Wczoraj pisaliśmy o ogromnym wyróżnieniu, jakie otrzymał pochodzący z Płocka fotograf – Grzegorz Bijak. W jaki sposób udało mu się zrobić to wyjątkowe zdjęcie? Zapraszamy do wywiadu z laureatem I miejsca Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic w kategorii Krajobraz.
Pierwsze miejsce w tak prestiżowym konkursie to ogromne wyróżnienie. Czy robiąc zwycięskie zdjęcie miałeś przeczucie, że będzie tak niezwykłe?
W czasie wyjazdu zrobiłem sporo zdjęć, jednak w dużej mierze były to zwykłe krajobrazowe zdjęcia, robione ze szlaku. Jak trafiłem na te miejsce – tunel lodowy z wielkim głazem, robiącym za strop – bardzo się ucieszyłem, bo w końcu trafił się kadr inny niż wszystkie, jakie uchwyciłem do tej pory. Dopisała także pora dnia – tuż przed zachodem słońca zza szczytów przebijała się jeszcze resztka ciepłego światła, podkreślająca chmury.
Miejsce, w którym zrobiłeś to zdjęcie również nie jest zwyczajne. Często odbywasz takie wyprawy?
Wyjazd w Alpy, na lodowiec, był dla mnie pierwszą wyprawą w wyższe góry. Do tej poru starałem się przynajmniej raz w roku pojechać na wyprawę w jakiś ciekawy rejon, zarówno pod względem krajobrazowym, jak i geologicznym. Z najbardziej egzotycznych miejsc, jakie odwiedziłem, było Maroko – piękny kraj z niesamowitymi i niezwykłymi widokami – zwłaszcza obszary pustynne na południu.
Jak robi się zdjęcia w tak trudnych warunkach? Musisz mieć jakiś specjalny sprzęt?
Był środek lata, więc na szczęście temperatury były znośne, a na wysokości, na której mieliśmy obóz, mróz łapał dopiero wieczorem. Sprzęt, jakiego używałem nie jest czymś wyjątkowym – aparat cyfrowy, obiektyw szerokokątny i statyw. Ważne, by odpowiednio się z nim obchodzić, bo w takich warunkach łatwo o uszkodzenia.
Dla wielu fotografów publikacja zdjęcia przez National Geographic to marzenie. O czym ty będziesz teraz marzył?
Właściwie to dla mnie spełniły się już dwa marzenia, bo o wyprawie w obszar wysokogórski i lodowce marzyłem już od podstawówki. Największym marzeniem jakie teraz mam, to zrobić kiedyś cykl filmów dokumentalnych z najbardziej egzotycznych miejsc naszego globu, oczywiście byłyby to filmy o zabarwieniu geologicznym.
Korzystając z możliwości, chciałbym podziękować Towarzystwu Geologicznemu „Spirifer”, dzięki któremu było możliwe znaleźć się w miejscu, gdzie wykonałem konkursowa fotografię.