O przyszłości wodoru w polskiej i europejskiej transformacji energetycznej dyskutowali uczestnicy panelu „Co z tym wodorem?” podczas Energy Days w Katowicach. W rozmowie z udziałem przedstawicieli administracji, nauki i największych spółek sektora, w tym ORLEN, nie zabrakło refleksji o barierach legislacyjnych, kosztach i konieczności pragmatycznego podejścia do rozwoju gospodarki wodorowej.
Dwa ważne wydarzenia branżowe: PRECOP i Energy Days, których Partnerem jest ORLEN, odbywały się 1 i 2 października w Katowicach. PRECOP – to platforma do wymiany doświadczeń i wypracowania wspólnego stanowiska przed Szczytem Klimatycznym ONZ COP30, który odbędzie się w Belém w Brazylii. W centrum tegorocznej debaty znalazły się tematy o szczególnym znaczeniu dla przyszłości klimatu i gospodarki, w tym rola sztucznej inteligencji i Big Data w działaniach na rzecz zrównoważonego rozwoju, ale i przyszłość wodoru.
Energy Days to platforma spotkań dla przedstawicieli całego sektora energetycznego – od wytwórców energii, przez dostawców technologii, po samorządy i instytucje finansowe. Podczas dwóch dni w Katowicach uczestnicy mogli wziąć udział w kilkudziesięciu sesjach tematycznych poświęconych m.in.: transformacji energetyki, energetyce wiatrowej i jądrowej, magazynowaniu energii, efektywności energetycznej, gospodarce wodorowej, cyfryzacji sektora, czy infrastrukturze sieciowej – modernizacji ciepłownictwa.
Prawo wodorowe – krok naprzód, ale z opóźnieniem
Podczas panelu „Co z tym wodorem?” rozmawiano m.in. o tym, czy inwestowanie w wodór to faktycznie przyszłość, czy kosztowna mrzonka, a także o problemach, jakie napotykają obecnie firmy inwestujące w to paliwo.
Jak zaznaczyła Magdalena Jarkulisz, dyrektor Departamentu Elektromobilności, Paliw i Gospodarki Wodnej w Ministerstwie Energii, nowelizacja prawa energetycznego z 2025 roku – nazywana potocznie prawem wodorowym – była bardzo oczekiwana przez rynek.
– Rynek się zmienia i mam wrażenie, że prawo nie nadąża za zmianami technologicznymi. Proces legislacyjny nigdy nie jest zakończony – gdy kończy się jedna nowelizacja, już zaczyna się kolejna. Biznes potrzebuje stabilności i przewidywalności, by podejmować decyzje inwestycyjne w długiej perspektywie – podkreśliła.
Bruksela zmienia akcenty
Z europejskiej perspektywy sytuację opisał Ryszard Pawlik, szef Biura Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej w Brukseli.
– Skończył się miesiąc miodowy z wodorem, ale pogłoski o jego śmierci są przesadzone – ocenił.
Jak dodał, obecna kadencja Komisji Europejskiej kładzie większy nacisk na konkurencyjność przemysłu i ceny energii, przy utrzymaniu celów klimatycznych. Zmiana akcentów nie oznacza jednak rezygnacji z inwestycji w gospodarkę wodorową, lecz konieczność jej dostosowania do realiów rynkowych.
Wodór w praktyce: doświadczenia z Sanoka
O praktycznym wykorzystaniu wodoru mówiła Anna Kornecka, prezes spółki Hydro Sanok, realizującej projekt dekarbonizacji systemu ciepłowniczego miasta.
– Naszym głównym odbiorcą będzie przemysł – nawozowy i chemiczny, który musi się zdekarbonizować. Polska ma duży potencjał zarówno po stronie produkcji, jak i popytu, ale wciąż brakuje systemowego wsparcia dla zielonego wodoru – tłumaczyła.
Gaz-System: fundament dla przyszłej sieci wodorowej
Z kolei Agnieszka Ozga, dyrektor Pionu Transformacji Energetycznej w Gaz-System, zapowiedziała przygotowanie Krajowego Dziesięcioletniego Planu Rozwoju Rynku Wodoru oraz rozwój projektów infrastrukturalnych, w tym Nordycko-Bałtyckiego Korytarza Wodorowego łączącego Finlandię, kraje bałtyckie, Polskę i Niemcy.
