niedziela, 24 Styczeń, 2021
  • Reklama na portalu i w gazecie
  • Kontakt z redakcją
  • Polityka Prywatności
PetroNews
  • Start
  • Płock
    • Bezpieczeństwo
    • Polityka i Politycy
    • Sport
    • Informacje
    • Rozrywka i Wydarzenia
    • Tylko u Nas
  • Powiat
  • Dyskusje
  • Gazety
  • Kontakt
  • Reklama
  • Więcej
    • Ogłoszenia
    • SocialMedia
No Result
View All Result
PetroNews
REKLAMA
Home Tylko u Nas Płocka Kuchnia

Marcin Flakiewicz od kuchni: moja babcia była mistrzynią kuchni

przez Michał Siedlecki
24 czerwca 2014
41
SHARES
Podziel się na FacebookuUdostępnij na Twitterze
REKLAMA

Jaką kuchnię preferuje Marcin Flakiewicz? Jaki jest ulubiony smak radnego miejskiego, a jaka potrawa kojarzy mu się z czasami młodości? Na te i wiele innych pytań odpowiadamy w kolejnej części naszego cyklu „Płocczanie od Kuchni”.

Nie wszyscy gotują, ale za to z kuchnią każdy z nas ma coś wspólnego – wszyscy musimy przecież coś zjeść. Jakie potrawy lubią płocczanie? Jakie wspomnienia związane z kuchnią mają politycy? Co gotują aktorzy? Kto jest na diecie, a kto zajada się golonkami? Nasz cykl przybliży Wam znanych i nieznanych płocczan „od kuchni”. A może stanie się też inspiracją do kuchennych wojaży?

Kolejnym bohaterem „Płocczan od Kuchni” jest Marcin Flakiewicz – radny miejski oraz polityk, reprezentujący Polskę Razem Jarosława Gowina.

Kuchnia to królestwo babci Cecylii

Kuchnia młodości to dla Marcina Flakiewicza przede wszystkim dom rodzinny i popisy kulinarne mamy oraz babci Celi. Wspominając tamte dania, nasz bohater przenosi się w sentymentalną podróż w czasie, przywołując nie tylko niezapomniane smaki, ale i poczucie bezpieczeństwa i ciepła rodzinnego domu. – Większość wakacji spędzałem u dziadków, a kto, jak nie babcia najlepiej zadba o podniebienie swojego wnuczka? – śmieje się Marcin Flakiewicz podczas rozmowy z nami. – Babcia była mistrzynią zarówno potraw codziennych, jak i tych przygotowanych na uroczystości rodzinne czy święta. Kuchnia to było jej królestwo – dodaje.

Radny pamięta nestorkę rodu jako kobietę, która nawet w podeszłym wieku krzątała się po kuchni i nadzorowała przygotowanie każdej potrawy. – Nim potrawa trafiła na stół, musiała przejść surową kontrolę – powiedział radny Flakiewicz. – Babcia sprawdzała, czy wszystko zostało przygotowane jak należy, ze smakiem i odpowiednio doprawione – zdradził.

Smaki dzieciństwa dla naszego bohatera to przede wszystkim zupy, a konkretnie rosół i czernina – przygotowana z krwi kaczki na słodko. Babcia Cela wkładała do swoich dań całe serce i dbała o każdy szczegół. – Nie chodziła na łatwiznę, a do każdej zupy osobiście przygotowywała makaron – tłumaczy radny. – Pamiętam dużą stolnicę na której ugniatała ciasto, a później, w zależności od rodzaju zupy, kroiła je na kluski. Do rosołu zawsze były nitki, kwadraty do czerniny – dodaje.

Niezapomniane wyprawy na targ

Dla naszego rozmówcy smaki i wspomnienia z dzieciństwa to nie tylko kuchnia babci Cecylii, ale także wspólne z dziadkami poniedziałkowe wyprawy na targ. – Jako kilkuletni chłopak, już w niedzielę byłem tym podekscytowany – wspomina. – Trzeba było położyć się wcześniej spać, by w poniedziałek wstać o świcie – dodaje z rozrzewnieniem. Przywołany przez Marcina Flakiewicza targ odbywał się w geometrycznym środku Polski – w Piątku i imponował rozmachem. – Były kury, kaczki, świnie, konie, krowy, jajka, świeże warzywa i owoce, a także wyroby z wikliny, miotły, najróżniejsze koszyki – wymienia radny. – Zjeżdżali się dostawcy z okolicznych wsi, było tak tłoczno, że trzeba było uważać, by się nie zgubić – wspomina pan Marcin. – Kiedy wracam do tamtych chwil, mam przed oczami babcię, która własnoręcznie ważyła kaczkę czy kurę, a ja, będąc u jej boku wiedziałem, że na obiad będzie pyszny rosół – śmieje się radny Flakiewicz.

