Strażacy, obecni na miejscu tragicznego wypadku w miejscowości Dobrosielice (gm. Drobin) udostępnili zdjęcia z miejsca zdarzenia. Widać na nich, że siła zderzenia była bardzo duża…
Jak informowaliśmy, do śmiertelnego wypadku na DK-10 doszło w piątek, 14 maja około godz. 5.30. Według wstępnych ustaleń policjantów na miejscu zdarzenia, w samochodzie ciężarowym marki Renault wystrzeliła opona, na skutek czego kierowca stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na przeciwległy pas ruchu. Tam zderzył się z samochodem ciężarowym marki Scania.
Na miejscu zginął 45-letni kierowca Scanii, a kierowca renault z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala. Jak widać na zdjęciach, siła zderzenia musiała być bardzo duża – miejscami pojazdy tworzą jedną masę.
W akcji wzięło udział 10 zastępów straży pożarnej: OSP Drobin, JRG PSP Sierpc (x3), JRG PSP Płock (x3), OSP Milewko, OSP Słupia i OSP Zawidz, a także dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego i 3 radiowozy policyjne.
Droga krajowa nr 10 na 414 kilometrze jest całkowicie zablokowana w obu kierunkach. Utrudnienia mogą potrwać jeszcze kilka godzin.
Tragiczny wypadek w gm. Drobin. Jedna osoba nie żyje, druga jest ranna
Tam było załadowane max 8 tonn
Właśnie jechałem do Sierpca z Warszawy, droga nadal nieprzejezdna, trochę długo się uwijają 16, czy już 17 godzin. Dużego pecha miał ten zmarły kierowca Scanii, rano było, mały ruch i akurat trafił na tego gościa z Renault. Pewnie stare miał opony duża prędkość + ciężki ładunek i tragedia gotowa.
Byłem tam pół godziny temu. Droga cały czas jest nieprzejezdna. Na miejscu pracuje ciężki sprzęt.
Jak policja czy inspekcja nie zagląda w tacho i nie karze za przekraczanie (przeginanie) prędkości to opony z ładunkiem 40 tonowym długo nie wytrzymają. Przecież te opony nie są na takie prędkości. Ostatnio jechałem osobowym a tu ciężarówka wyprzedza mnie jak jechałem 90km/h. Przecież niektórzy to chyba zapomnieli że mogą na takiej drodze jechać jedynie 70km/h. Ale po co? bo czas, bo pieniądze, bo jestem „miszczem” kierownicy. Wystarczy minąć zachodnią granicę i wszyscy „miszczowie” jadą jak Pan Bóg przykazał.
PS
Ale co tam lepiej chodzić za Babcią i karać za brak maseczek
Współczuję rodzinie.
Matko… takie nieszczęście, pech…
wiadomo skad ten zmarły kierowca pochodzi?
Z Dąbia k Koła