Zamknij

Obiektywnie o Płocku. Grzegorz Piaskowski: Fotografowanie to coś więcej niż lans

17:10, 20.05.2016 Sylwia Aktualizacja: 16:06, 21.05.2016
Skomentuj
Świat zatrzymany w kadrze - dla niektórych to chleb powszedni, dla innych pasja, której oddali całe swoje życie. Każda fotografia to osobna historia i tylko autor wie, jak dużo musiał poświęcić, by ją zrobić. Co nasz dzisiejszy gość ma do powiedzenia na temat fotografowania? Do czego w Boże Narodzenie potrzebne mu były widły? I czym zrobił swoje pierwsze zdjęcie? O tym wszystkim porozmawiamy z Grzegorzem Piaskowskim.

W kolejnym odcinku "Obiektywnie o Płocku" poznamy Grzegorza Piaskowskiego, utytułowanego fotografa, którego na co dzień możemy spotkać w Muzeum Mazowieckim w Płocku. Jako etnolog, zrealizował tam kilkanaście wystaw czasowych. Jest również autorem stałej ekspozycji muzealnej "Sztuka Dalekiego Wschodu. Płockie skarby buddyjskiej Azji".

Na początku poprosiłam naszego gościa, by dokończył zdanie: Fotografowanie to...? Bez namysłu odpowiedział: - Mniej poważne zajęcie, niż na to wskazuje "artystyczna otoczka", a jednocześnie niedoceniany jest wkład włożony w robienie naprawdę dobrych zdjęć. Powszechny jest brak świadomości, ile wysiłku one wymagają i jakich kompetencji. Mamy tutaj zatem pewien paradoks. Dla mnie zawsze było to bardziej rzemiosło niż sztuka, coś na zasadzie rzemiosła artystycznego - wyjaśnia.

Belgrad - idzie nowe. To symboliczne zdjęcie zrobiłem w momencie gdy został schwytany Radovan Karadžić. Na chwilę na ulicach odżyły dawne demony i czuć było podział serbskiego społeczeństwa. Zdjęcie ukazuje, że jednak nowe treści zaczynają przykrywać nie do końca zagojone rany." loading="lazy">

- Na świecie w każdej sekundzie pojawiają się dźwięki, miliony, miliardy, nieograniczona ilość decybeli w niezliczonych tonacjach, natężeniach, ale genialne utwory muzyczne to nie jest produkcja masowa. Komponowanie muzyki, która trafia do głębi naszej wrażliwości, to dla mnie jest jakiś niezmierzony cud artystycznej kreacji, nieograniczonej wyobraźni, która czuję, że mnie przerasta. Podobnie jest ze słowami. Powstaje ich znacznie więcej niż zdjęć a dobra literatura: poezja, proza czy choćby bon moty, są raczej zauważane. Fotografia na pewno nie jest sztuką elitarną. Z jednej strony można doznać szoku, jakie zdjęcia ludzie w ogromnych ilościach wysyłają na konkursy fotograficzne - setki tysięcy, miliony bezwartościowych śmieci ikonosfery.

Fot. materiały producenta" loading="lazy">

- Poleciłbym mu aby się opamiętał, chyba że zajmuje wysokopłatne stanowisko w spółce Skarbu Państwa, lub jest zamożnym dentystą - uśmiecha się pan Grzegorz. - W takim wypadku poleciłbym dołożyć 27 tys. zł do korpusu Leica M Monochrom. Dlaczego? Bo ten aparat robi tylko czarno-białe zdjęcia, a jak wiadomo, tylko takie są naprawdę artystyczne. Ale samym korpusem zdjęć nie zrobi, więc dochodzi do tego obiektyw. Na początek najlepiej standardowa pięćdziesiątka, dobrze, by była jasna, więc Leica Noctilux-M 50 mm F/0.95 za jedyne 42.056,82 zł. Dlaczego? Bo aktualnie jest w promocji z kwoty 42.991,03 zł...

A poważnie - wszystko zależy od tego, co by chciał w fotografii robić. Za taką kwotę można dość swobodnie dopasować sprzęt, nie tylko dla początkującego. Może to być np. Pentax K-5 II z jasną i świetną Sigmą 18-35 lub ciemniejszą, ale z większym zakresem ogniskowych Sigmą 17-50. Na pewno nie od rzeczy byłby bezlusterkowiec z dwiema lub trzema ciekawymi "stałkami". Doradzałem w zakupach wielu osobom i z doświadczenia wiem, że początkujący koniecznie chcą lustrzankę, pomimo, że nie da lepszego obrazu, a jest większa i cięższa - doradza Grzegorz Piaskowski.

Jeśli miałby zabrać ze sobą w daleką podróż, pełną niespodziewanych przygód, jeden uniwersalny aparat, z maksymalnie jednym obiektywem - jaki to byłby aparat i dlaczego?

- Serce mówi: Sigma DP2 Merrill z wbudowanym obiektywem 30 mm. Za niewielkie pieniądze mamy jakość średniego formatu w kieszeni i piękny obraz z matrycy F Jednak ten aparat jest jak piękna kobieta, pełna uciążliwych słabości - nie nadaje się do zdjęć w trudnych warunkach oświetleniowych, a na jednej baterii zrobi tylko kilkadziesiąt klatek. Rozum kazałby mi zatem wybrać jeden z moich obecnych aparatów, czyli Samsunga NX z obiektywem o takiej samej ogniskowej. To niedrogi i uniwersalny sprzęt o bardzo dobrych parametrach. Dlaczego ten obiektyw? Tą małą i rewelacyjną optycznie trzydziestką zrobiłem w Indiach i na Andamanach 90% zdjęć. Lubię małe i lekkie aparaty, szczególnie w podróży - podsumowuje fotograf.

 

(Sylwia)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%