Piłkarze ręczni Orlen Wisły Płock wygrali niedzielną batalię z drużyną Chrobrego Głogów. Walka była jednak wyrównana – szczególnie w pierwszej połowie, którą podopieczni Manolo Cadenasa przegrali.
Choć drużyny z Płocka i Głogowa dzielą w tabeli punkty, to przewagi Nafciarzy podczas niedzielnego spotkania nie było widać. Na boisku żadna z drużyn nie forsowała tempa. Podopieczni Manolo Cadenasa przez pierwsze minuty szukali swojego rytmu gry – zarówno w obronie, jak i ataku. Na domiar złego, w szeregach głogowian dobrze prezentował się bramkarz Rafał Stachera, który wygrywał pojedynki m.in. z Tiago Rochą czy Mariuszem Jurkiewiczem.
Po pierwszych 13 minutach spotkania to gospodarze wyszli na prowadzenie, a Wiślacy zmuszeni byli gonić wynik. W grę płocczan wkradł się chaos. Nafciarze często gubili piłki i pozwalali na zabójcze kontrataki. Piłkarze Orlen Wisły popełniali kolejne błędy techniczne przez co nie byli w stanie dogonić rywala. Nafciarze schodzili na przerwę przy stanie 14:12.
Gra Wiślaków po przerwie uległa zmianie. Widać, że Manolo Cadenas przemówił do swoich podopiecznych i odpowiednio ich zmotywował. Po zmianie stron znakomicie prezentował się Rocha. To właśnie po jego trzech kolejnych bramkach płocczanie wyszli na prowadzenie. Wisła wyraźnie poprawiła swoją grę w obronie, przez co udało się im się „odskoczyć” na dwie bramki.
Kluczowe okazały się jednak ostatnie minuty meczu. Nafciarze zacieśnili szyki obronne, między słupkami imponował Corrales, a w rzutach karnych wciąż bezbłędny pozostawał Rocha i po jego bramce wynik brzmiał już 23:19. Ostatecznie Nafciarze wygrali różnicą sześciu oczek (27:21).
Chrobry Głogów – Orlen Wisła Płock 21:27 (14:12)
Orlen Wisła: Wichary, Corrales – Kwiatkowski, Daszek 1, Racoțea 1, Tioumentsev, Wiśniewski 3, Ghionea 3(3k), Rocha 11(7k), Jurkiewicz 1, Zelenović 3, Montoro 2, Nikčević 2
Chrobry: Stachera, Kapela – Kaczmarek 1, Bednarek 1, Witkowski 1, Płócienniczak, Świtała, Mochocki 5, Tylutki 2, Biegaj, Babicz 6, Kandora 1, Kubała, Bąk, Świątek 3, Kubała 1.