W kaplicy św. Kazimierza, która pochodzi z 1180 roku i jest najstarszą częścią dzisiejszego Liceum im. Stanisława Małachowskiego, zdemontowano rusztowania, co pozwala na obejrzenie sali w zupełnie nowej odsłonie. Jako pierwsi mieliśmy okazję zobaczyć efekty prac w całej okazałości.
Aula w Małachowiance do tej pory zasłonięta była foliami, nikt postronny nie może tam wejść. Mimo, że media były wpuszczane wcześniej do tego miejsca, to trudno było jednak dojrzeć jak postępują prace, ponieważ całe pomieszczenie zajmowały rusztowania. Odnawiany był każdy centymetr sali i dopiero dzisiaj efekt – jeszcze nie końcowy, ale już prawie – został zaprezentowany.
W 2012 roku, podczas prac konserwatorskich prowadzonych w najstarszym skrzydle Małachowianki, zostały odsłonięte sakralne malowidła, które powstały w 1912 roku, a ich autorem jest Władysław Drapiewski – twórca m.in. polichromii w Bazylice Katedralnej w Płocku. Malowidła znajdują się na ścianach kolegiaty św. Michała Archanioła, która pełniła po II wojnie światowej funkcję szkolnej kaplicy, a później auli. Co ciekawe, do pierwszej mszy św., jaka odbywała się w tym miejscu po wojnie, jako ministrant służył Tadeusz Mazowiecki. Była to msza inaugurująca rok szkolny.
Polichromie naścienne, według oceny konserwatorów, były w dobrym stanie i zostały odnowione. Malowidła znajdujące się na suficie zostały zrekonstruowane od podstaw. Wizualnie to miejsce będzie wyglądało teraz jak kaplica, ale jego przeznaczeniem będzie szkolna aula. W miejscu, gdzie widoczna jest „kopuła”, zwana fachowo apsydą, znajdował się ołtarz. Apsyda była wcześniej trochę głębsza ze względu na to, że nie było wcześniej pomieszczenia z klatką schodową, które znajduje się za tą ścianą.
Malowidła zostały zasłonięte tynkiem na początku lat 70. ubiegłego wieku. Ówczesne władze PRL nie godziły się na to, aby w budynku państwowej szkoły były eksponowane treści o charakterze religijnym. Dzięki zastosowaniu siatki i tynków niskiej jakości, polichromie zostały zachowane. Te malowidła są bardzo cennym elementem sali, ponieważ rzadko spotyka się tego typu zdobienia sakralne w budynku o charakterze świeckim.
Podczas prac odkryto także – starsze od wspomnianych – warstwy malarskie, które pochodzą z końca XIX wieku. Tynki zostały prawdopodobnie usunięte w latach 20. Natomiast osoby przedstawione na wizerunkach widocznych przy oknach są prawdopodobnie płocczanami, ponieważ Władysław Drapiewski uwieczniał zazwyczaj mieszkańców naszego miasta. Mogą to być osoby, które w tamtych czasach były znane, ale wiadomo też, że Drapiewski lubił malować zwykłych ludzi, których spotkał na ulicy.
Prace w całym budynku Małachowianki mają zakończyć się w czerwcu, ale pomieszczenia mogą jeszcze wtedy nie być dostępne dla osób postronnych ze względu na kontrole inspektorskie. Wiemy także, że szkoła będzie funkcjonowała na zasadzie muzeum, choć oficjalnie takiego statusu nie otrzyma. Będzie to izba pamięci, po której mieszkańcy i turyści będą oprowadzani. Miejsce będzie udostępnione dla wszystkich i w określonych godzinach będzie można zwiedzać gmach szkoły. Prawdopodobnie dla zwiedzających dostępna będzie także gotycka wieża.