Potocznie „Grzybek” – sklepik spożywczy na terenie Szpitala św. Trójcy w Płocku. XVIII-wieczny budynek, zbudowany na planie ośmiokąta o cechach klasycyzmu i baroku, służył początkowo jako Loża masońska. Dawniej zwany jako „wieża”, bądź „kaplica ariańska”. Dziś popada zapomniany w ruinę.
Przypomnijmy kilka informacji historycznych.
Loże masońskie w Płocku istniały w latach 1803-1821. Początkowo płockie loże nie miały własnych budynków, wynajmowały jedynie pomieszczenia. W 1808 jedna z nich – „Albertyna Doskonałości”, przeniosła się z wynajętych pomieszczeń do własnego domu przy ul. Warszawskiej (prawdopodobnie obecna Kościuszki 9). Nabyty dom, położony na wzgórzu na krańcach miasta, wybudował von Reck na początku XIX w. z przeznaczeniem na swoją rezydencję mieszkalną. Był to budynek dwupiętrowy, z fasadą utrzymaną w stylu klasycystki pruskiej. Baron Georg Erhardt Freidrich von der Reck był Prezydentem Kamery do 1802 r. Kolejnym budynkiem, w którym podobno spotykała się loża, była Dziekanka (róg Tumskiej i Kościuszki).
W 1811 r. powstała loża „Szczere Połączenie” (była to loża Prowincjonalna Płocka, zwana także lożą Matką Płocka, z uwagi na to, że w rejestrze płockich lóż była oznaczona numerem 1) i prawdopodobnie w tym roku pobudowana została budowla na terenie obecnego Szpitala św. Trójcy. W 1820 r. powstało Towarzystwo Naukowe Płockie przy Szkole Wojewódzkiej Płockiej. W 14-osobowym gronie założycieli znalazło się 3 wolnomularzy. Obecny budynek TNP (czyli dawna kanonia) Towarzystwo zakupiło w 1908 r.
Co wiadomo o płockim „Grzybku”?
– Pewne informacje można znaleźć w drugim wydaniu książki Kazimierza Askanasa pt. „Sztuka Płocka”, ale jest to wyłącznie kilka zdań na temat budynku – „świątyni masońskiej”, w którym spotykano się na zebraniach Loży Doskonałości. Niestety, niewiele mamy wiedzy na ten temat – mówi Alicja Żubrawska, st. kustosz Biblioteki im. Zielińskich TNP.
To właśnie temat tego zabytku poruszyła w swej interpelacji radna Iwona Jóźwicka.
„Budynek obecnie popada w ruinę: widać mocne zarysowania spękań, braki ceramicznej dachówki, która spadła, wilgoć, kruszący i odpadający płatami tynk, budynek obecnie jest wynajęty na sklepik spożywczy. To zabytek o ciekawej bryle architektonicznej na planie ośmiokąta, powstały w I połowie XIX wieku, który służył płockiej masonerii do spotkań, a dzięki której powstało w Płocku w 1820 r. Towarzystwo Naukowe Płockie, założycielami byli Kajetan Morykoni i biskup Adam Prażmowski. Zabytek ten dla naszego miasta jest dziedzictwem kulturowym i może stać się ciekawą ofertą turystyczną, pod warunkiem odrestaurowania i umieszczenia w tym miejscu izby poświęconej historii wolnomularstwa w Płocku i Szpitala Świętej Trójcy” – pisze radna w swojej interpelacji.
Skąd wziąć na to środki?
„Można ubiegać się o dofinansowanie z Sejmiku Województwa Mazowieckiego, środków unijnych i środków z Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego” – proponuje Iwona Jóźwicka.
O opinię na temat możliwego przeznaczenia budynku poprosiliśmy także Michała Umińskiego, lokalnego działacza i członka stowarzyszenia „Tradytor”.
– Sprawa budynku jest o tyle skomplikowana, że znajduje się on na terenie ogrodzonym szpitala. Zapewne trudno byłoby tam utworzyć np. kawiarnię, na wzór Wieży Ciśnień. Miejsce jest specyficzne, w pobliżu dawnej kostnicy, poza tym szpital niespecjalnie kojarzy się z rozrywką. Co jakiś czas zmienia się dzierżawca… Budynek potrzebuje gruntowanego remontu. Jedyne co mi przychodzi do głowy, to mini muzeum „Płockiej Loży Masońskiej”. Miejsce ma swoją historię i najlepiej ją tam eksponować. Połączyć eksponaty z prezentacjami multimedialnymi, tak jak w Muzeum Żydów Mazowieckich. Generalnie uważam, że temu miejscu potrzebny jest gospodarz na miarę Muzeum Mazowieckiego, natomiast jeśli budynek pozostanie w jurysdykcji szpitala, to nic z tego nie będzie. Z czasem popadnie w jeszcze większą ruinę. Muzeum na pewno potrafiłoby pozyskać środki na renowację i znalazłoby pomysł na wykorzystanie tego miejsca – powiedział w rozmowie z PetroNews.
