Jak informowaliśmy, w czwartek, 17 marca policjanci zatrzymali poszukiwanego Radosława K., który podejrzewany jest o morderstwo trzech chłopców, w tym własnego syna. Mężczyzna przechodził jedną z ulic Płocka, rozpoznał go policjant po służbie. Policja ujawnia szczegóły z zatrzymania.
Jak podkreśla Komenda Miejska Policji w Płocku, to było szybkie rozpoznanie i dynamiczne zatrzymanie osoby podejrzanej.
Przypomnijmy, wczoraj, 17 marca po godz. 16 policjant, który był po służbie zauważył na jednej z ulic osiedla Podolszyce mężczyznę, którego rysopis był zbliżony do wizerunku poszukiwanego. Funkcjonariusz, obserwując cały czas podejrzewanego poinformował o tym fakcie oficera dyżurnego płockiej komendy, który szybko na miejsce skierował nieumundurowany patrol.
– Policjanci na al. Jana Pawła II w Płocku zatrzymali osobę podejrzaną. Zatrzymanie było dynamiczne, mężczyzna nie zdążył podjąć próby ucieczki. Policjanci ujawnili przy mężczyźnie nóż. Narzędzie zostało zabezpieczone do dalszych czynności procesowych. 42-latek podczas zatrzymania był nietrzeźwy (ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie), miał obrażenia ciała nie zagrażające jego życiu – opisuje szczegóły zatrzymania podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji.
Ostatnie pożegnanie zamordowanych chłopców. Tłumy na cmentarzu w Płocku
Radosława K. przewieziono do Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Płocku, gdzie została udzielona mu pomoc medyczna. Po opatrzeniu ran, 42-latek trafił do Policyjnego Pomieszczenia dla Osób Zatrzymanych, pozostaje w dyspozycji Prokuratury Okręgowej w Płocku.
– Od dnia zdarzenia, codziennie w działaniach poszukiwawczych za 42-latekim brało udział kilkudziesięciu policjantów, w tym specjalna grupa poszukiwawcza wraz z psami tropiącymi. Wykorzystany również został policyjny helikopter oraz drony. W działaniach policjantów wspierali funkcjonariusze z Mazowsza oraz strażacy. Dla płockich policjantów odnalezienie poszukiwanego było sprawą priorytetową – podkreśla podkom. Marta Lewandowska.
Dodaje, że funkcjonariusze wykazywali się ogromnym zaangażowaniem w działaniach, o czym świadczy fakt, że nawet i po służbie policjanci z ogromnym wyczuleniem obserwowali ulice miasta, co ostatecznie doprowadziło do zatrzymania osoby podejrzanej o potrójne zabójstwo.
Nikt nie wie co tam się stało. Nie osądzajcie. Przypomnijcie sobie Komendę. Naród chciał go zlinczować a co się okazało. Poczekajcie na wyniki śledztwa i nie ziejcie jadem.
Za duzo filmow i niestety chyba fantastico TVP
Tyle kamer i dzikus łaził pół dnia po Podolach, ludzi zaczepiał, ale o tym cisza, ochronka w Płockiej policji bleeeeee
Po co tyle agresji wobec tego biednego człowieka.. Nie wiecie czym się kierował, a może nie dali mu się wyspać i się zdenerwował.. Różnie bywa…