Zamknij

Katarzyna Słomkowska od kuchni: Kulinaria to jest sztuka

Michał Siedlecki 21:21, 19.11.2019 ok. 5 min. czytania
Skomentuj

Dlaczego obieranie ziemniaków i krojenie warzyw może wywoływać nostalgię? Czym jest fałszywy móżdżek? Co najlepiej smakuje z patelni? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań w kolejnej odsłonie "Płockiej Kuchni", w której rozmawiamy z Katarzyną Słomkowską, współwłaścicielką jednej z najstarszych piekarni w Płocku.
Naszą dzisiejszą rozmówczynię spokojnie można nazwać kobietą renesansu. To współwłaścicielka prężnie działającej piekarni, która od 1987 roku dostarcza pieczywo do mieszkańców Płocka i okolic - nawet tych dalszych. To był nauczycielka, autorka publikacji prasowych i niespełniona, póki co, autorka książek. Także kulinarnych.
- Kiedyś byłam nauczycielką, pisałam również do lokalnej gazety - wspomina Katarzyna Słomkowska. - Bywa, że piszę do szuflady i skrzętnie pilnuję, by to co tworzę, nie ujrzało światła dziennego - żartuje.
Prywatnie pani Kasia jest miłośniczką sztuki. - Kontakt z kulturą jest dla mnie bardzo ważny. Rozumiem, że sztuka dla każdego może znaczyć zupełnie co innego. Teatr, muzyka klasyczna, jazz, literatura czy architektura i ekologia - bez tego w życiu ani rusz - przekonuje w rozmowie z nami. Musiałam pomagać mamie w kuchni Pani Katarzyna poświęca siebie i swój czas na wiele pasji. Jedną z nich bez wątpienia jest gotowanie. - To dziedzina, w której spełniam się bardzo chętnie. Gotowanie to sztuka kulinarna. Myślę, że nikt już w to dziś nie wątpi. Gotowanie jest sztuką! - podkreśla. Pasja kulinarna zakiełkowała lata temu - w dzieciństwie naszej rozmówczyni. Pani Kasia jeszcze jako mała dziewczynka pomagała w kuchni. Do dziś zresztą praca w niej wywołuje miłe wspomnienia.
- Gdy byłam dzieckiem, musiałam pomagać mamie w kuchni. Obieranie ziemniaków, krojenie warzyw na sałatkę jarzynową. Lubiłam to - wspomina.
Tych wspomnień kulinarnych jest zresztą więcej. - Pamiętam jak na prośbę mamusi przyniosłam z ogrodu listki włoszczyzny: natkę pietruszki,  listki selera i liście... irysa - opowiada Katarzyna Słomkowska. - Szczęśliwie babcia zauważyła pomyłkę i do zupy trafiły liście pora. Gdyby nie to, mogłoby się skończyć bólem brzucha - śmieje się. Fałszywy móżdżek z dzieciństwa