– Zainteresowanie produkcją zielonego wodoru w Polsce jest ogromne, ale po stronie odbiorców brakuje jeszcze zdecydowania. Musimy mieć pewność, że infrastruktura, którą planujemy, będzie faktycznie wykorzystywana – podkreśliła Ozga.
ORLEN: pragmatyzm, skala i konkretne efekty
Szczególnie mocno w dyskusji wybrzmiała wypowiedź Grzegorza Jóźwiaka, dyrektora Biura Technologii Wodorowych i Paliw Syntetycznych ORLEN, który zwrócił uwagę, że rozwój gospodarki wodorowej wymaga pragmatyzmu i wizji jednocześnie.
– W ORLEN od początku przyjęliśmy podejście oparte na neutralności technologicznej. Nie koncentrujemy się wyłącznie na wodorze odnawialnym, ale również na niskoemisyjnym – produkowanym z odpadów komunalnych czy jako tzw. wodór niebieski. Polska nie ma jeszcze warunków, by w całości opierać się na zielonym wodorze, ale nie możemy z tego powodu zatrzymać rozwoju – zaznaczył.
Jak dodał, celem koncernu nie jest budowanie projektów dla samej idei transformacji, lecz tworzenie rozwiązań, które będą się biznesowo spinać.
– Jesteśmy spółką akcyjną – inwestujemy w technologie, które mają sens ekonomiczny. Wywalczyliśmy 1,7 miliarda złotych dofinansowania dla dwóch kluczowych projektów: Hydrogen Eagle i Green H2. To ogromne przedsięwzięcia, które umożliwią dekarbonizację produkcji paliw i realizację celów transportowych – mówił dyrektor Jóźwiak.
Podkreślił także, że regulacje unijne wymagają dziś korekt, by umożliwić skuteczniejsze wdrażanie inwestycji.
– Niektóre przepisy, np. dotyczące tzw. dodatkowości źródeł OZE, mogą paradoksalnie ograniczać rozwój projektów wodorowych. Potrzebna jest elastyczność i zdrowy rozsądek, bo tylko w ten sposób zbudujemy realną, konkurencyjną gospodarkę wodorową – dodał.
ORLEN, jak przypomniał, konsekwentnie rozwija także sieć stacji tankowania wodoru – w Polsce powstaje 27 takich punktów, współfinansowanych z programu CEF. Już działają stacje w Poznaniu, Wałbrzychu, Pile i Gdyni, a kolejne otwarcia planowane są m.in. w Bielsku-Białej i Gorzowie Wielkopolskim.
– Nie budujemy stacji „na zapas”. Każda z nich powstaje tam, gdzie jest już zapotrzebowanie, np. na potrzeby miejskich flot autobusowych. To model, który się sprawdza, bo realnie odpowiada na lokalne potrzeby i rozwija rynek krok po kroku – podsumował.
TAURON: wodór jako domknięcie transformacji
Paweł Poneta, wiceprezes TAURON Inwestycje, zapowiedział, że spółka realizuje projekt elektrolizera o mocy 20 MW w Jaworznie.
– Wodór może stać się elementem domykającym zeroemisyjny system energetyczny. Chcemy rozwijać projekty wodorowe rozsądnie, we współpracy z odbiorcami – wyjaśnił.
Lokalność i stabilne finansowanie – warunek sukcesu
Paneliści zgodzili się, że przyszłość wodoru opiera się na lokalnej produkcji i stabilnych zasadach finansowania infrastruktury przesyłowej.
– Transport wodoru na duże odległości jest nieopłacalny, dlatego kluczowe jest rozwijanie źródeł lokalnych i rozproszonych – podsumowała Magdalena Jarkulisz.
Dyskusja zakończyła się wspólnym wnioskiem: wodór wciąż pozostaje jednym z filarów transformacji energetycznej, ale jego rozwój wymaga pragmatycznego podejścia, długofalowego planu regulacyjnego i partnerskiej współpracy biznesu z administracją.



