W czwartek 10 kwietnia w siedzibie płockiego Towarzystwa Naukowego odbyło się spotkanie z Renatą Walczak, która jest doktorem habilitowanym Naukowej Inżynierii Rolniczej. Podczas swojego wykładu przedstawiała zalety żywności ekologicznej i wady tego, co jest najszerzej dostępne.
Żywność paczkowana, zupki w proszku, suszone i mrożone rzeczy, to wszystko jest powszechnie uważane za złe, niezdrowe i powodujące otyłość. Doktor Walczak, przedstawiając historię żywności instant, ukazała jej początki, które sięgają II wojny światowej. Wówczas żołnierze zabierali ze sobą na pole bitwy racje żywnościowe, przystosowane do szybkiego spożycia, które były wysoce kaloryczne i miały długi termin przydatności do spożycia.
Według pani doktor, wszystko co jemy jest złe. Wnioski, jakie można snuć z jej wypowiedzi są takie, że najlepiej nie jeść nic, ponieważ eko tak naprawdę nie jest eko. Na marginesie – tu trzeba się z nią zgodzić, ale to jest temat na oddzielną publikację.
W Polsce jest ponad 26 tysięcy producentów ekologicznie poprawnej żywności, lecz zaledwie 312 przetwórców. Zdaniem prowadzącej, to stanowczo za mało. Nasz kraj nie jest specjalnie otwarty na eko uprawę, poświęca jej zaledwie 600 tys. hektarów. Na dodatek, często nie wiemy czy to co kupujemy jest eko, bo – jak przyznaje nasz ekspert – część produktów wyprodukowanych ekologicznie i tak jest sprzedawana jako zwykłe, ze względu na różne trudności i zawiłości prawne.
Czy Płock jest terenem przyjaznym produkcji ekologicznej żywności? Naturalnym odruchem byłoby stwierdzenie, że nie i takie zdanie poparłaby Renata Walczak. To postrzeganie jest oczywiście efektem obecności rafinerii. Głos, burzący nasze poglądy w tej sprawie przedstawił jeden ze słuchaczy wykładu, który stwierdził, że w dzisiejszych czasach ten problem znikł, bo emisja szkodliwych substancji jest tak monitorowana, że nie zagraża jakości produktów. Być może jest to prawda – znamy przykład pasieki, zlokalizowanej bardzo blisko zakładów rafineryjnych, z której miód badano na obecność wszelkiego rodzaju zanieczyszczeń. Okazało się, że efekt pracy pszczół jest w 100% ekologiczny.
Jak jest jednak w rzeczywistości, mogłyby potwierdzić jedynie wieloletnie badania żywności, wyhodowanej na naszym terenie.