Wojtek Bógdał, motoparalotniarz Aeroklubu Ziemi Mazowieckiej w Płocku, w świetnym stylu zdobył złoty medal największej w historii imprezy sportowej w Polsce – X Igrzysk Sportów Nieolimpijskich we Wrocławiu. Wydarzenie to organizowane jest co 4 lata pod patronatem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
Przez trzy dni Wojtek Bógdał walczył o mistrzostwo w zawodach, które mają wyższą rangę od mistrzostw świata. Relację na bieżąco przekazywał na swoim profilu facebookowym.
Po pierwszym dniu rywalizacji zajmował trzecie miejsce, ze sporą stratą do dwóch prowadzących: Aleksandra Mateosa z Francji i Polaka Marcina Bernata. Tuż za nim był pilot z Tajlandii.
– Wyglądało na to, że Wojtek będzie musiał walczyć o utrzymanie trzeciego miejsca – mówi Dariusz Bógdał, ojciec mistrza. – Jednak drugiego dnia pokazał swój kunszt pilotażu, zaliczając na 100% celność lądowania oraz wygrywając konkurencję „szybko-wolno”. Wojtek z wielkim wyczuciem prowadził skrzydło na małej wysokości w turbulentnym powietrzu, uzyskując najlepszy czas – dodaje.
Jak wyjaśnia Dariusz Bógdał, który również latał na motoparalotni, jest to bardzo niebezpieczna konkurencja. Teoretycznie Wojtek nie miał dużo szans, gdyż latał na najmniejszym skrzydle zawodów Dudek Snake XX 14, które jest bardzo szybkie, ale w locie powolnym porusza się na granicy przeciągnięcia, co grozi upadkiem. Natomiast podczas przelotu szybkiego, leci się z maksymalną prędkością na małej wysokości, co w przypadku nagłego zawirowania powietrza, czy awarii silnika, również może skończyć się groźną kraksą.
Ekipa francuska podjęła decyzję o rezygnacji z lotów tej konkurencji ze względów bezpieczeństwa, natomiast Marcin Bernat świetnie poleciał konkurencję „szybko-wolno”, ale nie zaliczył 100% celności lądowania. Dzięki temu Wojtek awansował na pierwszą pozycję, z dużą przewagą punktową.
Również podczas lotów popołudniowych nie dał sobie odebrać zwycięstwa, mało tego, powiększył przewagę nad konkurentami, lecąc świetnie drugi raz konkurencję „szybko-wolno” oraz wykonując 100% ślizg po wodzie. Drugi dzień zmagań zakończył się więc wynikiem: Bógdał, Tajlandczyk, Bernat.
W niedzielny poranek walka toczyła się już o miejsca na podium. Zawodnicy ścigali się w slalomach z dotykaniem tyczek i kopaniem piłek. – Różnice czasów ocierały się o setne części sekundy, ale i tutaj pierwszy slalom wygrał Wojtek, więc drugi mógł już polecieć spokojniej, dokładnie, mając dużą przewagę punktową – relacjonuje Dariusz Bógdał. – Marcin „Władza” Bernat walczył zacięcie z Tajlandczykiem, wygrywając z nim pierwszy slalom, na chwilę wskoczył na drugą pozycję, niestety, w drugim slalomie uzyskał odrobinkę gorszy czas, zajmując finalnie trzecią pozycję – wyjaśnia.
Ostatecznie więc dwóch Polaków startujących w The World Games zdobyło medale, potwierdzając, że polscy piloci motoparalotniowi stanowią światową elitę w tej dziedzinie sportu. Zaznaczmy, że w zawodach miał także wystąpić trzeci zawodnik z Polski, Paweł „Lojak” Kozarzewski, jednak na kilka dni przed zawodami doznał kontuzji i lekarz nie zezwolił mu na start. W zamian jednak Paweł zamienił się w komentatora zawodów, relacjonując na żywo, na swoim kanale FB, przebieg zawodów.
Najważniejsza informacja jednak to ta, że Wojciech Bógdał – Mistrz World Games, Mistrz świata, Mistrz Europy i Mistrz Polski, został najbardziej utytułowanym zawodnikiem w historii polskiego sportu motoparalotniowego.
Gratulujemy Wojtku i życzymy dalszych sukcesów!