Mieszkaniec gminy Stara Biała zadzwonił w nocy na numer alarmowy 112 informując, że chce popełnić samobójstwo. Policjanci ustalili skąd dzwonił desperat i pojechali na miejsce. Tylko dzięki ich szybkiej akcji, zdołali uratować życie mężczyzny.
Do zdarzenia doszło w nocy z 8 na 9 sierpnia w jednej z miejscowości gminy Stara Biała.
– Na numer alarmowy 112 zadzwonił mężczyzna informując, że nie chce już dalej żyć – informuje mł. asp. Marta Lewandowska z Komendy Miejskiej Policji w Płocku. – Mundurowi natychmiast rozpoczęli ustalenia, dzięki którym mogli namierzyć adres zamieszkania desperata. W budynku, w jednym z pomieszczeń, paliło się światło, jednak nikogo w nim nie było. Mimo wielokrotnych wezwań do otworzenia drzwi, nikt nie reagował – relacjonuje oficera prasowa płockiej policji.
Policjanci zrozumieli, że mężczyzna mógł spełnić swoje zapowiedzi. Wspięli się na balkon domu, jednak przez okno także nikogo nie było widać.
– Policjanci szybko wyważyli drzwi balkonowe i zaczęli przeszukiwać pomieszczenia budynku. Na poddaszu odnaleźli desperata i szybko odcięli sznur. Po udzielonej pomocy przedmedycznej przez policjantów, mężczyzna zaczął oddychać – wyjaśnia mł. asp. Marta Lewandowska.
Na miejsce wezwano pogotowie ratunkowe, które przewiozło 36-letniego mężczyznę do szpitala. Jak stwierdzili lekarze, o jego przeżyciu zdecydowały sekundy.
a który Bóg bo nie wiem, o którym mówicie jaka wiara?
Wiara i Bóg, albo wódka :))))) biedne masz życie, jak masz tylko taka alternatywę
Jakby chciał popełnić samobójstwo nie dzwoniły na 112.
Nie rób sobie krzywdy. Zawsze znajdzie się jakieś wyjście z ciężkiej sytuacji.
Ciezko znalezc wyjscie z sytuacji, jak nawet na wlasnym patrnerze nie mozna polegać, i jest się samą ze swoimi problemami, zalami, nie ma z kim porozmawiać, wyzalic sie poradzic. Dom, dzieci, człowiek na głowie staje zeby kazdemu dogodzic a i tak dostaje mu sie…
Kurła, a może wiara i Bóg??
No albo wódka.
Wybieraj