Plac budowy – taki obrazem wita Płock wszystkich, spoglądających na nabrzeże. Rozpoczęły się kosztujące blisko 32 mln zł prace, które mają zmienić nadwiślane tereny miasta. – Inwestycja ma być gotowa w listopadzie – zapowiadał podczas czwartkowego briefingu prasowego prezydent Płocka.
Ciężki sprzęt, dużo piachu i siatki odgradzające kierowców oraz spacerujących od placu budowy – tak wygląda teraz nabrzeże wiślane. Roboty, mające stworzyć nowe miejsce rekreacyjne dla mieszkańców, toczone są pełną parą. – Pomimo trwającej zimy, cały czas pracujemy – pokazywał prezydent Andrzej Nowakowski. – Inwestycja ma być gotowa jeszcze w tym roku i, póki co, nic nie wskazuje na to, aby miało być inaczej – uspokajał zebranych dziennikarzy.
Kiedy dokładnie? Końcówka 2018 roku. – Realnym terminem wydaje się listopad – szacował włodarz Płocka. – Na tę chwilę nie terminy mnie niepokoją, bardziej brak dofinansowania – dopowiadał, mówiąc o kosztującej niemalże 32 mln inwestycji.
Dofinansowanie, o którym wspomniał Nowakowski, bez wątpienia odciążyłoby rekordowy, choć jednak mający swoje granice, miliardowy budżet Płocka. – Wciąż czekamy na decyzję – odpowiadał lakonicznie prezydent na pytania dziennikarzy. – Na tę chwilę dofinansowania ze środków Unii Europejskiej nie uzyskaliśmy. Wsłuchujemy się w decyzję marszałka województwa. Złożyliśmy też kolejny wniosek, więc szanse są zawsze – precyzował Andrzej Nowakowski.
Skąd więc miasto weźmie pieniądze na remont? Jak dowiedzieliśmy się w ratuszu, na modernizację nabrzeża wiślanego władze planują wydać łącznie blisko 37 mln zł. Dotychczas (w latach 2016-2017) wydaliśmy blisko 1,15 mln zł, w roku 2018 zaplanowano 24,78 mln zł, natomiast w 2019 roku – 11 mln zł.
– Na dziś cały budżet tego zadania finansowany jest ze środków własnych Gminy Miasto Płock. Później inwestycja może zostać refinansowana kredytem z Europejskiego Banku Inwestycyjnego do wysokości 50% poniesionych nakładów inwestycyjnych – poinformowała nas Alina Boczkowska z zespołu współpracy z mediami.
Na jakim etapie znajdują się prace? Pomimo zaangażowania dużej ilości sprzętu – wciąż początkowym. – Obecnie trwają prace przy budowie portu jachtowego – zdradził Nowakowski. – Jesteśmy na etapie pogłębiania Wisły, jest także ścianka szczelna, która będzie chroniła falochron, po którym będzie biegł pasaż nabrzeża – opowiadał.
Zakończenie prac, jak deklarował prezydent, to końcówka 2018 roku. Oznacza to więc, że wakacyjne festiwale – w tym Audioriver – musiałyby odbyć się w towarzystwie maszyn i ciężkiego sprzętu. Czy to oznacza rezygnację z imprez? – Nie widzę takiej potrzeby – odpowiedział prezydent Płocka. – Nie dotykamy plaży, a komunikacja będzie odbywała się od Kazimierza Wielkiego. Choć to wyzwanie dla organizatorów – przyznał.