Smaki dzieciństwa, za którymi tęskni, to również ciasta przygotowywane przez ciocie. – Pamiętam te wszystkie łakocie – w szczególności piernik pieczony przez moją chrzestną. Na upalne wakacyjne dni wyśmienitym napojem był kompot z rabarbaru gotowany przez babcię Martę – wspomina. Radny dobrze pamięta zapach i smak pajdy świeżego chleba, a także placka babci Celi. – Mieszkała ona obok piekarni, z której przynosiła świeży chleb – taki, o jakim w dzisiejszych czasach można pomarzyć – przekonuje radny miasta. – Był to wielki, okrągły bochen – ważył co najmniej 1,5 kg – i był pieczony bez żadnych konserwantów i polepszaczy – kontynuuje nasz rozmówca. – Z okna naszego domu wypatrywałem jak wraca, nie mogąc doczekać się gorącej pajdy posmarowanej masłem i obsypanej cukrem.

Do wspomnianego zaś placka babcia tak ubijała mleko, ze wychodził pulchny i wysoki na kilka centymetrów. Najlepiej smakował na gorąco z masłem i świeżo przygotowaną marmoladą z jabłek. Za tym tęsknię – dodał.

Lubię kuchnię z niepowtarzalnym aromatem



Marcin Flakiewicz nie ukrywa, że choć kuchnia to jedno z największych wspomnień jego młodości, to nie wyrósł on na mistrza patelni. – Kiedy już gotuję, zawsze towarzyszy mi książka kucharska lub przepis z Internetu – śmieje się nasz bohater. – Przygotowując posiłki z przyjaciółmi zajmuję się głównie sałatkami, pełniąc funkcję pomocnika. Finalnie to do znajomych należy cały kulinarny popis. Ja z wyzwaniem gotowania mierzę się tylko od czasu do czasu – dodaje.

Choć radny Flakiewicz nie lubi gotować, przyjemność sprawia mu pieczenie ciast – babki, sernika czy szarlotkę przyrządza po mistrzowsku. Z kolei ukochane za młodu zupy Marcina Flakiewicza pozostały dla niego swoistą zagadką. – Próbowałem rozwikłać ich sekret, a z ostatnimi upalnymi dniami zmierzyłem się przygotowując chłodnik – wyznał w rozmowie z nami. – Daniem na ciepło, którym przyjąłem znajomych, było mięso mielone z warzywami – pomidory, papryka, cebulka i bakłażan – smażone na czosnku i podane z makaronem – radny krótko wyjaśnił przepis.

Marcin Flakiewicz przyznaje, że lubi kuchnię, idącą na przekór obecnej modzie na zdrowe jedzenie. – Jestem łasuchem i lubię dobrze, smacznie zjeść. – Nie ulegam konkretnym modom – dodaje. W jego domu króluje tradycyjna, a więc i tłusta, kuchnia polska. Radny nie odmawia też kosztowania potraw regionalnych podczas licznych wyjazdów. – Zachęcam wszystkich, którzy wyjeżdżają turystycznie, aby zeszli z głównych szlaków i usiedli w małej miejscowej restauracji – radzi pan Marcin. – Wiele potraw może tam nas zaskoczyć swoimi smakami czy sposobami przyrządzenia. Na przykład, będąc za wschodnią granicą zaskoczyło mnie to, na ile sposobów można przygotować ryby. – Pyszne są również w wydaniu na słodko! – dodaje.

Pomimo wrodzonej ciekawości różnych smaków, pan Marcin odmawia poznania  jednej z kanonicznych potraw kuchni japońskiej – sushi. Nasz bohater nie lubi ryżu i kaszy – i to w każdej możliwej odmianie. Nigdy nie odmawia natomiast popisowej potrawie swojej mamy: polędwiczkom w sosie z pieczarkami. To jednocześnie ulubiona potrawa Marcina Flakiewicza. – Moja kochana mama wie, że kiedy przyjeżdżam na niedzielny obiad, to na pewno będę wypatrywał tego dania – śmieje się w rozmowie z nami.

Radny lubi też flaczki i właśnie tym przepisem podzielił się z naszymi czytelnikami. – To danie, którym zaskoczyła mnie moja koleżanka Agnieszka, a flaczkami w jej wykonaniu zachwycają się wszyscy znajomi – zachwala, podając na zakończenie rzeczony przepis.

[tabs]
[tab title=”Flaczki a’la Agnieszka”]

Składniki:
– 1 kg flaczków cielęcych mrożonych, pokrojonych;
– 500 g wołowiny z kością (szponder, antrykot);
– włoszczyzna: 3 marchew: 3 marchewki, 1 pietruszka, kawałek korzenia selera, kawałek pora, liść lubczyku i pietruszki;
– 1 przypieczona na ogniu cebula;
– 4 ziela angielskiego i pieprzu;
– liść laurowy;
– Vegeta, kostka rosołowa;
– imbir, gałka muszkatołowa
– majeranek;
-masło i mąka na zasmażkę;
– sól i pieprz do smaku.

Przygotowanie:
Z wołowiny gotujemy wywar – taki sam, jak na rosół – mięso zalewamy wodą, kiedy się zagotuje odszumowujemy, dodajemy oczyszczoną włoszczyznę, cebulkę, ziele angielskie, ziarenka pieprzu, liść laurowy, Vegetę i kostkę rosołową. Gotujemy na niewielkim ogniu, aż mięso będzie miękkie, a wywar pyszny w smaku. Gotowy rosół przecedzamy, marchewkę i pietruszkę kroimy w paseczki, ugotowane mięso również.

Flaczki cielęce zalewamy wrzątkiem, gotujemy i odcedzamy. Ponownie zalewamy wrzątkiem, gotujemy ok. 15 minut i ponownie odcedzamy. Powtarzamy tę czynność jeszcze 2 razy, z tym, że gotujemy je ok. 30 minut – wszystko po to, by nadać aromatu flaczkom oraz aby te zmiękły. Miękkie flaki odcedzamy, dodajemy do rosołu wraz z pokrojoną marchewką i pietruszką i ugotowanym w rosole mięsem wołowym. Gotujemy przez ok. dwie godziny.

Następnie należy przygotować zasmażkę. Masło rozpuszczamy na patelni, dodajemy mąkę. Studzimy, rozprowadzamy z dwiema szklanki rosołu i łączymy z resztą zupy. Doprawiamy przyprawami: sól, pieprz, obie papryki, imbir, gałka muszkatołowa. Można również użyć gotowej przyprawy do flaków oraz przyprawy maggi. Należy uważać, aby nie przesadzić z przyprawami, gdyż w gotowej przyprawie do flaków są m. in. przyprawy, które użyliśmy wcześniej. Całość chwilę gotujemy, dodajemy sporo majeranku i ponownie zagotowujemy.

Życzymy smacznego![/tab]
[/tabs]

Share16Tweet10
REKLAMA

PowiązaneArtykuły

Bartosz Olęcki od kuchni: Bigosowi nigdy nie odmówię
Płocka Kuchnia

Bartosz Olęcki od kuchni: Bigosowi nigdy nie odmówię

10 marca 2020
Dzisiaj Dzień Pizzy. Która smakuje Wam najbardziej? [ANKIETA]
Rodzina i Społeczeństwo

Dzisiaj Dzień Pizzy. Która smakuje Wam najbardziej? [ANKIETA]

9 lutego 2020
Leszek Zasimowicz od kuchni: Świąteczny numer jeden to barszcz z uszkami
Płocka Kuchnia

Leszek Zasimowicz od kuchni: Świąteczny numer jeden to barszcz z uszkami

17 grudnia 2019
Aleksandra Milczarek od kuchni: Gotuję od okazji do okazji
Płocka Kuchnia

Aleksandra Milczarek od kuchni: Gotuję od okazji do okazji

3 grudnia 2019
Pokaż Więcej

Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany.

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

Reklama

Przeczytaj

Czy kierowcy potrafią zmieniać pas ruchu? [FILM]
Bezpieczeństwo

Czy kierowcy potrafią zmieniać pas ruchu? [FILM]

22 stycznia 2021
Duży pożar w powiecie płockim. Seniorka straciła dom [ZDJĘCIA]
Bezpieczeństwo

Duży pożar w powiecie płockim. Seniorka straciła dom [ZDJĘCIA]

22 stycznia 2021
Czy w Płocku staną automaty, w których butelki wymienimy na pieniądze? Miasto analizuje pomysł
Biznes i Gospodarka

Czy w Płocku staną recyklomaty? Urząd miasta analizował, ale…

21 stycznia 2021
Branża fitness chce się otwierać. Bez względu na decyzje rządu
Biznes i Gospodarka

Branża fitness chce się otwierać. Bez względu na decyzje rządu

23 stycznia 2021
Duży pożar w powiecie płockim. Seniorka straciła dom [ZDJĘCIA]
Bezpieczeństwo

Seniorka w pożarze straciła dom i cały dobytek. Pomożecie?

23 stycznia 2021
W Płocku otwierają się restauracje, w pobliżu dyskoteka. Czy stracą dofinansowanie?
Biznes i Gospodarka

W Płocku otwierają się restauracje, w pobliżu dyskoteka. Czy stracą dofinansowanie?

20 stycznia 2021
Młody i utalentowany zawodnik dołączy do Wisły Płock
Piłka Nożna

Młody i utalentowany zawodnik dołączy do Wisły Płock

21 stycznia 2021
Biznes i Gospodarka

Wizyta w ZUS bez kolejki

22 stycznia 2021
Pokaż Więcej
REKLAMA
  • Start
  • Płock
  • Powiat
  • Dyskusje
  • Gazety
  • Kontakt
  • Reklama
  • Więcej

© 2018 Sentra Media - Nasza Polityka Prywatności.

No Result
View All Result
  • Strona Główna
  • Bezpieczeństwo
  • Polityka i Politycy
  • Rozrywka i Wydarzenia
  • Sport
  • Tylko u Nas
  • Warto przeczytać!
  • Reklama w mediach
  • Kontakt

© 2018 Sentra Media - Nasza Polityka Prywatności.

  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU
  • Nasza strona używa plików cookies. Zaakceptuj przez kliknięcie lub przewiń stronę. Akceptuje