Pałac w Borowiczkach sprzedany, ale... nie miastu

Przypomnijmy - w trakcie ostatniej sesji rady miasta przygotowana była uchwała, dotycząca zakupu tego terenu. Jednak prezydent Andrzej Nowakowski zaproponował wycofanie jej z porządku obrad. - Uchwała została przygotowana, natomiast biorąc pod uwagę wątpliwości radnych, chciałbym, żebyście Państwo nie wprowadzali tego punktu do programu sesji i przedyskutowali jeszcze ten projekt na poszczególnych komisjach - powiedział. - Problem polega na tym, że gdybyście Państwo podjęli uchwałę w tym kształcie, to musielibyśmy przystąpić do przetargu już teraz. Krajowa Spółka Cukrowa wyznaczyła w przetargu kwotę 1,4 mln zł, natomiast według wyceny teren wart jest 800 tys. zł. Pozostała część to kwota odszkodowania dla osób, które wyprowadziły się z dworku. Nie sądzę, żebyśmy musieli tę kwotę akurat płacić - tłumaczył prezydent, dodając, że miasto zdecydowanie jest zainteresowane zakupem tego terenu, co potwierdza wprowadzenie kwoty 800 tys. zł do projektu zmian w Budżecie Płocka na 2015 rok, z przeznaczeniem właśnie na ten cel.

- Problem polega na tym, że gdybyście Państwo podjęli uchwałę w tym kształcie, to musielibyśmy przystąpić do przetargu już teraz - prezydent Płocka Andrzej Nowakowski

Tymczasem 10 marca Krajowa Spółka Cukrowa, właściciel tego terenu, przeprowadziła licytację. Cena wywoławcza wynosiła 1,4 mln zł brutto. Pomimo, iż na sesji dało się słyszeć głosy o wątpliwym zainteresowaniu tym terenem, nabywca jednak się znalazł.

- Bardzo mi przykro i przepraszam tych, których zawiodłem - napisał dzisiaj na swoim profilu facebookowym radny Wojciech Hetkowski, który zainicjował pomysł przejęcia obiektu przez miasto. - Szkoda fantastycznego miejsca, które powinno być przestrzenią publiczną i dobrze służyć mieszkańcom nie tylko Borowiczek. Osobiście mi też jest przykro, że zweryfikowane zostały moje doświadczenia. Zostałem podprowadzony jak małe dziecko, zaniedbując np. zorganizowanie akcji poparcia dla idei zakupu tego obiektu przez miasto. (...) Jeszcze raz przepraszam, że byłem w tej sprawie za krótki. Park został sprzedany przez Polski Cukier z olaniem starań Urzędu Miasta, w które mimo wszystko wierzyłem. Pozytywem może być jedynie to, że według mojej wiedzy szczęśliwym nabywcą jest mieszkaniec Borowiczek - z żalem napisał radny.

Co powstanie w tym miejscu? Nabywcą jest płocka firma Inbud, znana m.in. z budowy osiedla nad Rosicą. Czy na terenie parku jej właściciel, Stefan Karczewski, będzie chciał stworzyć również budynki mieszkaniowe? Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie. Potencjalnego miejsca relaksu płocczan jednak żal...