Zamknij

Obiektywnie o Płocku. Tomasz Załęski: Dorzucam szczyptę szaleństwa

14:17, 24.07.2017 Waldemar Robak Aktualizacja: 14:26, 24.07.2017
Skomentuj

Fotografią zajmuje się od ponad ćwierć wieku. Jaka tematyka tej dziedziny sztuki fascynuje go najbardziej? Dlaczego pewnego razu nie doszło do sesji zdjęciowej i o sesji z którą modelką marzy? Zapraszamy na kolejny odcinek "Obiektywnie o Płocku". Tomasz Załęski jest rodowitym płocczaninem, jak sam mówi, urodził się w tzw. "złotych latach 70.". - Fotografią zaraziłem się tak około 1991 roku - wspomina. - Były to zdjęcia krajobrazowe, robaczki, zwierzątka, kwiatki... - śmieje się. Od tego czasu jego przygoda z fotografią nabiera skrzydeł. Współpracował z prasą i portalami internetowymi, współpracuję z firmą reklamową, a od 2000 roku wykonuje portfolia. Jest laureatem konkursu fotograficznego "W krzywym zwierciadle" organizowanego przez miesięcznik "Fotografia Cyfrowa" i firmę Corel 8/2006 oraz finalistą konkursu "Uchwyć kobiece piękno okiem obiektywu" organizowanego przez firmę Fitella w pierwszej edycji programu "Top Model" w telewizji TVN. Otrzymał też wyróżnienia w konkursie "Portret prawdziwy" 2015 i 2016 roku. Jego zdjęcia były opublikowane w magazynie o sztuce wszelakiej Mega*Zine Lost&Found  nr 14/2015. Jak przyznaje, jest sympatykiem Płockiego Towarzystwa Fotograficznego oraz Płockiej Grupy Fotograficznej, gościnnie uczestniczy w letnich Warsztatach Fotografii Artystycznej "White Alice" organizowanych przez fotografkę Alicję Reczek.