Archiwum prywatne Katarzyny Słomkowskiej

Także z lat dzieciństwa pochodzi kilka niezapomnianych smaków - smaków trudnych do odtworzenia dziś. Jedną z nich jest... fałszywy móżdżek.
- To potrawa z dzieciństwa, która wyjątkowo mocno utkwiła mi w pamięci - zdradza w rozmowie z nami pani Kasia. - Mama mówiła na to fałszywy móżdżek. Na patelni delikatnie szkliła cebulkę, wbijała do tego kilka białek jajka kurzego. Wkruszała drożdże, które łączyły się z resztą. Dodawała sól, pieprz i śniadanie lub kolacja gotowe - wyjaśnia.
Danie to, choć nazywa się dziwnie, smakuje wybornie. - Jest po prostu pyszne. Moim dzieciom to danie też nie jest obce - zapewnia. Zresztą, upodobanie do niecodziennych, nieoczywistych dań, jest w codzienności Katarzyny Słomkowskiej czymś normalnym. Tak samo jak rzadkość występowania na codziennym stole mięsa. - U nas w domu mięso jada się sporadycznie, choć nie jestem wegetarianką.  Całe szczęście, domownicy akceptują to bez zastrzeżeń - mówi z uśmiechem. Co zatem króluje na co dzień w domu państwa Słomkowskich? To dania przygotowane od A do Z własnoręcznie. Takie, w których dominuje wyjątkowy smak.
- Dbam o to, bym dania od początku do końca były moim dziełem - zapewnia pani Kasia. - Czyli nigdy z gotowych czy wysoko przetworzonych produktów - dodaje stanowczo.
Kasze, nasiona, rośliny strączkowe, owoce, warzywa, nabiał, pieczywo - najchętniej żytnie - to wszystko bez trudu znajdziemy w spiżarni naszej rozmówczyni. - Nigdy nie pojawiają się na naszym stole napoje gazowane, pakowane w kartony. Nie, nic z tych rzeczy! - wyjaśnia. - Królową jest woda i najchętniej niegazowana - dodaje. Wycieczki to również podróże kulinarne Katarzyna Słomkowska nie tylko gotuje i mówi o kulinariach z pasją, bardzo chętnie urządza także kulinarne podróże. - Każda wycieczka to jednocześnie podróż po smakach. Smakach krajów, regionów - zapewnia. - Kuchnia śródziemnomorska. Kuchnia Europy południowej. Dla niej mogłabym się tam przeprowadzić natychmiast. I nią w mojej własnej kuchni inspiruję się najbardziej - wyjaśnia. Dla pani Katarzyny kuchnia to laboratorium. - To takie moje poletko doświadczalne - śmieje się. - Moje małe laboratorium, choć także i miejsce relaksu. Uwielbiam dzielić się swoimi przepisami i fotografować  dania, wychodzące spod mej ręki - zdradza w rozmowie z nami. Każde danie dla naszej rozmówczyni jest ważne, bo to okazja do rodzinnych spotkań i rozmów. Najważniejsze oczywiście jest śniadanie. - To ważna chwila dla naszej rodziny. Tym bardziej, że to czas wspólnie spędzony. Chcę, by zawsze było pięknie i kolorowo. Pięknie, bo to uczta dla zmysłów. Kolorowo, bo w kolorach witaminy i zdrowie... - dodaje. Idealnym daniem, mogącym aspirować do porannego dzieła sztuki, jest omlet, który często pojawia się na stole pani Kasi. - Po nim mam spokojne sumienie o energię dla mojej rodziny - przekonuje Słomkowska, podając nam przepis na aromatyczny i pyszny poranny omlet. Omlet Katarzyny Słomkowskiej Składniki: 
  • 2-3 jajka,
  • przyprawy: sól, pieprz i kurkuma do smaku
  • oliwa z oliwek i odrobina masła
  • ząbek czosnku
  • ulubione warzywa: liście sałaty rzymskiej, papryczka chili, cukinia czy bakłażan
Sposób przygotowania: Bazą doskonałego omletu są świeże jajka. Co dalej? Wszystko zależy od pory roku i zasobności lodówki. 2-3 jajka mieszam rózgą w miseczce. Sól, pieprz i kurkuma do smaku. Na patelnię średniej wielkości wlewamy oliwę z oliwek, czasem z odrobiną masła. Następnie zgnieciony ząbek czosnku, umyte i wysuszone liście sałaty rzymskiej. Dla pikanterii dokładam drobno pokrojone papryczki chili bez pestek. Cienkie plastry cukinii czy bakłażana. Te dobrze, by się zrumieniły.  Może być cykoria. Krótko smażymy warzywa i zdejmujemy je z patelni. Teraz na tę samą patelnię wrzucam jajka i czekam aż omlet się zetnie. Nie przewracam go, tylko przykrywam pokrywką. Gdy już jest niemal ścięty, kładę na nim sałatę i całą resztę. Czasami dodaję wędzone szprotki lub łososia. Może być pokruszony ser kozi, młode listki szpinaku. Świetnie smakują także owoce granatu, rukola, a w sezonie porzeczki, borówki, maliny... oczywiście wszystko opcjonalnie. Składników nie warto jednak żałować. I powtórzę: im bardziej kolorowo, tym lepiej. Najważniejsze, by nie bać się eksperymentować. Omlet cudownie smakuje z świeżym pesto własnej roboty. Do tego podaję świeżo wyciśnięty sok z owoców lub sok z kiszonego buraka. Życzymy smacznego!
(Michał Siedlecki)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz

🙂🤣😐🙄😮🙁😥😭
😠😡🤠👍👎❤️🔥💩 Zamknij

Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@petronews.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

Włoski klimat w sercu Płocka. Impreza nad Wisłą

na zdjęciu do artykułu to obiekt z płockiej starówki? Ach ta rewitalizacja!!!!!!!

do Obywatela z Płoc

23:42, 2025-07-29

Manifestacja "Migranci mile widziani" w Płocku

Poważnie potrzebowali megafonu? Można mieć zastrzeżenia co do racjonalności osób wyrażających proimigranckie hasła, czy wręcz solidaryzujących się z... próbującymi nielegalnie przekroczyć granicę. Ale ktoś kto ma transparent "Nie dla ukrów i ciapatych" (choć do zdjęcia ustawili się tak, że wyszło: "Polska nie dla dla ukrów Polaków i ciapatych"), też jest na bakier z rozumem. Gimbusy, które od dziecka miały mózg prany przez internet i panującą w nim nagonkę, teksty o "lewakach", "ciapatych". W internetach, które są łatwym polem dla obcych służb, trolli itp, internetach, które mają się tak do rzeczywistości, jak poparcie w nich Korwina do poparcia w wyborach, gdzie każdy musiał się przy urnie wylegitymować. Dorastali w ułomnym poczuciu, że głosząc takie półinteligentne hasła wychodzi się na cwaniaka i łatwo zebrać poklask. Naprawdę, przerażające że ktoś może się tego nie wstydzić i dać sobie zrobić zdjęcie z takim *%#)!& hasłem. Jakieś ukry, jacyś ciapaci, bo człowiek półmózgi nie potrafi napisać normalnie i nie rozumie, że np Polacy sami często padają ofiarami hejtu. Zresztą, wielu Ukraińców zachowuje się w Polsce naprawdę porządnie i nie trzeba ich obrażać by być przeciwnym masowej imigracji i 1/4, 1/3, multikulti i połowy populacji z obcym obywatelstwem.

osu

21:45, 2025-07-29

Włoski klimat w sercu Płocka. Impreza nad Wisłą

przyjdziesz, pokrzyczysz, może coś łykniesz i pójdziesz do swego apartamenciku.Pozostawisz po sobie..... ślady balowania.Pozdrawiam balowniku.

@obatel

21:17, 2025-07-29

Płockie obchody wybuchu Powstania Warszawskiego

Cześć i chwała bohaterom!!!🇵🇱

POLAK

19:28, 2025-07-29

0%