W niedzielę, 7 kwietnia odbędą się wybory samorządowe. Mieszkańcy wybiorą swoich przedstawicieli do sejmików województw, rad gmin, rad powiatów i rad dzielnic m.st. Warszawy oraz wójtów, burmistrzów i prezydentów miast.
Szanowni Państwo,
kiedy 25 lat temu w naszym kraju przeprowadzono reformę administracyjną, każdy z nas z optymizmem patrzył w przyszłość. Oczywiście mieliśmy swoje obawy, ale wiedzieliśmy, że przyświeca nam wspólny cel – uwolnienie energii milionów Polek i Polaków. Tak ważne było to, aby każda i każdy z nas mógł współdecydować o swojej małej Ojczyźnie – nie tylko o kierunkach rozwoju gmin, powiatów i województw, ale przede wszystkim o tym, w jaki sposób będziemy żyć jako wspólnota.
Wybory samorządowe to esencja demokracji. To prawo wyboru swoich przedstawicieli, którzy na równych zasadach zabiegają o głosy wyborców. To szansa na poznanie różnorodnych wizji, często od siebie odległych, jednak z takim samym prawem do wolności wypowiedzi. Wybory samorządowe są okazją do wzięcia spraw w swoje ręce i w przypadku wygranej – służby drugiemu człowiekowi i lokalnym społecznościom.
Polacy mają gen pomagania i solidarności. Chętnie biorą udział w akcjach prowadzonych przez organizacje pożytku publicznego i wydarzeniach charytatywnych. W momentach kryzysu potrafią się jednoczyć i ramię w ramię walczyć o wspólne wartości.
Właśnie dlatego apeluję do Państwa: pójdźmy na wybory i weźmy odpowiedzialność za naszą przyszłość. Pójdźmy na wybory dla naszych dzieci i wnuków. Pójdźmy na wybory dla lepszej perspektywy naszych regionów, miast, miasteczek i wsi. Pójdźmy na wybory także dla siebie – oddajmy swój głos, bo to najcenniejszy prezent, który otrzymaliśmy od poprzednich pokoleń.
Apeluję także do Państwa – lokalnych liderek i liderów, sołtysów, wójtów, burmistrzów, prezydentów miast i starostów: informujcie mieszkańców o zasadach głosowania, tak aby było jak najmniej nieważnych głosów.
Niezależnie od tego, czy działamy w kole gospodyń wiejskich, czy w Ochotniczej Straży Pożarnej, czy w organizacji pozarządowej, jesteśmy samorządowcem z wieloletnim doświadczeniem – każda i każdy z nas stanowi o sile Mazowsza.
Kiedy ponad 100 lat temu nasz kraj odzyskał niepodległość, jednym z największych osiągnięć było wywalczenie praw wyborczych dla każdego. Nie zmarnujmy tej szansy.
Adam Struzik
marszałek województwa mazowieckiego
Redakcjo, Pani Agnieszko – jako płocczanka, chciałabym się dowiedzieć jak wygląda zaangażowanie radnych ostatniej Rady Miasta Płocka w prace podczas Sesji Rady Miasta? Jak się angażowali w posiedzenia Komisji, w których byli? Ile razy byli podczas obrad? Ile razy byli na tak, ile razy na nie? Bo jeśli mamy teraz wybrać, ponownie tych samych ludzi do RMP, to poznajmy ich zaangażowanie. Czy tylko byli radnymi i nie uczestniczyli w obowiązkach, czy się angażowali? Ile złożyli interpelacji, wniosków? Czemu byli przeciwni, jakim tematom, co udało im się osiągnąć na wniosek? Niejednokrotnie podczas transmisji obrad Komisji widać było jak np. jeden z radnych, przyszedł, posiedział z 5 min i wyszedł. Czy my mamy głosować na takich ludzi, tylko dlatego, że rozdają cukierki dzieciom na osiedlach? Wybierzmy mądrze. Czy redakcja może przygotować takie zestawienie ? Jak pracowali radni?
Byle nie PSL/PL2050 i KO… te same głodne gęby!
Nie ma na kogo głosować .
Tak idą wybory, więc „elektorat” jest potrzebny.
„Nie każde przestępstwo musi kończyć się bezwzględnym więzieniem; niewykluczone, że można tak korygować politykę karną, by najgroźniejsi przestępcy siedzieli, i to długo, a ci, którzy nie są groźni z punktu widzenia życia i zdrowia innych obywateli, nie zaludniali więzień – ocenił premier Donald Tusk.
Podczas wtorkowej konferencji prasowej Tusk został zapytany o słowa wiceminister sprawiedliwości Marii Ejchart, która w rozmowie z „Rzeczpospolitą” powiedziała, że „celem na tę kadencję jest zmniejszenie liczby więźniów o 20 tys.” w związku z przeludnieniem więzień.”