Na 14 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów skazał sąd w Gostyninie 44-letniego Tomasza G., który w lutym 2024 r. kierując w stanie nietrzeźwości potrącił mercedesem 37-letnią kobietę prowadzącą wózek z dzieckiem. W wyniku obrażeń kobieta zmarła w szpitalu. Wyrok nie jest prawomocny.
Przypomnijmy, do wypadku doszło 26 lutego 2024 r. w rejonie skrzyżowania ulic Makulińskiego i Zazamcze w Gostyninie (mazowieckie). 37-latka, idąc prawidłowo poboczem drogi i prowadząc wózek spacerowy z 9-miesięcznym dzieckiem, została tam potrącona przez mercedesa, który wyjechał zza zakrętu. W miejscu, gdzie doszło do potrącenia, obowiązywało ograniczenie prędkości pojazdów do 30 km/h.
Sędzia Iwona Wiśniewska-Bartoszewska, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Płocku, któremu podlega gostyniński sąd rejonowy, poinformowała w czwartek PAP, że w procesie oskarżonego o spowodowanie wypadku 44-letniego Tomasza G. zapadł wyrok 14 lat pozbawienia wolności, przy czym wykonywanie kary odbywać się ma w systemie terapeutycznym dla osób uzależnionych od alkoholu.
Jednocześnie sąd orzekł wobec 44-latka dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych i zasądził od niego nawiązkę na rzecz oskarżyciela posiłkowego w wysokości 200 tys. zł, a także na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonych oraz Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości 5 tys. zł.
Jak wynika z treści wyroku wobec Tomasza G., Sąd Rejonowy w Gostyninie potwierdził ustalenia śledztwa i uznał, że 44-latek w chwili wypadku miał nie mniej, niż 2,26 promila alkoholu we krwi. W ten sposób – jak ocenił sąd – oskarżony umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, przy czym przekroczył w miejscu zdarzenia dopuszczalną prędkość o ponad 47 km/h, jadąc powyżej 77 km/h, w wyniku czego utracił panowanie nad kierowanym samochodem.
Wyrok, jaki zapadł w tej sprawie nie jest prawomocny – przysługuje od niego apelacja do płockiego sądu okręgowego.
Po wypadku 37-letnia poszkodowana w ciężkim stanie oraz niemowlę, które nie odniosło obrażeń, trafili do szpitala. Kobieta zmarła tam po dwóch tygodniach, nie odzyskując przytomności. Jak podkreślił sąd w wyroku, uderzona od tyłu przez auto doznała ona poważnych, wielonarządowych uszkodzeń ciała, w tym m.in. mózgu, kręgosłupa, płuc i nerki.
Policja zatrzymała po wypadku dwóch mężczyzn – wówczas w wieku 34 i 43 lat, mieszkańców Gostynina – którzy podróżowali mercedesem. Początkowo żaden z nich nie przyznawał się do prowadzenia samochodu w chwili zdarzenia. Nie było też jasne, do kogo należy auto. W ramach ustaleń okoliczności zdarzenia pobrane zostały m.in. ślady z wnętrza auta, w tym miejsc dla kierowcy i dla pasażerów.
Podczas śledztwa Prokuratura Rejonowa w Gostyninie ustaliła, że właścicielem mercedesa na numerach rejestracyjnych z Wlk. Brytanii był Tomasz G. Ostatecznie przyznał się on do spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, gdy był w stanie nietrzeźwości, i wyraził skruchę. Z kolei 34-latek, który był pasażerem auta nie został objęty zarzutami. Mężczyzna w chwili wypadku był także pod wpływem alkoholu.
Ustalając okoliczności zdarzenia gostynińska prokuratura korzystała m.in. z opinii biegłych, w tym w zakresie wypadków komunikacyjnych. (PAP)
mb/ jann/


