Wczoraj w sali koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej wystąpiła Monika Borzym. Wokalistka oczarowała publiczność.
W 2008 roku Monika Borzym otrzymała stypendium w jednej z najbardziej znanych szkół jazzowych – University of Miami Frost School of Music, gdzie studiuje pod okiem światowej sławy muzyków jazzowych, takich jak Lisanne Lyons, Larry Lapin, Dante Luciani, Greg Gisbert, Chuck Bergeron, Ira Sullivan czy Shelly Berg. Miała także przyjemność występować z nimi na jednej scenie. Dwa lata później, w Nowym Jorku, pod okiem Matta Piersona – jednego z najbardziej znanych producentów z kręgu jazzu i muzyki filmowej, nagrała swoją pierwszą płytę – „Girl Talk”. Całość zaaranżował Gil Goldstein – zdobywca 4 nagród Grammy, aranżer m. in. albumów Stinga, Chrisa Botti, Pat’a Metheny oraz najbliższy współpracownik Bobba McFerrina. Płyta szybko zdobyła status „platynowej”. Jej album okazał się wielkim sukcesem. Ta 21-letnia wokalistka zyskała szacunek i uznanie krytyków, muzyków – rekomendacja Michała Urbaniaka – oraz, co najważniejsze, publiczności.
Jazzowa wokalistka wystąpiła wczoraj w Płocku w ramach cyklu „Kawiarnia jazzowa”. Monika zaprezentowała publiczności utwory z debiutanckiego krążka, wykonała także inne standardy jazzowe – m.in. „American Boy”. Widzowie, zgromadzeni w sali koncertowej byli zachwyceni jej występem. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć.
Piękny, klimatyczny koncert…miło przyglądać się młodym muzykom, od których bije pasja i radość z tego, co tworzą i czego stają się udziałem…
Szkoda że tak mało osób słucha innej muzyki niż papki z radia. Koncert bardzo udany.