owieczka. Są to zwierzęta po przejściach, okaleczone, często wyrwane w ostatniej chwili swoim oprawcom. W Różalandzie mają zapewnione schronienie, opiekę lekarską i dzięki temu mogą w spokoju spędzić swoja starość.
Skąd wzięła się marka „Pomagaj Pomagać!”?
– Wymyślona została po jednej z gal, w której uczestniczył Marcin. Po wygranej walce wykrzyczał do publiczności: „Pomagajcie pomagać!”. O od tego się zaczęło – tłumaczy Sebastian Chociemski, właściciel powstałej kilkanaście lat temu firmy reklamowej Cameleon.
To właśnie jego firma wprowadziła do produkcji kilkanaście artykułów z logotypem „Pomagaj Pomagać!”. Aby dopasować się do potrzeb rynku i oczekiwań klientów, co jakiś czas są one modyfikowane i dodawane kolejne produkty (znaleźć je możecie w sklepie internetowym cameleondesign-shop.pl).
– Dzięki temu możemy wspierać stowarzyszenie materialnie i finansowo – tłumaczy Sebastian Chociemski. – Aktualnie właścicielem marki „Pomagaj Pomagać!” jest spółka 33 Media, której jestem prezesem. W związku z wieloma próbami podrabiania naszych produktów, logotyp został zastrzeżony w urzędzie patentowym – wyjaśnia.
Ich najnowszy pomysł na rozszerzenie działalności to produkcja napojów energetycznych na skalę ogólnokrajową.
– Zdając sobie sprawę, że tego typu napoje nie są zalecane przez dietetyków, wprowadziliśmy pewne modyfikacje w składzie. Bazą naszych energetyków jest sok jabłkowy, dzięki czemu zredukowaliśmy zawartość cukru o połowę, co spowodowało obniżenie kalorii o 50 procent. Myślę, że bardzo atrakcyjna wizualnie grafika na puszce, zdrowszy skład oraz szczytny cel powinien zainteresować potencjalnych klientów. Z każdej sprzedanej puszki część dochodu przekazywane jest właśnie do Różalandu – mówi właściciel firmy.
Na nowym produkcie nie brakuje, oczywiście, wizerunku Marcina Różalskiego. Ten sam motyw umieszczono m.in. na koszulkach i kubkach produkowanych przez firmę Cameleon. Głównym dystrybutorem energetyków z hasłem „Pomagaj Pomagać!” na terenie Płocka jest hurtownia KMK MEGAM.
– Bardzo za to dziękujemy. Oczywiście, plany dystrybucji i sprzedaży mamy dużo większe, dlatego intensywnie poszukujemy partnerów hurtowych i detalicznych w całym kraju – podsumowuje Sebastian Chociemski.
artykuł promowany