W Płocku mamy już kilka znaczących festiwali – muzyki elektronicznej, reggae czy hip-hop. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że organizatorzy jednego z międzynarodowych festiwali jazzowych zastanawiają się nad przeniesieniem imprezy, która obecnie odbywa się w Łodzi, do naszego miasta.
Adi Jazz Festiwal to wydarzenie stworzone przez Adama Kowalczewskiego, będące swoistym połączeniem cyklu koncertów z filmem czy sztukami plastycznymi. Artystycznego wsparcia udziela w nim łódzki artysta i popularyzator jazzu Henryk Płóciennik.
– Festiwal to przedsięwzięcie kulturalne, zakładające jedność sztuk plastycznych i szeroko pojętej domeny jazzu, wzbogacone o udział artystów działających na niwie sztuk wizualnych, współpracujących z Galerią Sztuki Adi Art – mówił Michał Padkowski, Dyrektor ADI JAZZ Festival. – To także związane z galerią grono osób z kręgów kulturowych województwa łódzkiego, oddanych sprawie popularyzacji jazzu, a wśród nich m.in. legendarny trębacz Andrzej Idon Wojciechowski. Atmosferę twórczego mitingu tworzą towarzyszące koncertom wystawy dzieł plastycznych, spotkania z ludźmi jazzu, projekcje filmów dokumentalnych – tłumaczył podczas ubiegłorocznej edycji festiwalu.
Oglądając publikacje z poprzednich edycji, łatwo można zauważyć, że organizatorzy zadbali o jakoś – oprócz gazetek festiwalowych, wydano specjalny komiks pn. „4 Sety Jazzu”, który jest pierwszą tego typu opowieścią w historii polskiego komiksu. Powstał w oparciu o noszący ten samy tytuł spektakl teatralny, inspirowany książką „To był jazz” Andrzeja Idona Wojciechowskiego. Czytelnik poznaje początki jazzu w łódzkim środowisku, artystyczny ferment wokół słynnej Szkoły Filmowej i głównych bohaterów kultury przełomu lat 40. i 50. XX wieku. Wojciechowski opowiada losy legendarnego zespołu „Melomani”, którego był współzałożycielem. W opowieści obok zabawnie zarysowanego tła socjalistycznych absurdów i fascynujących opisów muzycznych zabaw, pojawiają się postaci kultowe takie jak Krzysztof Komeda, Roman Polański czy Jan Machulski. Nieznane anegdoty ubarwiają znacznie niezwykłą historię pierwszego zespołu w PRL-owskiej Polsce, który, jak powtarzał Stefan Kisielewski, grał „świadomy jazz”.
Komiks narysował Błażej Ciarkowski, przedstawiając te dziwne czasy na kilkunastu, czarno-białych kartach. Dzięki doskonale dobranym kadrom i świetnej kresce autora, czytelnik może zaznajomić się z mało znaną historią „Melomanów”. Rysunki powstały m.in. na podstawie zdjęć z archiwum Andrzeja Wojciechowskiego, co wzmacnia ich siłę przekazywania prawdziwej historii zespołu.
Teraz ten festiwal może zagościć w Płocku. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że organizatorzy przyjechali do naszego miasta pod kątem wytypowania obiektów, w których festiwal mógłby się odbyć. – Nie wykluczamy innych miast, ale Płock jest wyjątkowy – z malowniczą skarpą, amfiteatrem czy katedrą. Mamy już wstępnie miejsce, w którym festiwal miałby możliwość zaistnienia – zdradziła nam osoba związana z festiwalem.
Wiemy również, że jednym z wykonawców, którzy wystąpiliby na tegorocznym Adi Jazz Festival, jest El Jazz Big Band. Józef Eliasz, leader i perkusista Eljazz Big Bandu opracował program poświęcony najwybitniejszemu perkusiście wszechczasów i największemu wirtuozowi perkusji – Buddy Richa. Muzyk ten pozostawił po sobie ogromną liczbę nagrań, które wciąż są przykładem dla perkusistów na całym świecie. Eljazz Big Band gra te najbardziej znane, a także utwory najczęściej prezentowane przez samego Buddy Richa, m.in.: „Love For Sale”, „Bassicaly Blues”, „Hoe Down”, czy „West Side Story”. W 2012 roku Józef Eliasz i Eljazz Big Band otrzymali Platynową płytę za album pt.: „In The Rhythm Of Chopin”.
Zapytaliśmy w płockim urzędzie miasta, czy ewentualnie samorząd wsparłby organizację takiej imprezy.
– Płock i samorząd płocki są otwarte na propozycje organizacji imprez o poważnym charakterze – powiedział nam Hubert Woźniak z zespołu ds. kontaktów z mediami. – Bez wątpienia należy do takich festiwal jazzowy. Niestety, każda taka impreza wiąże się z wydatkami. Im poważniejsza – tym większy jej budżet należy zaplanować. A to w trakcie trwającego roku budżetowego – niestety – jest praktycznie już niemożliwe. Taki pomysł możemy rozważyć dopiero w trakcie układania planu finansowego Płocka na 2017 rok – dodał.
A co Wy sądzicie o dołączeniu festiwalu jazzowego do pakietu płockich wydarzeń muzyczno-kulturalnych?