- W swojej fotografii próbuję połączyć codzienność ze swoimi wizjami, zmienić ją, często trochę udziwnić, również lekko prowokując, dorzucając swoje trzy grosze i szczyptę... szaleństwa, pokazując światu, co mi siedzi w głowie - charakteryzuje swoją twórczość.
Czym dla Tomasza Załęskiego jest fotografowanie? - To własna interpretacja rzeczywistości, z mniejszą lub większą dawką patrzenia na świat samego fotografującego - definiuje pan Tomasz. A jaka dziedzina fotografii najbardziej go fascynuje i dlaczego? - Zdecydowanie portret, fashion, akt. A dlaczego? Pasjonuje mnie styczność z drugim człowiekiem, kombinowanie, wymyślanie oraz akcja - reakcja - zdradza fotograf. Zenith ET, mat. producenta Jak rozpoczęła się jego przygoda z fotografią? - W 1991 roku w liceum zarażony zostałem bakcylem fotograficznym przez kolegę z klasy. Na początku  było szaleństwo z Zenith ET, a potem przesiadka na cacka z autofokusem. Fotografowałem na wycieczkach klasowych, robiłem zdjęcia rodzinne, pieski, kotki, kwiatki, robalki - śmieje się pan Tomasz. A jaki ma sposób na dobre zdjęcie? - Nie ma na to sposobu, gdyż powstaje pytanie, czym jest dobre zdjęcie. Każdy fotograf robi swoje, ma własnych odbiorców, np. fotografia komercyjna - jest dla fotografa dobra ze względu na... pieniądz, odpowiada konkretnym odbiorcom, czyli zleceniodawcom. Istnieje fotografia produktowa, reporterska, artystyczna i każda z nich działa na innych zasadach, posiada inne grono odbiorców - tłumaczy Tomasz Załęski. Czy frustruje go myśl, że w każdej sekundzie na całym świecie wykonuje się tysiące zdjęć? - Nie, dlaczego miałbym się frustrować? Człowiek zawsze dążył do rejestrowania wydarzeń, nawet jeśli to były imieniny cioci - uśmiecha się pan Tomasz. - Nawet w tej chwili to, co jest dla nas najważniejsze, to pamiątka, zdjęcie - nawet w formie cyfrowej. Każdy chce je zachować, uratować, tak jak kiedyś rodzinne albumy z pożaru, czy też powodzi. Oczywiście, dziś, w dobie tzw. cyfry, istnieje obawa przed uszkodzeniem nośników danych - dodaje. A może uważa, że fotografia jest elitarną dziedziną sztuki? - W sumie nadal nią jest, po prostu trzeba ją rozgraniczyć. Po pierwsze jest masówka,  która w 99% zalewa nas na każdym kroku z portali społecznościowych czy blogów, a po drugie, jest fotografia elitarna, czyli 1%, na  którą składa się fotografia artystyczna oraz komercyjna typu fashion, glamour, portret, reportaż do magazynów, robiona przez ludzi z głową - tzw. wybrańców - mruga porozumiewawczo. Co, według pana Tomasza, jest w fotografii zbędne lub drugorzędne? - Zbędne jest... przejmowanie się tzw. hejterstwem. Jeżeli wiesz co robisz, zależy Ci na tym, chcesz się rozwijać - słuchaj, czytaj uwagi, jeżeli są takimi, i bierz z nich to, co uważasz, że jest rzeczywiście pomocne. Po prostu bądź sobą - radzi fotograf. Czy zdarzyła mu się zabawna, pasjonująca, a może niezwykła przygoda związana z wykonywaniem zdjęć? Pan Tomasz pamięta jedną. - Podczas wyjazdu w plener z modelką na sesję... zabrakło paliwa w samochodzie. I tyle z sesji - śmieje się na to wspomnienie. Tradycyjnie, poprosiliśmy o wybranie kilku zdjęć i pokazanie je naszym czytelnikom. Co je,według autora, wyróżnia? - Po prostu, nie ukrywając, z tymi osobami najlepiej mi się współpracowało, był pełen luz podczas sesji - wyjaśnia fotograf. Czego w fotografii chciałby jeszcze spróbować? - Może odpowiem, nie odpowiadając na to pytanie, przerabiając je pod siebie. Moje marzenie co do fotografii... To sesja zdjęciowa z pewną aktorką, modelką, piosenkarką o inicjałach M.J. Okey, bez tajemnic - z Millą Jovovich - zdradza pan Tomasz. PORADY Czysto technicznie - przyjaciel ma 5 tys. zł i musi w tym budżecie kupić sprzęt, który pozwoli mu zacząć zgłębiać tajniki fotografii - co byś mu polecił i dlaczego? - Poradziłbym mu zakup korpusu aparatu - powiedzmy do 2 tys. zł i obojętne, czy  byłaby to lustrzanka APS-C, czy bezlusterkowiec wraz z kitowym obiektywem i jasną "stałką" 50mm; resztę funduszów radziłbym przeznaczyć na kursy, warsztaty, podręczniki, albumy znanych fotografów i poeksperymentować, a potem już będąc pewnym, jaką drogą w fotografii pójść, i czy w ogóle pójść, zacząć inwestować na poważnie w obiektywy, albo po prostu trzymać się tego zestawu, jeśli spełnia indywidualne wymagania. Jeśli miałbyś zabrać ze sobą w daleką podróż, pełną niespodziewanych sytuacji, jeden uniwersalny aparat z tylko jednym obiektywem - jaki to byłby aparat i dlaczego? - Jak na tę chwilę zabrałbym ten zestaw, który mam - prosty, tani, Sony A3000, do tego obiektyw 50mm - światło w przedziale 1.4 - 2, dzięki któremu podczas niespodziewanej sytuacji mógłbym spojrzeć śmierci w oczy, jak również... ją sfotografować. Prace Tomasza Załęskiego możecie znaleźć na jego profilu lub stronie.

(Waldemar Robak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%