W piątek, 27 czerwca, na terenach zielonych przy ośrodku „Studnia” rozpoczęła się siódma edycja Festiwalu Młodych. Był to wstęp przed Światowymi Dniami Młodzieży, które odbędą się za dwa lata w Krakowie.
Impreza w naszym mieście odbyła się po raz trzeci. Dwie poprzednie z powodzeniem zasługiwały na miano nieoficjalnego króla wśród płockich festiwali – bo jak inaczej nazwać imprezę, na której nie ma alkoholu i innych używek, a mimo to młodzież potrafi stworzyć taką atmosferę, jak nigdzie indziej?
Tegoroczny festiwal młodych był trochę inny. Ze względu na bardziej ograniczony budżet, było mniej ciekawych koncertów niż zwykle, a to z kolei zaowocowało mniejszą ilością obecnych osób. Mimo tego, zapewne doświadczenie organizacyjne sprawiło, że atmosfera była wciąż ta sama.
Jednym z głównych wydarzeń pierwszego dnia festiwalu był koncert zespołu Maleo Reggae Rockers. – Po raz pierwszy mam styczność z tym zespołem – mówiła jedna z uradowanych uczestniczek. – Wrażenia są bardzo pozytywne, bardzo często słucham ich muzyki i mogę to teraz porównać z wykonaniem na żywo. Jest jeszcze lepiej – dodała.
Poza muzycznym aspektem wydarzenia, który został dopełniony sobotnim koncertem Propagandy Dei, młodzież mogła wziąć udział w szeregu różnych warsztatów. Festiwal zakończył się w niedzielę.
Pomimo pewnych odstępstw od poprzednich edycji Festiwalu Młodych, impreza była kompletna. Były koncerty, warsztaty i to co jest najważniejsze na tej imprezie, czyli ewangelizacja, bo przecież bez młodych ludzi kościół przestanie się rozwijać.