REKLAMA

REKLAMA

Jar Brzeźnicy – miał zyskać nowe życie, straci kilkadziesiąt

REKLAMA

Przeczytajrównież

Podczas XLI Sesji Rady Miasta Płocka radni przegłosowali konieczność wycięcia drzew, które kolidują z rozbiórką istniejącego i budową nowego mostu przez rzekę Brzeźnicę w ciągu ulicy Dobrzyńskiej. Jak zapewniają wnioskodawcy, będą nasadzenia zastępcze. A co z planami ożywienia tego miejsca?

75 drzew do wycięcia

W uzasadnieniu do uchwały czytamy, iż konieczność opiniowania przez radę miasta tej wycinki wynika z lokalizacji drzew planowanych do wycinki na terenie Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego Jaru Rzeki Brzeźnicy.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

– Konieczność przeprowadzenia inwestycji, polegającej na rozbiórce istniejącego i budowie nowego mostu przez rzekę Brzeźnicę w ciągu drogi wojewódzkiej nr 559 (ul. Dobrzyńska) w Płocku, wiąże się z usunięciem 75 szt. drzew (…) wchodzących w skład Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego Jaru Rzeki Brzeźnicy – czytamy w uzasadnieniu. – Po zakończeniu inwestycji zostanie posadzone 55 szt. drzew, zgodnie z projektem nasadzeń rekompensacyjnych. Ponadto, jako rekompensata za wycinkę ww. 75 szt. drzew, posadzonych zostanie 20 szt. drzew wzdłuż ścieżki rowerowej przy rondzie 19 P.P. Odsieczy Lwowa. Dodatkowo, Wydział Kształtowania Środowiska w 2018 roku posadzi w Zespole Przyrodniczo-Krajobrazowym Jaru Rzeki Brzeźnicy 50 szt. drzew – tłumaczą wnioskodawcy.

Fot. PBW Inżynieria, dokumenty sesyjne

Do końca 2022 roku na tym terenie ma zostać posadzonych więc 105 szt. drzew, które będą miały minimum 16-18 cm w obwodzie, mierzonym na wysokości 1 metra. Wśród nich znajdą się klony polne i zwyczajne, jesiony, graby, głóg, czeremcha, dąb lipa, wiąz. Oprócz tego, na Radziwiu, wzdłuż ścieżki rowerowej zostaną posadzone klony zwyczajne.

Usunięte natomiast zostaną drzewa, o obwodzie pnia od 34 do 261 cm, w tym wierzby, jesiony, topole, klony, olchy czy wiązy.

Radni: Czy to jest konieczne?

Podczas styczniowej sesji, radna Wioletta Kulpa spytała, czy ktoś ocenił rzetelnie, że aż tyle drzew jest koniecznych do wycięcia oraz czy na pewno wymaga tego inwestycja.

– Z jednej strony jesteśmy zasypywani informacjami, dotyczącymi kolejnych wycinek na terenie naszego miasta, a z drugiej, mieliśmy niedawno informację nt. stanu zazielenienia Płocka, kiedy rozmawialiśmy, że jesteśmy daleko w tyle pod tym kątem. Zdajemy sobie sprawę, że musi minąć wiele lat, zanim nowo posadzone drzewa osiągną taki stan, jak te wycięte. Zastanawiam się, jakie macie państwo rozwiązanie, gdzie posadzicie te drzewa i jakiej wysokości – pytała radna.

Jar Brzeźnicy

Przewodniczący Artur Jaroszewski przekazał również pytania z Komisji Gospodarki Komunalnej, podczas której nie było nikogo z przedstawicieli urzędu miasta, kto mógłby na nie odpowiedzieć. Wśród zagadnień interesujących radnych, pojawiło się pytanie o wielkość fundamentów nowego mostu, czy będą tej samej wielkości co dotychczasowego oraz czy tak duża wycinka jest konieczna? Jak wyjaśnił przewodniczący, podobne pytania zadał podczas komisji inwestycji, otrzymał wówczas odpowiedź, że fundament będzie szerszy, a zaplanowana wycinka jest niezbędnym minimum.

Radny Marcin Flakiewicz stwierdził, że rekompensata za wycinkę powinna być właściwym zadośćuczynieniem. Zauważył, że wycinane są duże drzewa, a sadzone w to miejsce są drzewka, o obwodzie 16-18 cm.

– Z tabeli wynika, że usuwamy 127 drzew, a sadzimy 125 mówił radny. – Skąd pan wziął tę liczbę 127? – pytał prezydent. – Z załącznika i tabeli, w której jest 127 pozycji – wyjaśnił Marcin Flakiewicz. Jak usłyszał w odpowiedzi, w ostatniej kolumnie zaznaczono, które z drzew są do wycięcia – łącznie jest ich 75. – Po co więc wszystkie znalazły się w tej tabeli? – dziwił się radny. Zaapelował jednocześnie, aby dokonać zmiany w uchwale i wpisać drzewa do nasadzeń zastępczych o większym obwodzie, niż planowane 16-18 cm.

