- Mam to szczęście, że moja praca jest jednocześnie moją pasją, a moje dzieci mają na nią bezpośredni wpływ, gdyż od samego początku były inspiracją do tworzenia wielu programów edukacyjnych - zdradza w rozmowie z nami. - Dzieciaki stały się również natchnieniem do stworzenia płockiego super bohatera - Lwa Honorka - wyjaśnia.Drugą pasją cioci Agnieszki są góry, szczególnie Tatry. - Każdemu kto jest przygnębiony, sfrustrowany, smutny, polecam wędrówkę mało uczęszczanym szlakiem. Po takim dniu obcowania z przyrodą majestatycznych Tatr, spływa na nas dar wszechogarniającego spokoju - przekonuje. Kocham jeść Równie wysoko na liście "naj" naszej rozmówczyni są kulinaria. - Jedną, jedyną przywarą, którą posiada Lew Honorek, jest łakomstwo i to niestety absolutna projekcja mojej słabości na tę postać - śmieje się. - Kocham jeść, a co za tym idzie, kocham gotować - zapewnia. Pani Agnieszka z chęcią gotuje dla rodziny, znajomych i przyjaciół - w myśl zasady, że wszystko smakuje najlepiej w doborowym towarzystwie.
- Na co dzień staram się gotować szybko, łatwo i nieskomplikowanie - opowiada w rozmowie z nami. - W domu mam niejadka, więc nie jest łatwo. Na pewno każdy rodzic posiadający taki okaz w domu wzdycha teraz ze zrozumieniem. Dogodzić niejadkowi to tak, jakby każdego dnia tworzyć ucztę świąteczną dla dworu królewskiego - śmieje się.Pasja, także do gotowania, to coś, co towarzyszy Agnieszce Andrzejewskiej od dawna. - Jeszcze jako dziecko podpatrywałam w tej dziedzinie moją mistrzynię, ukochaną babcię Elę. Od dziecka intrygowało mnie gotowanie. Jako ośmiolatka robiłam niespodzianki mamie, która po powrocie z pracy zastawała przygotowany moimi małymi rączkami makaron - wspomina. Jak przekonuje w rozmowie z nami, widok wzruszonej mamy na widok starannie przygotowanych kluseczek był bezcenny. - Równie wielkie emocje malowały się na jej twarzy po wejściu do kuchni, w której, delikatnie ujmując, panował nieład. Czasem zaskakiwałam ją również ciasteczkami z maszynki, a innym razem puszystym biszkoptem - śmieje się. Kulinarnie nie byłam wymagająca Agnieszka Andrzejewska jest fanką prostych, pysznych smaków. Smak ten ukształtował się jej jeszcze za czasów dzieciństwa.
- Jestem szczęśliwym dzieckiem lat 80-tych - śmieje się. - Kojarzą mi się one z zapachem pomarańczy, wystanych w wielogodzinnej kolejce, natomiast brak słodyczy mama rekompensowała nam robiąc najlepszy blok czekoladowy na świecie, który i ja teraz robię swoim dzieciom - zdradza.
Archiwum prywatne Agnieszki Andrzejewskiej
- W trakcie wyjazdów lubimy próbować różnych smaków. Do domu przywożę ciekawe przepisy i pachnące przyprawy, jednak główną inspiracją jest Internet. Tak nauczyłam się robić grecką baklavę lub skandynawskiego gravlaksxa, podobno lepsze od oryginału. Często jednak przepisy przeobrażam według swojego gustu i smaków mojej rodziny. Czyli zazwyczaj wszystko jest raczej a`la, niż w 100 procentach oryginalny przepis - dodaje.Jest jednak smak, którego Agnieszka Andrzejewska nie lubi i to od zawsze. To anyż. - Nie cierpię i nie zjem niczego, co go zawiera- deklaruje. - Na drugim miejscu znienawidzonych smaków jest kminek, ale tu już jestem gotowa pójść na maleńkie ustępstwa. Co do anyżu absolutnie nie - mówi stanowczo. Anyżu i kminku pozbawiony jest zatem przepis, którym nasza rozmówczyni podzieliła się z czytelnikami. - To coś sprawdzonego, coś, co trafia w gusty wybrednych smakoszy, jak i mojego niejadka - przekonuje. - Moja wariacja na temat makaronu z tuńczykiem jest szybciutka, łatwiutka, i co ważne, pyszniutka - uśmiecha się, podając przepis. Makaron z tuńczykiem Agnieszki Andrzejewskiej Składniki:
Użytkowniku, pamiętaj, że w Internecie nie jesteś anonimowy. Ponosisz odpowiedzialność za treści zamieszczane na portalu petronews.pl. Dodanie opinii jest równoznaczne z akceptacją Regulaminu portalu. Jeśli zauważyłeś, że któraś opinia łamie prawo lub dobry obyczaj - powiadom nas redakcja@petronews.pl lub użyj przycisku Zgłoś komentarz
Jagody na wakacyjnym stole? GIS ostrzega
Największa trucizna to ta celowo zrzucana przez samoloty (długie linie trujących gazów) Tym się zabija ludzi
Prawda
21:07, 2025-07-16
W powiecie płockim będzie nowe miasto?
Miasto stwarza większe możliwości dla urzędniczej grabieży
Celina
18:21, 2025-07-16
Wiceminister kultury: Są miliony na zabytki
Zajmują się fasadami a ludzie pracy nie mają i wyjeżdżają z Płocka!!!!! Wstyd mieć takie władze!!!! Konieczne referendum!!!!
Celina
18:19, 2025-07-16
Zbudowali schronienie do zażywania narkotyków
Ja bym jeszcze dołożył samowolę budowlaną
Społecznik
17:26, 2025-07-16
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz