Płocka Galeria Sztuki zaprasza na wernisaż wystawy malarstwa i rysunku „Felix Tuszyński – antypody modernizmu”. To pierwsza pośmiertna wystawa artysty, będąca swego rodzaju symbolicznym powrotem artysty do Płocka, miasta, któremu oddał serce.
W środę, 14 grudnia, o godz. 18 Płocka Galeria Sztuki zaprasza na wernisaż wystawy malarstwa i rysunku „Felix Tuszyński – antypody modernizmu”. Tworzy ją ponad 100 prac pochodzących ze zbiorów Muzeum Mazowieckiego, w tym 50 obrazów pokazywanych premierowo.
Ekspozycja obrazów i rysunków Feliksa Tuszyńskiego została uzupełniona o dodatkowe materiały, filmy archiwalne, zdjęcia, a także wzbogacona o rysunki jego starszego brata Devi’ego – Dawida Tuszyńskiego, co pomogło pokazać wielowymiarową osobowość artysty – jej osadzenie w tradycji żydowskiej kabalistycznej mikrografii, mitologii Australii z jej witalnością i światłem, a także wyrosłą z dramatycznych doświadczeń z lat młodości.
Wystawie towarzyszyć będą: oprowadzania kuratorskie i z przewodnikiem oraz warsztaty rodzinne. Jest objęta honorowym patronatem ambasadora Australii Paula Wojciechowskiego, marszałka województwa mazowieckiego Adama Struzika i prezydenta Płocka Andrzeja Nowakowskiego. Kuratorzy: Alicja Wasilewska (Płocka Galeria Sztuki) i Szymon Zaremba (Muzeum Mazowieckie w Płocku). Wystawa będzie można oglądać do 15 stycznia 2017 roku.
Felix Tuszyński tworzył wielkoformatowe obrazy oraz rysunki piórkiem. Zawsze podkreślał, że „kiedy rysuje, zawsze wychodzi mu Płock”. Dlaczego? Trzeba wiedzieć, że Płocka Galeria Sztuki mieści się w zabytkowym budynku łaźni rytualnej, a z tym miejscem łączyło artystę wiele wspomnień.
W tradycji żydowskiej istnieje silny związek pomiędzy łaźnią i soferem – skrybą, pisarzem, przepisującym święte księgi. Dziadek i pradziadek Feliksa byli znanymi w Płocku twórcami miniatur na pergaminie. I także najprawdopodobniej, jak każdy sofer, przed rozpoczęciem pracy i nakreśleniem tetragramatu – czterech hebrajskich liter, będących zapisem imienia Boga, oczyszczali się rytualnie w mykwie. Później z niezwykłą starannością i precyzją tworzyli ornamenty. Ich sztuka, podobnie jak modlitwa, wyrażała żydowską wizję świata. Głęboko zakorzeniona w rodzinie Tuszyńskiego tradycja, rozwijała siłę charakteru i poczucie niezależności. Dzięki niej, w tragicznych momentach Feliks mógł opowiadać o własnym świecie, pełnego światła. Malować i rysować dzieła pełne fantastycznych istot, przedstawianych lekko i swobodne, bez lęku o własny los.
– Wystawa „Antypody modernizmu” jest kolejnym dowodem na niezaprzeczalny talent artysty i wyjątkowość jego sztuki – podkreśla Alicja Wasilewska, kurator i dyrektor PGS. – Mam nadzieję, że będzie ona zyskiwać coraz większą popularność, by w końcu znaleźć należne sobie miejsce w światowej historii sztuki. Dziękuję panu Leonardowi Sobierajowi, Dyrektorowi Muzeum Mazowieckiego, za udostępnienie kolekcji Feliksa Tuszyńskiego, panu Szymonowi Zarembie i wszystkim osobom, których pomoc i życzliwość przyczyniły się do realizacji tej wystawy – podsumowała.
Wystawa jest hołdem złożonym artyście i ma na celu nagłośnienie jego dorobku artystycznego, wciąż jeszcze niedostatecznie znanego szerokiej publiczności. Zaprezentowane dzieła w PGS były dla ich twórcy lekiem na całe zło, próbą ocalenia człowieczeństwa i odczarowywania upiornych wspomnień Holocaustu.