Towarzyszy nam każdego dnia, często nucimy ją podczas codziennych czynności. Słyszymy ją w radiu, przygrywa w tle filmów, budując ich klimat. Motywuje, dodaje odwagi i budzi emocje – muzyka. Jakich dźwięków słucha nasza rozmówczyni – wokalistka, kompozytorka, artystka, Anna Czachorowska?
Anna Czachorowska, znana w środowisku muzycznym jako AniaC, to wokalistka i kompozytorka z Płocka, autorka wielu utworów, których ukoronowaniem jest płyta „Smak Poranka”. Album swoją premierę miał na przełomie 2019 i 2020 roku i tworzy go 13 popowych utworów. 20 stycznia br. odbył się także pierwszy koncert, promujący płytę.
– Poza tym, że jestem wokalistką, pracuję w szkole. Jestem więc nauczycielką, kompozytorką i wokalistką – wymienia z uśmiechem pani Ania.
Zabawę z muzyką nasza rozmówczyni zaczęła przeszło 30 lat temu w szkole. – Wtedy zaczęłam komponować. Nigdy nie zapomnę momentu, gdy podczas przerwy między lekcjami zagrałam i zaśpiewałam nauczycielce muzyki w Szkole Podstawowej nr 15 we Włocławku. Pierwszą publicznością była pani Jadwiga Stasinowska, której zaśpiewałam piosenkę „Dlaczego”. Pamiętam, że serce waliło mi mocno, a gdy skończyłam, czekałam na opinię zakłopotanej słuchaczki. Pani Jadwiga jednak nic nie powiedziała. Ze łzami w oczach po prostu mnie przytuliła – wraca pamięcią.
Wówczas wszystko się zaczęło. Od dwóch lat pasja muzyczna stała się poniekąd sposobem na życie Anny Czachorowskiej.
– Komponuję piosenki, także dla dzieci. Zaczęłam też częściej koncertować – zdradza w rozmowie z nami. – Na koncertach pojawia się coraz więcej zwolenników mojej twórczości i fanów naszego zespołu: AniaC i Przyjaciele – mówi.
Utwory, które komponuje pani Ania, to często melancholijne, pełne emocji i refleksji piosenki. Taki gust muzyczny został wykreowany przez lata obcowania ze światem dźwięków. W prywatnym „naj” wykonawców AniC znajdują się wielcy klasycy.
– Lubię wracać do takich zespołów jak Bajm, Budka Suflera czy Lombard. Bajm i Beatę faworyzowałam od kiedy pamiętam – przyznaje.
Dla Czachorowskiej utwory wyśpiewane przez Beatę Kozidrak są inspiracją nie tylko w artystycznym życiu.
– Każdy tekst Beaty był dla mnie niepowtarzalną skarbnicą nietuzinkowych porównań i przenośni – przyznaje Ania Czachorowska. – Do dzisiaj słucham i śpiewam covery tego zespołu. Są to chociażby „Dwa serca”, „Szklanka wody”, „Do lata” i wiele innych – dodaje.
Takich muzycznych inspiracji jest jednak więcej. – Obecnie z przyjemnością przyglądam się drodze artystycznej zespołu Poparzeni Kawą Trzy. Z niezwykłym rozmachem podana i smakiem serwują swoją muzykę słuchaczom. Zespół wydał trzy płyty. Każda z nich jest, według mnie, warta uwagi. To właśnie ich koncerty robią na mnie największe wrażenie – przekonuje.
Niewykluczone też, że wkrótce te inspiracje zostaną przeplecione. Artystka myśli o zorganizowaniu dużego koncertu – wspólnego koncertu w gwiazdorskiej obsadzie.
– Obok Poparzonych Kawą Trzy, zaproszenia dostaną Sławek Uniatowski, Jarek Wit, Varius Max, Ania Wyszkoni i Ray Wilson z Genesis Classic. To jednak pieśń przyszłości – zdradza w rozmowie z nami.
Jak przyznaje nasza rozmówczyni, w jej muzycznym życiu ważna jest dobra jakość dźwięku. I choć sama pani Ania nie nazywa się audiofilką, to idąc do sklepu po słuchawki czy inny sprzęt grający, stawia na jakość brzmienia. – Można powiedzieć, że wyczuwam powiew tandety – śmieje się. – Najczęściej muzyki słucham na słuchawkach, więc temat jest prosty – idę do sklepu, oglądam, słucham i wychodzę z urządzeniem, które sprosta moim wymaganiom – wyjaśnia.
Zdaniem płockiej wokalistki, rynek jest bardzo dynamiczny, trzeba zatem nieco pokombinować, aby nie dać się zwieść pustym cyferkom w notach katalogowych.
– Z cenami też bywa różnie, choć nie możemy spodziewać się audiofilskiej jakości, wydając na sprzęt kilkaset złotych. Czasami nawet dobre przewody do dwóch kolumn potrafią kosztować w granicach 1000 zł. Ciekawą propozycją wydaje mi się amplituner Yamahy RX-v485. Oferuje całkiem dużą moc i bardzo przyzwoitą jakość dźwięku. Warto poszukać na Amazonie, pojawiła się ciekawa promocja – radzi.
Nie oznacza to jednak, że nie można znaleźć dobrego, budżetowego zestawu muzycznego. Do 2000 złotych można odnaleźć co najmniej kilka ciekawych propozycji.
– Cały zestaw głośników Yamahy NS-F51/NS-P51 zdecydowanie przekroczyłby planowany budżet, jednak proponowałabym zakup tylko dwóch centralnych głośników NS-F51. Cena za ten zestaw oscyluje wokół zakładanego budżetu, a z czasem można dokupić pozostałe satelity NS-P51 i cieszyć się naprawdę dobrym kinem domowym – zapewnia.
Ciekawą propozycją, według Anny Czachorowskiej, jest zestaw Sony Shake x30. – Bardzo duża moc i również przyzwoita jakość dźwięku nie są jedynymi zaletami. Sprzęt ma też funkcje iluminacji świetlnej oraz podłączenia mikrofonu, co jest bardzo przydatne do ćwiczenia przed koncertami – dodaje na koniec.