– Ilość drzew do wycinki została wskazana w planie inwentaryzacji, przygotowanym na zlecenie MZD – wyjaśniał wiceprezydent Piotr Dyśkiewicz. – Łącznie drzew do nasadzeń rekompensacyjnych będzie 105 sztuk. Wyznaczona grubość drzewa jest optymalna, żeby drzewo się przyjęło – tłumaczył wiceprezydent.

Wiceprezydent Jacek Terebus tłumaczył natomiast, że podczas planowania inwestycji starano się wykorzystać również istniejące fundamenty. Z trzech przedstawionych przez wykonawcę koncepcji, wybrano taką, która jak najmniej ingeruje w krajobraz Jaru Brzeźnicy.

Przekonywał również, że i tak drzewa do nasadzeń mają już większy obwód niż kiedyś stosowany (7-9 cm), a koszt drzewa wynosi obecnie 1.200-1.500 zł.

Radna Iwona Jóźwicka pytała o sens wykonania wzmocnienia filarów mostu w 2015 roku, skoro miasto wiedziało już wówczas, że most będzie remontowany. Pytała też co dzieje się z wycinanymi drzewami, na co są przeznaczane. Na prezentacji pokazywała, jak wyglądał jar przed i po wycince drzew, dokonanej w 2015 roku. – Dlaczego najpierw nasadzenia robimy na Radziwiu? Jak to ma się do koncepcji zagospodarowania jaru Brzeźnicy, na które urząd wydał pieniądze własne i unijne? Czy nasadzenia będą spójne z tą koncepcją? – przekazała swoje wątpliwości.

Wiceprezydent Terebus odpowiedział, że wzmocnienie filarów (kosztowało to ok. 200 tys. zł) było konieczne, żeby utrzymać nośność do czasu wykonania inwestycji. – Te filary posłużą nam pewnie 5-10, czy 8 lat, do momentu kiedy do realizacji remontu tego obiektu przystąpimy – stwierdził.

Wyjaśnił, że nowe nasadzenia nie będą realizowane na terenie zawartym w koncepcji zagospodarowania jaru Brzeźnicy. – Będziemy tam stwarzać tylko miejsca rekreacji, bo nasadzenia tam są – tłumaczył.




Zostawcie drzewa na Radziwiu!

Radny Flakiewicz podważał ustalenia, dotyczące nasadzeń na osiedlu Radziwie. – Naprawdę na terenie jaru Brzeźnicy nie zmieści się 20 drzew? – pytał. Według niego, również cena za sadzonkę drzewa jest zawyżona, ponieważ na pierwszej otworzonej przez niego stronie internetowej ceny drzew o podobnym obwodzie pnia wynosiły ok. 350 zł. Zapowiedział złożenie wniosku o zmianę w uchwale i nasadzenie 20 klonów w jarze Brzeźnicy.

Wiceprezydent Terebus wyjaśnił, że kwota, którą urząd miasta płaci za nasadzenia, obejmuje też utrzymanie drzewa, aby nie wypadło. Podkreślił, że nasadzenia kompensacyjne są realizowane w ilości większej, niż wycinka.

Ogrodnik miasta wyjaśniała, że ze względu na zaprojektowaną infrastrukturę w jarze Brzeźnicy, 20 drzew zaplanowano na osiedlu Radziwie, a 50 szt. w 2018 roku na terenie całego jaru. Wiceprezydent Dyśkiewicz uzupełnił, że nasadzenia w pasie drogowym wykonuje MZD, a nie Wydział Kształtowania Środowiska.

Radny Tomasz Kominek apelował, aby nie zabierać skromnej liczby 20 drzew z osiedla Radziwia, na którym jest największe zanieczyszczenie powietrza. Dołączył również do apelu radnej Barbary Smardzewskiej-Czmiel o wykonanie nasadzeń w ciągu ulicy Kutnowskiej.

Dużo złego dzieje się w Płocku…

Za przyzwoleniem rady miasta, głos zabrał mieszkaniec Jan Wyrębkowski, który apelował o odrzucenie uchwały w zakresie wycinki drzew. – Powinniśmy prawidłowo przygotowywać proces inwestycyjny. Nie może tu być improwizacji. Płock nie ma obecnie docelowej koncepcji – tłumaczył.

Stwierdził, że należy najpierw po zachodniej stronie mostu nad Brzeźnicą zbudować drugi most i wyprowadzić od ronda na Skarpie w kierunku Maszewa dwie jezdnie. – Nie można istotnej drogi dla bezpieczeństwa miasta kształtować w taki sposób – stwierdził.

Mówił również, że dużo złego dzieje się w Płocku.

