W środę do policyjnego aresztu trafiło dwóch mężczyzn, którzy uszkodzili dwa samochody – bmw i toyotę. W czwartek zostaną przesłuchani, grozi im pięć lat więzienia.
Wszystko działo się na terenie gminy Stara Biała koło Płocka. Pierwszy samochód został uszkodzony w rejonie cmentarza na Maszewie. Z relacji właścicielki bmw wynikało, że uszkodzone miała przednie i tylne drzwi z prawej strony oraz prawe lusterko.
Policjanci, którzy przybyli na miejsce rozpoczęli przeszukiwanie terenu, aby złapać sprawców. Mąż pokrzywdzonej także szukał wandali i on jako pierwszy natrafił na budynek, w którym się ukryli. Kiedy mężczyzna podjechał na miejsce został przez nich zaatakowany. Jeden z mężczyzn uszkodził jego samochód, rzucając jakimś narzędziem w stronę pojazdu. Przedmiot uszkodził tylny, prawy bok i prawą lampę w toyocie.
Funkcjonariusze udali się na miejsce, w którym ukrywali się mężczyźni. Kiedy radiowóz podjeżdżał na miejsce, jeden z mężczyzn zaczął uciekać, ale po chwili został złapany w wysokiej trawie, w której się ukrył. Obydwaj sprawcy zostali zatrzymani w policyjnym areszcie, okazali się nimi: 28-letni mieszkaniec Płocka i 32-letni mieszkaniec gminy Stara Biała. W czwartek po wytrzeźwieniu zostaną przesłuchani przez policjantów z posterunku policji w Starej Białej.
Za uszkodzenie mienia, w kodeksie karnym przewidziana jest kara do 5 lat pozbawienia wolności.