Tym razem naszym gościem jest Michał Twardy - od niedawna płocki radny z klubu PSL, dyrektor płockiej Delegatury Urzędu Marszałkowskiego i... bloger. Na swój temat pisze z dużym dystansem i poczuciem humoru, bo jak mówi: "O sobie wiem najwięcej, ale staram się przekazywać jak najmniej". Jest płocczaninem od urodzenia i bardzo dobrze poznał nasze miasto. - Gdyby płockie osiedla wystawiały swoje reprezentacje w jakichś zawodach, miałbym problem komu kibicować, bo mieszkałem kolejno na osiedlach: Skarpa, Międzytorze, Dworcowa, a ostatnio na Tysiąclecia - pisze na swoim blogu. Dom wybudował, drzewko zasadził... a czy podróżował?
Archiwum prywatne Michała Twardy
- Jak dotąd, moja najlepsza podróż to właściwie każda na greckie wyspy - mówi Michał Twardy. - Jest tam wszystko, co gwarantuje idealny wypoczynek - pogoda, piękne plaże i pocztówkowe krajobrazy, pyszna kuchnia, serdeczni mieszkańcy. To także spotkanie z historią przez wielkie "H", starożytnych zabytków jest tak wiele, że spotyka się je niemal na każdym kroku! - przekonuje, na dowód pokazując zrobione przez siebie zdjęcia.
Czy nasz rozmówca zgadza się z twierdzeniem, że podróże kształcą? - W 100% zgadzam się z tym powiedzeniem - potwierdza radny. - Podróże kształcą na wielu płaszczyznach. Podróżując rozwijamy swoje umiejętności językowe, poznajemy historię danego kraju, jego kulturę i tradycje. Wszystkie rodzinne wyprawy organizujemy z żoną w taki sposób, aby dzieci oprócz zabaw w piasku, miały szansę poznać nowe miejsca, inne religie, obyczaje i sposoby życia. Chcemy, aby w przyszłości były otwarte na nowe doświadczenia i tolerancyjne wobec zachowań i cech innych ludzi - tłumaczy pan Michał.
Archiwum prywatne Michała Twardy
Czy pan Michał z rodziną lubi odkrywać nowe miejsca, czy też wraca do miejsc dobrze znanych? - Zdecydowanie lubię odkrywać nowe miejsca - mówi z przekonaniem radny. - Ale jest jedno miejsce, w które każdego roku jeżdżę z rodziną chociaż na parę dni, to Bałtyk. Za każdym razem jest to jednak inna miejscowość - przyznaje.
Archiwum prywatne Michała Twardy
Polacy coraz częściej wybierają podróże zagraniczne. Czy bariera językowa jest dla pana Michała problemem? - Nie jest to problem nie do pokonania - twierdzi nasz rozmówca. - W języku angielskim można porozumieć się praktycznie wszędzie. Poza tym, istnieje uniwersalny język. Jest to język ciała i pismo obrazkowe - śmieje się płocki radny. A bez czego nie może obejść się poza domem? - Nigdzie nie ruszam się bez telefonu i karty płatniczej - racjonalnie przyznaje Michał Twardy.
Rady dla podróżnikówGdzie pan Michał w wolny weekend najchętniej dałby zaprosić się w promieniu 50 km od Płocka? - Od dłuższego czasu mam w planach spływ kajakowy Skrwą - wyznał radny. - Jest to jeden z najpiękniejszych szlaków kajakowych w Polsce. Na początek chciałbym zacząć od odcinka wiodącego przez Brudzeński Park Krajobrazowy - od Brudzenia Dużego do ujścia w Murzynowie. Dodatkową atrakcją takiej wyprawy mogłaby być noc spędzona w namiocie. Chyba zapiszę to w postanowieniach noworocznych - śmieje się Michał Twardy. - Moim kompanem wyprawy z chęcią zostanie córka Michalina, która uwielbia takie przygody - dodaje.
Archiwum prywatne Michała Twardy
A gdyby wygrał w totka, jaka wycieczka byłaby spełnieniem marzeń naszego rozmówcy? - Gdybym miał nieograniczone możliwości finansowe i czasowe, wybrałbym się w podróż po Stanach Zjednoczonych Ameryki - zdradził pan Michał. - Mówi się, że Stan Zjednoczone Ameryki to cały świat w jednym kraju i właśnie ta różnorodność mnie fascynuje. Nie ulega wątpliwości, że USA posiada wiele wspaniałych miejsc wartych tego, aby je zobaczyć, na przykład kaniony czy parki narodowe - wyjaśnił.
Takiej podróży więc panu Michałowi życzymy i zapraszamy na kolejną rozmowę ze znanym płocczaninem na szlaku.
Będzie ścieżka rowerowa pod mostem
Inne miasta się rozwijają ,drogi ,szkoły (studenci) , miasto ściąga inwestycje firm , innowacje ,lotniska , szpitale uniwersyteckie itp. a te gamoni... ścieżki robią .No jaki prezydent takie inwestycje.
sypialnia
21:05, 2025-07-13
Tragiczny wypadek w Płocku. Zginął pieszy
Bardzo współczuję temu młodemu kierowcy oraz współczuję rodzinie zmarłego.
Monika.
12:33, 2025-07-13
Wystawiał recepty, udawał lekarza
Mając dolegliwości trafiłem do lekarza POZ który słynął z tego żeby nie zaszkodzić i nie pomóc czyli totalne beztalencie i tym razem też nie pomógł. Na SORZE też nie wiele lepsi. a na prywatnie totalnie odklejony. To są realia leczenia w Polsce czyli wstyd i hańba. Żyją z naszych składek a pacjenta mają głęboko... Ludzie płacą ogromne składki zdrowotne a i tak muszą leczyć się prywatnie więc gdzie ty u jakiś sens?
Janek
06:50, 2025-07-13
„Cud nad Wisłą” w Płocku - historia wciąż żywa
Jakoś nie widać wpisów po dniu wczorajszym
Taa
06:30, 2025-07-13
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz