Piłka ręczna kobiet na zapleczu PGNIG Superligi w tym roku powoli dobiega do końca. W najbliższy weekend ekipy z Płocka rozegrają ostatnie spotkania w tym roku kalendarzowym. Zarówno Jutrzenkę Płock, jak i SMS czekają bardzo trudne spotkania wyjazdowe. Jak sobie poradzą?
Rodowite płocczanki, czyli Jutrzenka, w tej rundzie radzi sobie dość dobrze jak na team, który ma przed sobą dość słabe perspektywy. Główny powód to słaby budżet, brak planów na przyszłość i rokroczne pozbywanie się najlepszych zawodniczek (które często nie chcą grać charytatywnie). Mimo coraz większych problemów, dziewczęta – na co dzień grające w SP 16 w Płocku – dają radę, udowadniając wszystkim krytykom i przeciwnikom kobiecej piłki ręcznej, że Jutrzenka musi istnieć. Zawodniczki często mówią, że chciałyby tu zostać, ponieważ gra dla Jutrzenki to sama przyjemność, ale w wieku 20-24 lat trzeba rozpoczynać plany i działania na przyszłość. Niestety, ich macierzysty klub nie może im tego zapewnić…
Szczypiornistki, które nadal reprezentują barwy płockiego klubu, grają bardzo dobrze i dzięki temu zajmują ósmą pozycję w tabeli, posiadając bezpieczną przewagą nad ostatnim zespołem z Kielc (ostatnie miejsce oznacza spadek z ligi). W ostatnim meczu w tym roku wybiorą się na trudny teren do Lublina, gdzie walczyć będą z tamtejszym AZS UMCS Lublin. Akademicki zespół z województwa lubelskiego jest bardzo nieprzewidywalnym zespołem, a to dlatego, iż ten team może dobierać sobie zawodniczki z pierwszego zespołu Lublina (MKS Selgros Lublin – wielokrotny Mistrz Polski i uczestnik Ligi Mistrzów). Jeśli i tym razem UMCS zostanie wzmocniony, to Jutrzence będzie bardzo ciężko zdobyć choćby jeden punkt. W innym wypadku wszystko jest możliwe, a dziewczęta z Tumskiego Wzgórza już udowadniały, że dają z siebie 100%. Wierzymy w ich sukces i komplet punktów, który wspaniale podsumowałby dokonania podopiecznych Jarosława Stawickiego.
Natomiast ekipa płockiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego (SMS) w najbliższą sobotę uda się do stolicy Polski na derby Mazowsza z AZS AWF Warszawa. Warszawianki, wraz ze swoim zarządem, przed sezonem zapowiadały walkę nawet o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju i od początku wszystko wskazywało na to, że to nie są słowa rzucane na wiatr. Jednak ostatnich kilka wpadek i kontuzji sprowadziły podopieczne Pawła Kapuścińskiego (wychowanka płockiej szkoły piłki ręcznej) na ziemię. Obecnie AZS AWF zajmuje dopiero szóstą lokatę z dorobkiem 11 pkt. SMS Płock natomiast jest niemal na dnie, na swoim koncie mają tylko 6 punktów, co daje im przedostatnie miejsce w ligowej tabeli. Jednak do siódmego zespołu płocczanki tracą tylko dwa punkty i już w tym spotkaniu mogą wiele zyskać. SMS początek obecnego sezonu miał wspaniały, jednak ostatnio coraz trudniej im o zwycięstwa.
Spotkanie, które odbędzie się w Warszawie, zapowiada się bardzo ciekawie. Obydwa zespoły stać na dużo więcej i jest to idealny moment, by poprawić nieco nastroje zawodniczek przed końcem roku. Mamy nadzieję, że Jutrzenka i SMS wrócą z tarczą, by kolejny rok rozpocząć w dużo lepszych humorach.
13 grudnia 2014
godz. 15 – AZS AWF Warszawa – SMS ZPRP Płock
godz. 18 – AZS UMCS Lublin – MMKS Jutrzenka Płock.