REKLAMA

REKLAMA

Ciało psa znalezione przy Sobótce. „Wygląda jak przecięte piłą” [DRASTYCZNE ZDJĘCIE]

REKLAMA

W czwartek zaczęły napływać do nas wiadomości o drastycznym znalezisku w pobliżu Zalewu Sobótka w Płocku. Ze zdjęcia umieszczonego pod postem wynika, że zwłoki psa zostały przecięte ostrym narzędziem.

Informacje o znalezionych zwłokach psa w drastycznym stanie czytelnicy zaczęli przesyłać w czwartek, 9 marca późnym popołudniem. Post o tym wstawiła na jednej z płockich grup mieszkanka, która przypadkowo napotkała  ciało psiaka w pobliżu Zalewu Sobótka.

Przeczytajrównież

– Jeśli komuś zgubił się mały, brązowy, niski, krótkowłosy pies, to niestety nie wróci. Leży przy skarpie na wysokości zjeżdżalni na Sobótce. Nie wiem co o tym myśleć… – napisała autorka postu.

Wieczorem autorka postu poszła na miejsce z Sylwią Piasecką z Płockiego Towarzystwa Pomocy Zwierzętom ARKA. Na miejscu jednak nie było już ciała psa, pozostała jedynie wielka plama krwi.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

– Wczoraj o godz. 18:30 zadzwoniłam na straż miejską, która przekazała mi, że jedyne co mogą zrobić, to przysłać kogoś z Muniserwisu, żeby sprzątnął ciało, ale w takim przypadku nikt nawet nie sprawdza czipa, pies idzie do utylizacji, a sprawa jest zakończona. A jeśli mam podejrzenia o popełnieniu przestępstwa, to mam sama zgłosić sprawę na policję. Spytałam czy byłaby możliwość, żeby przysłali tam patrol, który sam oceniłby sytuację i przynajmniej sprawdził czipa przed zgłoszeniem do Muniserwisu. Pan odpowiedział, że nie ma takiej możliwości. Powiedziałam, że w takim razie wycofuję zgłoszenie. 20 minut później pojechałyśmy z wolontariuszka Arki – Sylwią Piasecką – na miejsce. Było ciemno, ciała nie znalazłysmy, w miejscu gdzie leżało wcześniej była plama krwi. Chodziłyśmy z latarkami, ale nie znalazłysmy nic innego. Sylwia od ok. godz. 19.20 próbowała dodzwonić się na policję i straż miejską. Nikt nie odbierał. Dopiero 112 przyjęło zgłoszenie i dyspozytor powiedział, że przekaże sprawę do Płocka. Straż miejska nie odbierała telefonu przez 25 minut, Sylwia wykonała kilkanaście połączeń. Chciała dowiedzieć się, czy ktoś inny zgłaszał sprawę i czy Muniserwis zabrał psa. Okazało się, że służby miejskie nie zabrały psa. Czekałyśmy na patrol policji prawie godzinę, po czym pojechałyśmy do domu. Policjant zadzwonił do Sylwii o godz. 21.20 (prawie dwie godziny po telefonie) z informacją, że są na miejscu i pytaniem gdzie jesteśmy bo nas szukają… – relacjonuje mieszkanka Płocka.

Dzisiaj rano pani Sylwia na spacerze ze swoim psem znalazła zwłoki psa bardzo blisko miejsca, gdzie leżały wczoraj. Były już częściowo „objedzone”. Zadzwoniła na policję, patrol przyjechał dość szybko i powiedział, że przyjmuje sprawę, miał też wezwać straż miejską i techników.

Dopytaliśmy w Komendzie Miejskiej Policji w Płocku czy znają tę sprawę.




– Policjanci otrzymali takie zgłoszenie – potwierdza sierż. szt. Monika Jakubowska. – Po dokonaniu sprawdzenia nie stwierdzono, aby truchło psa było pocięte ostrym narzędziem, lecz zostało rozszarpane przez zwierzynę – zapewnia.

Osoby, z którymi rozmawialiśmy, nie zgadzają się z taką diagnozą.

– Ciężko mi w to uwierzyć. Dzisiaj faktycznie zwłoki były już lekko obszarpane. W nocy jakieś zwierzę mogło się do nich dobrać, ale wczoraj wyglądało jak ucięte – podkreśla kobieta, która znalazła zwłoki psa.

Zdjęcie autorki wpisu z 09.03.2023

 

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 4

  1. to na pewno Anonim says:

    wszedzie pierdoIi o jedzeniu robaków, to już zawczasu postanowił zaopatrzyć się w uwielbiane przez niego mięso ( wszak ksiądz mówił, żeby czynić sobie ziemię i zwierzęta poddanymi).

    Potem Anonim wydali troche CO2 bo posłanka prawicy mówiła, że na świecie jest za mało dwutlenku węgla i nasza planeta umiera…

  2. Fan says:

    To wygląda jak by ktoś mieczem samurajskim albo czymś takim potraktował tego psa. Jak zrobił to z psem to nastepny może być człowiek . Skąd takie debile biorą sie na tym świecie ?

  3. Smutek says:

    No naprawdę to już w głowie się nie mieści co się dzieje aż serce pęka na zdjęciu z wczoraj wyraźnie widać że biedny piesek jest przecięty

  4. ania says:

    NO SZKODA SŁÓW,JAK KTOŚ MÓGŁ TAK POSTĄPIĆ Z PIESKIEM BEZBRONNYM,ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO NAJGORSZEGO TEMU OPRAWCY.BANDZIOR J………Y

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • UWAGA!

    Treść przeznaczona dla dorosłych czytelników.

  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU