Od wielu lat pozbywamy się bardzo ciekawych zawodników z naszej płockiej szkoły piłki ręcznej. Lista kolejnych jest bardzo ciekawa, ale możemy ich stracić już niebawem. Mowa o takich zawodnikach jak Maciej Tokaj, Maciej Skibiński, Adam Morawski, Kamil Syprzak i kilku mniej znanych.
Moim skromnym zdaniem, tylko odejście Kamila może być zrozumiałe ponieważ od kilku sezonów robi on ogromne postępy, które coraz częściej zauważalne są na arenie międzynarodowej. Odejście naszego kołowego jest pewnie już kwestią kilku miesięcy lub nawet dni i nie ma się czemu dziwić. Jeśli popularny „Sypa” chce zdobywać wielkie trofea i stać się gwiazdą piłki ręcznej, to musi odejść i postawić wszystko na jedną kartę.
Pozostali zawodnicy są bardzo rozwojowi i znajdują się obecnie w takim momencie swojej kariery, w którym Wisła jedynie może im pomóc w uzyskaniu takiego poziomu o jakim marzą. Oni sami również mogą dać więcej, niż może się nam wydawać. Adam Morawski to zawodnik, którego nie trzeba nikomu przedstawiać, ale nadal uważam, że gra on zdecydowanie za mało. Nie boję się powiedzieć, że jest zdecydowanym numerem jeden w płockiej bramce, który może być godnym zastępcą Andrzeja Marszałka. Zdaję sobie sprawę, że są to dość mocne i odważne słowa, ale „Loczek” ma w sobie to coś, co kiedyś miał właśnie „Biban” – wielką pasję do obrony płockiej bramki i wielki charakter.
Maciej Tokaj i Maciej Skibiński to zawodnicy, którzy jakiś czas temu byli dla większości kibiców anonimowi. Jednak z meczu na mecz pokazują swoje ciągle rosnące umiejętności. Tokaj zachwyca w Poznaniu, a Skibiński jest motorem napędowym w rezerwach Wisły i kadrze narodowej Rafała Kuptela. Skibiński i Tokaj już teraz pokazują wielki ciąg na bramkę i ogromną determinację w poczynaniach na parkiecie, a po kilku latach współpracy z płockimi trenerami, mogą być wielkimi szczypiornistami.
Straciliśmy w ostatnim czasie kilku naprawdę ciekawych zawodników, którzy mogli być za kilka lat ostoją Wisły. Czy tym razem klub zachowa się inaczej i da szansę swoim zawodnikom na rozwój w Płocku? Oby nowy, 2015 rok był inny od poprzednich.
Jako kibic i osoba, która kiedyś grała pragnę, by Wisła powoli wracała do korzeni i stawiała na młodzież. Jestem przekonany, że Wisła z wychowankami może dać nam dużo więcej za o wiele mniejszy wkład finansowy. Owszem, rozumiem, że są inne czasy i inne cele, ale 5-6 zawodników w kadrze pierwszego zespołu to nie jest chyba wielki problem…