– Widziałem dzisiaj budowaną obwodnicę. Dużo złej roboty zostało tam zrobione. Ta droga od mostu i do Orlenu powinna być dwujezdniowa, z dwoma pasami ruchu, z pasem rozgraniczającym, bo to zapewnia bezpieczeństwo funkcjonowania w sytuacjach kryzysowych, kiedy może dochodzić do panicznych zachowań – argumentował Jan Wyrębkowski, który jest absolwentem Wydziału Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej o specjalności konstrukcje budowlane i inżynierskie, a także autorem „Koncepcji docelowego ukształtowania urbanistycznego Płocka i aglomeracji płockiej oraz powiązań z zewnętrzną infrastrukturą transportową w celu maksymalnie bezpiecznego i sprawnego funkcjonowania”.

Nawiązał też do budowanego właśnie nabrzeża, na którym, według niego, naruszono prawo budowlane, ponieważ zgodę na budowę powinien wydać wojewoda, a nie starosta. Sama zaś inwestycja jest przeprowadzana nieprawidłowo. – Niszczycie płockie nabrzeże – ostrzegał inżynier budownictwa.

Kiedy rewitalizacja Jaru Brzeźnicy?

Przy okazji tej dyskusji, nie da się nie poruszyć tematu rewitalizacji jaru Brzeźnicy, której nadal nie widać, pomimo, że przed poprzednimi wyborami samorządowymi była jedną z kluczowych inwestycji do realizacji. Zdjęcia koncepcji jaru rozwieszone były wówczas podczas targów nieruchomości, zorganizowanych w roku wyborczym, a wisiały jeszcze długo po zakończeniu targów.

Przypomnijmy, że koncepcja zagospodarowania jaru Brzeźnicy jest częścią projektu Vistula River Park, proponowanego przez holenderską firmę RDH Architekci Urbaniści. Projekt jest zlokalizowany w części Jaru rzeki Brzeźnicy i obejmuje obszar ok. 40 hektarów. Dawniej ten teren pełnił funkcje rekreacyjne dla płocczan. Proponowane rozwiązania zmierzają do stworzenia całorocznej oferty rekreacyjnej i zaplecza hotelowego.

Domki na wodzie w Radziwiu, a Hobbit na Skarpie. Jakie są założenia projektu polsko-holenderskiego?

Koncepcja nawiązuje do trylogii Tolkiena i scenerii przedstawionego w niej świata. Płocka wersja Hobbiton wpisuje się w naturalny charakter terenu. W projekcie wykorzystano możliwość zagospodarowania istniejących tam budowli, które swoim wyglądem przypominają znane z filmu domki Hobbitów. Takie rozwiązanie stanowiłoby zapewne bardzo atrakcyjną ofertę turystyczną.

Pomimo niewątpliwie efektownego pomysłu, nie wydaje się, aby jego realizacja miała nastąpić szybko. Ratusz już wcześniej zapowiadał, że będzie chciał wykonać ten projekt w formule partnerstwa publiczno-prywatnego. W bardziej realnym tych słów znaczeniu, dopóki nie znajdzie się odpowiedni inwestor, zagospodarowanie Jaru Brzeźnicy pozostanie wyłącznie na papierze.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 4

  1. Koo@op.pl says:

    Nie wiem skąd takie ceny za jedno drzewo, ciekawe ile w kopercie otrzymał pan ogrodnik i jakie studia skończył ale ja jako architekt krajobrazu przede wszystkim skupiła bym się na tym aby w jak najmniejszym stopniu ingerować w tamtejszą faunę i florę!
    Wstyd żeby pieniądze były ważniejsze chociażby od wróbli których mamy już tak mało…

  2. krzysiek says:

    A Jar Brzeznicy zostawcie w spokoju , to jest wielka ostoja ptakow i innych zwierzat i naturalny korytarz ich wedrowek nikt juz o nich nie mysli, zagospodarowac ale bez wiekszej ingerencji.domki hobbitow?????? ja pie….. czy to jest nam potrzebne/kiedys byly trasy saneczkowe i wyciag narciarski ale niedobre hobbity na parowie?

  3. krzysiek says:

    tak.prace zaczete ,asfalt zerwany,lukasiewicza zamknieta,przyszedl mroz.i wszystko stoi.jak zwykle kupa balaganu .poieram kolege

  4. Jerzy says:

    Słowa, słowa, słowa….A fakty: ul Lukasiewicza odcinkami zamknieta i dojazd do Orlenu zablokowany. Oczywiście nie można było najpierw dokończyć obwodnicy północnej do połączenia z ul Długa? Czy firma Skanska posiada takie moce przerobowe że da radę na kilku frontach, z obserwacji wynika że nie.
    Liczenie drzewek , na pewno słuszne ale sadzenie drzew za 1500zł/szt ?- aż ciśnie się pytanie czyj „szwagier „sprzedaje miastu taki towar. Nie tak dawno na ul Kolejowej było posadzone sporo nowych niewielkich drzew, zabezpieczonych, i po kilku miesiącach około 30% uschło, nikt ich nie podlewał.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU