W środę czytelnicy przekazali nam informację o tragicznym zdarzeniu, do którego doszło w gminie Słupno. Dwuipółletnie dziecko wpadło pod ciągnik rolniczy. Zostało przetransportowane śmigłowcem do szpitala w Warszawie.
– Podobno 2,5-letnie dziecko zostało przejechane traktorem – napisał do nas 7 sierpnia po południu czytelnik. – Z tego co wiem, jego stan jest krytyczny, poleciał śmigłowcem do szpitala – dodał.
Informację potwierdziliśmy w Państwowej Straży Pożarnej w Płocku.
– Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 16.23 – powiedział nam dyżurny PSP w Płocku. – Do potrącenia dziecka przez ciągnik rolniczy doszło w Miszewku Strzałkowskim. Na miejsce przyleciał śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował dziecko do szpitala w Warszawie – wyjaśnił.
O wstępne ustalenia w tej sprawie dopytaliśmy w Komendzie Miejskiej Policji w Płocku.
– Według wstępnych ustaleń policjantów, około godziny 16.20 w gminie Słupno, 2,5-letnie dziecko na posesji uruchomiło silnik ciągnika, w którego stacyjce były kluczyki – informuje mł. asp. Marta Lewandowska, oficer prasowy płockiej policji. – Kiedy pojazd ruszył, chłopiec wpadł pod jego tylne koło. W stanie ciężkim dziecko przetransportowane zostało śmigłowcem do szpitala. Było pod opieką rodziców – wyjaśnia mł. asp. Marta Lewandowska.
Aktualizacja
Niestety, przed godz. 20 płocka policja przekazała informację, że dziecko zmarło…
No raczej nie byl pod opieką rodziców….
Ciągnik sam ruszył….a ciekawe jak tam wszedł…???
Bezmyślność dorosłych!!!! Wielki żal że ofiarą jest dziecko.
A debile się kłócą nawet w obliczu tak ogromnej tragedii. Współczucia dla rodziców.
Nikogo nie interesuje w co wierzysz. Idź się zatrudnij do jakiejś gazety a potem stój na drodze i czekaj na zdarzenie akurat w tym miejscu w którym jesteś. Może policja do ciebie zadzwoni i ci coś powie. Śmieszny jesteś i tyle. Moja siostra pracuje w jednym z dzienników w Łodzi i 99.9% informacji miała od ludzi właśnie. Na tym to polega.
Panie Pawle w końcu ktoś to powiedział. Zastanawia mnie jedno jak to mozliwe, że ciągnik sam ruszył ?. Od pół roku pracuje u wujka na farmie i jeszcze nie zdarzyło się żeby ciągnik sam ruszył po uruchomieniu silnika. Kolejna rzecz jakim cudem dziecko znalazło się pod tylnymi kołami tego ciągnika? Nie wygląda to jak wypadek, niestety
ci „Czytelnicy” to was zamęczają tymi informacjami, no nic swojego i z policji portal nie ma, 100 proc. od czujnych „czytelników”