Napędzona dobrą grą płocka drużyna koszykówki kobiet – MON-POL Płock, rywalizowała w Warszawie o kolejne punkty. Walczyła dzielnie i bardzo mądrze, ale w dogrywce musiała walczyć też pozasportowo, a to już się nie udało… Po fatalnym sędziowaniu dogrywki, płocczanki przegrały 77:70.
Potrzebowaliśmy spokojnego wieczoru, by przejrzeć nagranie z tego spotkania, a dokładniej mówiąc, dogrywki. Mecz naprawdę stał na bardzo wysokim poziomie sportowym. Emocje od pierwszej sekundy do samego końca. Oba zespoły stanęły na wysokości zadania, pod wieloma względami dawały sporo radości. Wielu kibiców koszykówki powinno obejrzeć całe to spotkanie, które można znaleźć na klubowym profilu facebookowym płockiej drużyny, by zobaczyć, jak można walczyć. Ten mecz można oglądać i upajać się rywalizacją sportową przez 40 minut, choć potrwał nieco dłużej.
Po pierwszej kwarcie było remisowo 18:18. Następną wygrały płocczanki, które grały kapitalnie w obronie i mądrze w ataku. Dzięki takiej postawie, na półmetku to MON-POL prowadził 26:31.
Po przerwie od pierwszych sekund było widać, że Uniwersytet Warszawa nie odpuści i też prezentuje się pozytywnie. Nawet na chwilę udało się gospodyniom wyjść na prowadzenie, ale trwało to niespełna dwie minuty. Potem znów to zawodniczki z Płocka przejęły inicjatywę i powróciły na minimalne prowadzenie.
Przed ostatnią kwartą mieliśmy prowadzenie płocczanek 43:47. Niestety, już po czterech minutach tej kwarty był remis 51:51, a więc emocje dalej były ogromne! Żadna z drużynie nie zamierzała zejść z parkietu pokonana, a to zwiastowało ciekawą końcówkę meczu. MON-POL ponownie zbudował przewagę, tym razem sześciu punktów (56:62), a do końca pozostało nieco ponad dwie minuty. Gospodynie dalej dzielnie szukały swoich szans, lecz płocka drużyna równie mądrze odpowiadała i utrzymywała prowadzenie.
61:64 i niespełna trzydzieści sekund do końca, wydawało się, że MON-POL musi to wygrać, ale koszykówka kocha takie końcowe sekundy. Niestety, z pozytywnym zakończeniem dla Uniwersytetu, który zdołał doprowadzić do remisu i wyjść jeszcze na prowadzenie 66:64! Jednak do końca pozostało zaledwie sześć sekund, które perfekcyjnie wykorzystał płocki team i doprowadził do remisu 66:66, za sprawą Kingi Dzierzbickiej.
W dogrywce, niestety, działo się dużo dziwnych rzeczy, z których górą wyszedł Uniwersytet Warszawa i ostatecznie pokonał MON-POL 77:70. Płockiej drużynie, mimo wszystko, należą się wielkie brawa za wolę walki.
AZS Uniwersytet Warszawski – MON-POL Płock 77:70 po dogrywce, 66:66 (18:18, 8:13, 17:16, 23:19, dogrywka. 11:4)
MON-POL: Anita Plucińska, Natalia Tyczkowska 11, Agnieszka Misiek 15, Lucyna Kotonowicz 7, Patrycja Kaczor 5, Grażyna Witkoś 14, Kinga Dzierzbicka 12, Justyna Pytlarczyk 6.
Marek Wojciechowski