Funkcjonariusze Straży Miejskiej w Płocku pomogli osobie niepełnosprawnej w potrzebie. Mężczyzna był sam w domu – spadł z łóżka i nie mógł się podnieść.
Płoccy strażnicy 4 grudnia po godzinie 13.00 pomogli niepełnosprawnemu mężczyźnie, który spadł z łóżka. Mężczyzna miał problemy z poruszaniem się. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli z pomocą do jednego z mieszkań przy ul. Lachmana.
Z informacji od mężczyzny wynikało, że ma on problemy z poruszaniem się, spadł z łóżka, a żona była w tym czasie na zakupach. Pod wskazany adres zostali skierowani strażnicy z Referatu Patrolowo-Interwencyjnego.
– Drzwi do mieszkania były otwarte. W pokoju na podłodze obok łóżka leżał mężczyzna. Strażnicy od razu ruszyli z pomocą i z powrotem położyli mężczyznę do łóżka, z którego spadł. Na szczęście okazało się, że mężczyzna nie potrzebuje pomocy medycznej – relacjonuje starszy inspektor Jolanta Głowacka, Rzecznik Prasowa Straży Miejskiej w Płocku.
Niepełnosprawny mężczyzna podziękował mundurowym, że pomogli w sytuacji, w której on sam był zupełnie bezradny.
– Interwencja podjęta przez funkcjonariuszy pokazuje, że bez względu na rodzaj zdarzenia, każdą z nich strażnicy traktują poważnie i zawsze gotowi są nieść pomoc – zaznacza starszy inspektor Jolanta Głowacka.
Są od tego jak d od srania. Nie rozumiem że robi się z tych gawronów bohaterów. Takie czynności należą do ich psich obowiązków za to społeczeństwo ich utrzymuje.
bohatery
czy jak zadzwonię, jak będę sam to czy ugotują mi obiad? co to za brednie? czy od sadzania inwalidów na krzesło to jest straż miejska czy opieka społeczna? czy straż miejska się GŁĘBOKO pomyliła ze swoimi obowiązkami? co to za komedia? czy w straży miejskiej pracują właściwi ludzi i czy olej w ich głowach jest posmażalniczy?
A twoim zdaniem straż miejska jest tylko od dorabiania urzędników z urzędu miasta dając ludziom mandaty. Ich psim obowiązkiem jest pomoc ludziom w każdej sytuacji za to im płacimy z naszych podatków.