Marcin Kaczmarek po raz pierwszy w rundzie rewanżowej dokonał korekty w wyjściowym składzie. Miejsce Dimitara Ilieva za plecami napastnika zajął Emil Drozdowicz, który po raz pierwszy wybiegł w podstawowej jedenastce Wisły.
Pierwsza informacja była dość lakoniczna: „uraz”. Bułgar w sobotę nie pojawił się na placu gry – nie było go nawet na ławce rezerwowych. Wisła bezbramkowo zremisowała z Sandecją Nowy Sącz.
Nikomu w Płocku chyba nie trzeba tłumaczyć, jak ważną postacią w układance Marcina Kaczmarka jest pomocnik. Jego brak w Grudziądzu z pewnością przyprawiłby trenera o niemały ból głowy.
– „Mitko” naderwał mięsień przywodziciela uda, dlatego nie znalazł się w meczowym składzie. Nie jest to zbyt poważna kontuzja, ale nie było sensu ryzykować pogłębienia urazu – uspokoił Maciej Wiącek, rzecznik prasowy Wisły Płock. Czy jest jednak pewność, że Bułgar zagra od pierwszych minut w Grudziądzu? – Takiej pewności nie mamy. Decyzję, zapewne pod koniec tygodnia, podejmie trener – dodał.