Zamknięcie sprawy "Term Gostynińskich". NIK nie odwoła się od umorzonego śledztwa

Przypomnijmy, że w 2010 r. burmistrz Włodzimierz Śniecikowski uroczyście podczas Dni Gostynina zawarł umowę koncesyjną na zaprojektowanie i budowę przez spółkę Termy Gostynińskie Centralnego Parku Rekreacji, Balneologii, Turystyki i Wypoczynku. Koszt całej inwestycji, która miała być prowadzona w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego, przewidywano na ok. 285 mln złotych.

Samorząd Gostynina planował pozyskać na przedsięwzięcie unijną dotację w wysokości 72 mln zł. Jednak we wrześniu 2012 r. władze województwa mazowieckiego przeniosły projekt z listy projektów kluczowych na listę rezerwową. Dla zainteresowanych stało się jasne, że dotacji dla Gostynina nie będzie.

Śledztwo wszczęto po zawiadomieniach, dotyczących podejrzenia nieprawidłowości, a złożonych przez gostynińskie koło Platformy Obywatelskiej. Sprawą zainteresowało się ABW i NIK. Efektem było wszczęcie śledztwa przez prokuraturę, która po przeprowadzeniu dochodzenia sprawę umorzyła. Od takiej decyzji odwołał się NIK. Prokuratura ponownie wszczęła dochodzenie, uwzględniając uwagi Sądu. Jednak po przeprowadzeniu śledztwa uzupełniającego, umorzono je po raz drugi, ponieważ i tym razem nie dopatrzono się żadnego przestępstwa w związku z realizacją projektu Termy Gostynińskie.

Po umorzeniu śledztwa przez płocką prokuraturę, żaden podmiot, który występował w roli zawiadamiającego, nie będzie mógł odwołać się od decyzji Prokuratury Okręgowej w Płocku. Najwyższa Izba Kontroli również zapowiedziała, że odwoływać się od decyzji prokuratury tym razem nie będzie.

Przypomnijmy, że prokuratura prowadziła również postępowanie przeciwko członkom zarządu spółki Termy Gostynińskie w przedmiocie nie złożenia wniosku o upadłość spółki. I w tej sprawie w 2015 roku Sąd umorzył postępowanie wobec członków zarządu, powoływanych kolejno od roku 2011.