Co na ten temat odpowiedzieli włodarze naszego miasta?
Okazuje się, że rzeczony budynek jest własnością spółki Płocki Zakład Opieki Zdrowotnej Sp. z o.o., a jego właściciel, niestety, nie uwzględnił rewitalizacji w planach finansowych na 2016 r., nie ma też możliwości zmiany tych planów, bo po prostu w kasie spółki brakuje na to pieniędzy.
Istotny w sprawie jest fakt, że „Grzybek” wpisany jest do rejestru zabytków, co komplikuje kwestię jego rewitalizacji, przed którą musi być opracowana skomplikowana i kosztowna dokumentacja techniczna.
Nadzieja jedynie w tym, że urząd miasta dostrzega konieczność modernizacji obiektów szpitala św. Trójcy. Na tym dobre wiadomości się kończą, bo z odpowiedzi na interpelację dowiadujemy się, że nawet przy częściowym dofinansowaniu ze środków zewnętrznych, spółki nie stać na remont. Zarząd został jednak zobligowany do poszukiwania „innych, alternatywnych rozwiązań, pozwalających na realizację inwestycji”.
Jak więc, w obliczu tych ustaleń, realizowane są obowiązki posiadacza obiektu zabytkowego, wedle ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami z dnia 23 lipca 2003 r. (Dz. U.03.162.1568 z późn. zm.)? Według ustawy, właściciel zabytku ma obowiązek m.in. zabezpieczenia i utrzymania zabytku oraz jego otoczenia w jak najlepszym stanie oraz informowania konserwatora zabytków o zagrożeniach, stanie technicznym, a także korzystania z zabytku w sposób zapewniający trwałe zachowanie jego wartości.
– Od momentu utworzenia Płockiego Zakładu Opieki Zdrowotnej Sp. z o.o., tj. od 2007 roku, w tzw. „Grzybku” mieści się sklep spożywczy. Remonty, które były przeprowadzane w jego wnętrzu, miały na celu adaptację do celów usługowych. Budynek jest objęty nadzorem konserwatorskim, co oznacza, że wszelkie prace remontowe i budowlane, np. wszelkie ingerencje w wygląd budynku, muszą być prowadzone za zgodą lokalnego konserwatora zabytków. Spółka podejmuje doraźne działania zabezpieczające stan budynku, takie jak m.in. uzupełnianie ceramiki nawierzchni dachowej, wymiana zewnętrznej sieci doprowadzającej ciepło, malowanie powierzchni wewnątrz budynku i inne. Wszystkie koszty związane z utrzymaniem i remontami „Grzybka” ponoszone są przez Płocki Zakład Opieki Zdrowotnej Sp. z o.o. Na chwilę obecną nie ma możliwości uzyskania bezzwrotnego finansowania zewnętrznego, brak też finansów na podjęcie gruntownej renowacji – podsumowała Inga Kujawa-Zawadzka, przedstawiciel płockiego szpitala.
Wygląda więc na to, że budynek, pamiętający czasy płockich masonów, niestety w najbliższej przyszłości nie doczeka się „drugiego życia”.
Nie udawać .Niszczeje bo taki jest system. A pisanie , że jest dobry gospodarz MMaz. to wyraz pogardy dla nas. Muzeum dostało nagrodę za niszczenie polskości. Potrzebna jest zmiana Gospodarzy.Niejaki Dwojnych nawet nie odpisał powiadamiany o niszczeniu Grobu rzeźbiarki , chroniącej za cara Unitów. A pieniędzy jest w bród na utrzymanie 3 Miasta kadłubkowego na terenie Płocka. Wszystko co nasze, zniszczą lub wymyślą nowe historie aby za 3 lata zmienić ŚWIADOMOŚĆ PŁOCCZAN na bezmyślność. Zabytek gnije bo musi.
Ciekawa historia – myślałem że tam jakiś szalet był.